a i jeszcze troche przemyslen.
taki kojec
http://alejka.pl/berber-kojec-dla-dziecka-horn-105x105x77-cm-dostepny-sklep-w-wa-wysylka-24h.html mialam(mniejwiecej)
jego plus ze przy zamykaniu nie trzeba go oprozniac sklada sie na" pół" i mozna postawic z boczku, z zabawkami w srodku, minus dosc ciezki- ja mialam- i troche mi porysowal parkiet (ale mam nie lakierowany,starego typu wiec wszystko go rysuje) dzieci guza nie nabija.
lozeczko turystyczne troche klopotliwiej sie sklada i musoi byc puste,
jak pisalam nie za bardzo go lubili chyba ze bylo towazystwo ;)
na nagle wypadki wolalam wsadzic do lozeczka tam(w moim przypadku) dzieci byly spokojniejsze - najnizsza wysokosc jak tylko zaczeli sie dzwigac i nie bylo strachu.
mysle ze taki kojec drewniany na podloge bezposrednio pozwala mniej odczowac "zamkniecie i niewole" ale niektore dzieci nie maja z tym problemu i pewnie duzo zalezy od sposobu kojcowania - kto wolnosci nie zna nie bedzie czuł sie w niewoli ;)