kobiet wołanie o szacunek

https://opinie.wp.pl/juz-rosna-ci-cycuszki-molestowanie-kobiet-zaczyna-sie-w-dziecinstwie-6177787520972417a
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Forum z rana jak śmietana. Dobra, rano jest umowne (gryzonie odsypiają), śmietana też ni z gruszki, ni z pietruszki, ale ogólnie - dziękuję. Wątek ze wszech miar pouczający, a dywagacje poboczne arcyciekawe. Co się przy okazji obśmiawszy, to moje.
A teraz idę żebrać o kawę i rozmyślać w cichości ducha o bajkach (jaki, do diabła, miś kuleczka???) zapytując przy okazji o kraciastego pieska - pamiętacie może coś takiego? Podobno wyłam przy tym jak strażacka syrena, a w ogóle takiej bajki nie pamiętam...
Z Muminków: Włóczykij, na zasadzie kontrastu Mała Mi i... moja ukochana, enigmatyczna... BUKA. Wow.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Szkoda, że Rejewski, Zygalski i Różycki już nie żyją
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

pamietam fil ,tytułu nie..ale to zanny film
kobieta ucieka,spotyka faceta,on okazuje sie gejem,wtedy,kiedy oboje gdzies tam nocuja...jego kochanek ginie
potem on ..zdaje sie podczas poscigu zastrzelony..nie pamietam calej otoczki

tylko słowa umierajacego ,ktore mówi do tej przyjaciółki,
cos w ten desen-
"moge juz umrzec,bo byłem kochany"
------------------
jako córka ojca,ktory uzywał okreslen typu"ubierasz sie jak kur...""chce cis ie gzic"itp
powiem
pamietam te sceny,jak z filmu
zadnej nauki z tych słów nie było..jak juz to przykre doswiadczenia i nieuswiadomiona moc wulgarnych słów
i braku zrozumienia i szacunku dla dorastajacej kobiety
pamietam tylko te słowa"gzic,kurka..pierdoła..
to one zostawiaja slad
cała reszta sie rozmywa i intenjca ojca tez

jaka nauka moze byc ze złych obrazliwych słów? zadna..taka jak ze zjedzenia czegos zatrutego..ZATRUCIE
gdyby powiedział mi,ze nie chce mnie puscic na biwak bo ...CHCE MNIE CHRONIC
moja podswiadomosc zakodowałaby tylko to ,ze moj ojciec mnie kocha
a nie ,ze uwaza mnie za kurke

czy Panowie ? na taki przyklad--motywacje kobiety "ubierasz sie jak alfons...łajza..pedał"
zareagowaliby--
obiektywnym spojrzeniem w lustro
zrzuceniem łachow
wsadzeniem ich do worka
i
"kochanie chodzmy do sklepu --poradzisz mi jaki styl mam obrac"
?
czy skupia sie na "alfons,łajza.pedał"?
-----------------
konkubent mamy nie jest ojcem
i nie przyczynił sie do zaistnienia dzieci
jest chwilowym zastepca,ktory procesu wychowania nie rozpozczał i nie zakonczył

ma wkłąd--w obraz mezczyzn,jaki formuje sie u dzieci
----------------
oby kiedys nie przytrafiła sie druga połówka w postaci corci byłej

moj ojciec stracil w moich oczach nastepna czastke szacunku,po zwariowaniu na punkcie studentki
wąłsciwie po tych bełdach wychowawczych jest dla mnie jak dzieciak nie ojciec

---------------Skydiver--szacun za wrazliwosc w tych sprawach

niedawno pod blokiem
idzie sasiad z synkiem,ok 8 lat....wkurzony na maksa ...koledzy cos tam chłopakowi zrobili..nie wiem
słwoa ojca "zapierdole gnoji..łeb urwe skurczysynom"
ja jemu zwrociąlm uwage i powiedziałam tez ,ze ja to znam,rozumiem..nie zdazyłam powiedziec ,ze u mnie było podobnie
--a teraz wiem---ze syn moze kiedys za byle g*wno zarąb..upierdl..łeb i ojcu

...tere fere...przynajmniej nie bedzie mieczakiem"
ja te uczcucia ,tego faceta znam doskonale
sama tez syna broniłam i tez nie chciałąm zaby dał sobie w przysłowiowa kasze...

tylko te słowa i ta waga moga zrobic z synka .......
taka jest moc wychowawcza bluzga i wielkiej agresji
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jest dużo gorzej. Pamiętam też polskie muminki, posępny serial o czym szumią wierzby i bajkę o misu kuleczce, gdzie był straszny Wasyl. No i bajke o szewcu dratewce

Szydło dratwa, szydlo dratwa, szewska praca nie jest łatwa
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zostawmy historie kretynka, bo zbiera mnie na wymioty.

>@Kobiety:
>Chcecie być traktowane jak księżniczki, to bądźcie księżniczkami,

O co w ogóle ten cały krzyk ?
Czy normalny facet nie może traktować kobiety jak człowieka ?
Ani księżniczki ani k... ?
Po prostu tak samo jak samego siebie ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Umknął mi pewien fragment ;] @sadyl "Ówczesna córcia potrzebowała "ustawienia do pionu". Mamusia nie była dobrym wzorcem. Poprzedni tatuś był za miękki."

Możesz wyjaśnić co cię skłoniło do tzw. "umoczenia pędzla" w mamusi tym konkretnym przypadku, bo w takim kontekście rozumiem twoje tatusiowanie - to zakrawa na jakiś akt desperacji ? ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Mój mózg czasem mnie przeraża.

Wyobraź sobie jak mnie to przeraża teraz, spotykam dorosłego człowieka na ulicy i wiem że jego mózg może działać pod wpływem emocji wywołanych oglądaniem w dzieciństwie filmów i to pokroju Beverly Hills 90210 , jeszcze trochę takich informacji i zacznę bać się wychodzić na ulicę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Większość rodziców uczy się być rodzicami w trakcie rodzicielstwa. Na błędach swoich i cudzych.
Mają na to czas, od momentu, kiedy pojawią się dwa paski.
Ja zostałem "ojcem" 9-10 latków praktycznie z dnia na dzień. Opierałem się wyłącznie na intuicji i z całą pewnością Zawadzka (która nota bene własnego syna wychować nie potrafiła) miałaby do mojego postępowania milion zastrzeżeń.
Teraz wiem, że akurat w tym kontekście, w tym dniu i w tej sytuacji postąpiłem najlepiej, jak było można. Opisana powyżej późniejsza sytuacja mnie w tym utwierdziła.
Mogłem i z pewnością popełniłem N błędów. Jak każdy, błądzący po omacku. Ale (nie ukrywajmy) chamska rozmowa z równie (jeśli nie bardziej) chamską córcią błędem nie była. Ale to wiem dopiero teraz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pamiętacie Beverly Hills 90210? Mój mózg czasem mnie przeraża. Odkrywam w zwojach fotograficzną pamięć do takich śmieci, że boję się, że wypierają one rzeczy naprawdę ważne. Przypomniało mi się wszystko z najdrobniejszymi szczegółami.
To był bal przebierańców. Kelly przebrała się za wróżkę. Ale faktycznie wyglądała jak dziwka. I był tam chłopak przebrany za cowboya.
Gadka szmatka w stylu: grasz ostro cowboyu. -Gram i nigdy nie przegrywam. - Ihaaa, to lubię!
No i poszli do sypialni. Zaczęli się całować, a potem cowboy próbował zgwałcić biedną Kelly.
Tylnym wejściem wparowali Brandon, Steve i Dylan. Wywlekli cowboja na dwór a ten krzyczy: guys, you don't understand! Laska ubrała się jak dziwka, to tak ją potraktowałem.
- Hej, ja kocham tę kobietę - odjrzyknął Steve i zdzielił cowboya w mordę, że ten aż nakrył się nogami.
Potem była rozmowa. Chyba w kuchni. Tu mi trochę pamięć zawodzi. Gdyby rzecz działa się w blokowisku na Zaspie, to taka rozmowa obowiązkowo byłaby w kuchni. Czort z tym. Wszyscy, łącznie z Kelly, zastanawiali się, czy cowboy nie miał trochę racji. I wtedy zblazowanym głosem odezwał się siedzący w kącie one and only James Dean, rany boskie jestem kioskiem, heartbreaker Dylan McKay.
- To nie jest najważniejsze, jak kobieta się ubrała. Dopóki mówi "nie", to chłopak musi to uszanować. I to on ponosi całą winę za to, że nie uszanował.
Kurtyna.
Ech, uwielbiałem Beverly Hills.

https://www.youtube.com/watch?v=8gNGNMDX87I
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tatuś do córci : (pominę określenie 'byłej') :
> Ubierasz, malujesz i zachowujesz się jak ku..wa. Dlaczego ktoś miałby cię traktować inaczej niż ku..wę?

I ty się jeszcze bronisz przed nickiem FORUMOWEGO KRETYNKA ??????

Dziecko otworzyło się przed tobą, mimo ze nie miałeś z nim dobrego kontaktu, a ty odpowiedziałeś jej tak, ze nie zdziwiłbym się gdyby w wyniku tego popełniła samobójstwo. Słowa bowiem od rodziców mają zupełnie inna wagę, dzieci przyjmują je za 'pewnik'.
Powinieneś wiedzieć, ze w wieku gimnazjalnym jeżeli dziecko zwraca się z problemem, to znaczy ze on jest naprawdę, bo zwykle problemy rozwiązują w tym wieku rówieśnicy i jest to już wtedy coś jak wołanie o ratunek.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

A tak btw:
W połowie stycznia też zostanę "dziadkiem".
O ile juz nie jestem, bo (jak pisałem) kontakt mam tylko z niektórymi "dziećmi" :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Zagadaliście mnie i w sumie nie dokończyłem tego, co chciałem Wam opowiedzieć ;)
Jak pisałem, nie miałem za dobrego kontaktu z byłą córcią. Nie miałem też żadnego doświadczenia ani wiedzy, dotyczącej psychiki nastolatek.
Możliwe, że Kocio ma rację, że "zryłem jej beret" tamta rozmową.
Ale... chyba nie nadaremno i nie do końca.

Niedługo później córcia spotkała się z rzeczywistym molestowaniem. I to nie przez rówieśników, ale przez dorosłego faceta, starszego ode mnie.
Chcę wierzyć, że córcia po tamtej, krótkiej rozmowie, nabrała pewnego zaufania i dostrzegła może szorstką, ale troskę. Bo powiedziała nam o tym, co ją spotkało. Wtedy się nad tym nie zastanawiałem. Wydawało mi się to naturalne. Iśka dała mi do myślenia tym "wujkiem".
I teraz sądzę, że gdyby nie było rozmowy o której wspomniałem wyżej, nie odważyłaby się nam o tym powiedzieć. A może nie chciałaby?
Bo nie wątpię, że rajcowało Ją zainteresowanie, jakie wzbudza.
Gościa zawinęła psiarnia, w bardzo sprawnie przeprowadzonej akcji, jakiej nie powstydziłby się niejeden amerykański film sensacyjny.
Kiedy córcia robiła (pod dyskretnym okiem psiarni i naszym) za przynętę, inna ekipa już dokonywała przeszukania mieszkania i zabezpieczała dowody.
To było z 15 lat temu. I kwestia "molestowania" nie była jeszcze popularna. Sprawę umorzono "z braku znamion czynu zabronionego". Teraz pewnie by go posadzili.
Nie było to dla mnie szczególnie ważne.
Bardziej się liczyło coś innego, co dopiero teraz, z perspektywy czasu i niniejszego wątku mogę właściwie ocenić.
Córcia zaczęła się w pewnym stopni szanować. I zaczęła dostrzegać granice, której innym przekraczać nie wolno.
A w razie jej przekroczenia wiedziała, że najblizsi zareagują właściwie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jop. QQłcze.
Geny, jeśli się propagują, to o nich nie wiem.

Ze 3 m-ce temu, sędzia (czyli z definicji i przekonania społecznego: człowiek dosyć inteligentny) zapytał mnie, czy jestem jedynym dzieckiem swojego ojca.
Sama sprawa była dla mnie zabawna, ale to była wisienka na torcie. Mimo śmiechowej spuchlizny, powstrzymałem się od odpowiedzi "a czy Wysoki Sąd ma taką wiedzę o własnym ojcu?" i poprzestałem na odpowiedzi: "wg obecnej wiedzy: tak" ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

aaaa to nie twoje tylko kukułcze ? bo już myślałem że to przez geny ;P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Kocio:

Ówczesny były syn nie chodził w rurkach. Mimo, że był mamisynkiem emocjonalnym, miałem z nim o niebo lepszy kontakt, niż z byłą córcią.
Ówczesna córcia potrzebowała "ustawienia do pionu". Mamusia nie była dobrym wzorcem. Poprzedni tatuś był za miękki.
A ja sie dopiero uczyłem tacierzyństwa... ;)

Z kolejnymi dziećmi było już łatwiej :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

O_o ciekawe czy synowi też zdarzyło się powiedzieć że wygląda jak pedał w rurkach
tutaj moim zdaniem mocno pojechałeś po psychice dziecka
nastolatki trochę inaczej postrzegają rzeczywistość, szukają siebie, dziwnie się ubierają
ale żeby od razu porównywać do najgorszych zwierzaków?
to było strasznie bezduszne i chyba bezrefleksyjne...;/
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

oj tam tak źle nie jest, co najwyżej w psie gó.no czasem wdepnę ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

@Wiewióra:

Mam oczywiście świadomośc istniania takich facetów.
Co więcej... świadomość ich istnienia mają nawet te kobiety, które idą z nimi do łóżka.
Pisałem obok o zadzierzganiu zwojów (jeśli w ogóle są).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

coś mnie ominęło najwyraźniej na forum , przedstawisz je ? :P szczególnie córki
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Kobiety:
Chcecie być traktowane jak księżniczki, to bądźcie księżniczkami.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Masz świadomość, że wielu facetom nie sprawia to różnicy, a nawet jeszcze bardziej wk...ia, bo chcieliby mieć pretekst do traktowania księżniczek jak k..wy lub chociaż do sprowadzenia do własnego goownianego poziomu, a... nie mają? Ta frustracja, że nie są facetami, którymi chcieliby być i nigdy nie będą mieli kobiet, które chcieliby mieć...
No to już wiesz.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Czy jesteście tu, ateiści-rodzice? Pomóżcie. (4 odpowiedzi)

Jak tłumaczycie dzieciom, czym są Święta? Jak tłumaczycie, czym jest śmierć? A nadzieja, a sens...

Jeśli dziś piątek, to czytamy Ziemkiewicza (45 odpowiedzi)

Dziś piątek, dzień postny, ale Ziemkiewicz nie zważa i daje czadu:...

Psychologia wskazuje wzór człowieka. (13 odpowiedzi)

Psychologia wskazuje wzór człowieka. Według której człowieka, który nie ma empatii, pasji i...