Re: jeczenie w nocy
Pisałam wcześniej o jęczeniu/mruczeniu, jak synek miał 21 mcy. Mruczał od ok ósmego. W okolicach 22 mca, jednej nocy po prostu przestał. Minęły jakies 2 -3 mce i nie zamruczał już. Oby już nigdy.
Syn może więcej zaczął rozumiec. Powiedziałam mu przed snem ze jest noc, ciemno, w pokoju mowimy więc już tylko szeptem. Nie mruczymy.
No trudno w to uwierzyc, ale tej nocy nie zamruczał. Wątpię czy to to, taki przypadek może. W każdym razie tak było.
Jakis badań specjalnych nie robilismy, bo niby na co? Z krwi wychodziło wszystko dobrze. Nic sie w otoczeniu nie zmieniło, z jedzeniem tez nic.
To co się zmieniło (nie wiem, czy może to miec wpływ) zaczelismy stosowac mąkę ziemniaczaną zamiast kremów, kremików po przewijaniu. Przesunęliśmy wieczorne mycie na zdecydowanie wczesniej, ok 16:00/17:00. Po kąpieli jest strasznie rozbrykany. Dzięki temu usypia spokojniej i szybciej.
Zaczął spać z maskotką (ta maskotka jest gdzies w lozeczku lub przy, nie wtula się w nią, wie po prostu ze jest, tyle mu wystarcza). Najpierw ta maskotka brala udzial w roznych zabawach w ciagu dnia. Jezdzila na samochodziku, teatrzyki, jadła obiad itp. Zaprzyjaznili sie.
Wit D dawalismy przez dwa mce 800 (nie 400) plus tyle co w mleku (ok. dodatkowe 400).
0
0