mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

jestem w drugiej ciąży i nie chcę słyszeć o karmieniu piersią. Był moment, że mówiłam, że może spróbuję ale jak sobie przypomnę traumę jaką przeszłam za pierwszym razem to odechciewa mi się prób.
Moje pierwsze dziecko nie choruje mimo że nie było karmione piersią.
Są tu mamy które z wyboru nie karmią/karmiły piersią?? jak radzicie sobie z presją otoczenia???
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 10

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

P.S. Jak ściągałam sobie mleko to mogłam ściągnąć max. 20-30 ml. A jakoś wykarmiłam dziecko i jakoś nie umarło z głodu.
Dziecko lepiej ciągnie niż laktator.
Jak jest prawidłowy przyrost wagi to nie ma się czym martwic, a nie wmawiać sobie że "nie mam pokarmu"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

wg mnie Jadzia3 ma rację, jak umawiałam się ze znajomymi na spacer to mieli przygotowane sobie mleko załóżmy na 1 karmienie i o określonej porze czy chcieli czy nie chcieli musieli wracać do domu. Nie było mowy o tym, zeby spontanicznie zostali u nas na noc, itp itd, bo mleka nie ma.

Przy karmieniu piersią jest inaczej. Jest mama jest dobrze. Jest mama i to wystarczy. Nie trzeba butelek, nie trzeba smoczków, mleka, ciepłej przegotowanej wody. Jak sie zasiedziałam to zawsze mogłam zostać na noc. No i zasiedzieć się też mogłam ;) Jakbym nie miała mleka to już nie byłoby mowy o tym żeby wrócić do domu później niż było w planie.

A jak ktoś jeszcze fisiuje z jakimiś sterylizatorami to w ogóle porażka.
Cycków ani podgrzewać ani sterylizować nie trzeba ;) Nawet wstrząsnąć przed użyciem nie trzeba ;)

Nikt mnie jednak nie przekona, że karmienie butelką jest wygodniejsze.

Wygodne jest tylko wtedy jak mama chce się ulotnić.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 13

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Byłam po CC, pokarmu od samego początku miałam bardzo, bardzo mało, ale chciałam karmić piersią. Jednak życie zweryfikowało plany i musiałam podać butelkę żeby nie zagłodzić małej. Jednak przez ten wszechobecny terror laktacyjny i ciągłe słyszenie dookoła "karmisz?" czułam się gorszą matką, pomimo że walczyłam o pokarm laktatorem ściągając max. 20ml. Jak kupowałam w sklepie MM, to czułam się jak morderczyni. Przypłaciłam to wszystko niezłą deprechą i okropnymi wyrzutami sumienia i to dopiero był dramat, a nie to czy mam cycki pełne mleka czy nie mam.
Teraz spodziewam się drugiego dziecka i jestem dużo mądrzejsza i znacznie bardziej asertywna. Moje nastawienie jest takie - będę karmić piersią to będę, jeśli nie to nie i koniec kropka, bo to wyłącznie moja sprawa. Jak już wcześniej jedna z dziewczyn napisała - miłość do dziecka jest w sercu.
Autorce wątku dziękuję za poruszenie tematu, bo po jego przeczytaniu jest mi jeszcze bardziej lżej, zwłaszcza że nie jestem jakimś odosobnionym przypadkiem.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

ja tez preferuję karmienie butelką - malo mialam pokarmu i zestresowana byłam wciaz tym ze malo je - a w zasadzie nie wiem ile właściwie je z cycka ...z butlą wygodnie , widac ile dziecko zje inna sprawa ze bywają kłopoty z dobranie odpowiedniego mleka bo jednak mleko matki trawi sie szybciej i jest latwiej przyswajalne dla dziecka . Tak czy siak karmienie butlą krzywdy dziecku nie zrobi a zta póżniejszą odpornością to też ściema bo znam wiele dzieci piersiowych -chorujących dużo i butelkowych - co chorują 2 razy w roku na katar ....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

ja juz w ciązy wiedziałam, że o ile będę mieć pokarm to i tak piersią nie będę karmić. Korzystałam z laktatora, bo troche tego mleka było więc mała była karmiona moim mlekiem ale w innej postaci:) przez 6 miesiecy. Po prostu tego karmienia nie czułam, starałam sie ją przystawiać do piersi kilka razy ale nie zależalo mi za bardzo zeby karmić. Moja decyzja nie była podyktowana wyglądem biustu czy coś takiego, po prostu czułam sie skrępowana a uważam, ze bez sensu jest dziecko karmić kiedy matka czuje sie niekomfortowo tylko dlatego ze "tak trzeba". Ja podawalam mleczko w butlece i dzieki temu moj maz ktory zawsze karmi ja na kolacje ma z coreczka super kontakt. Ja mam swietna relacje z mala i uwazam,ze nic poprzez brak karmienia piersia nie stracilam. Strasznie mnie denerwuje ten nacisk na karmienie piersia i pytania"DLACZEGO NIE KARMISZ PIERSIA??" to jest mega indywidualna sprawa,ale oczywiscie jestem zdania ze mm jest najzdrowsze
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Dla mnie butla też była wygodna!
O niebo lepiej, niż karmienie piersią.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

A ja nie rozumiem gadania "wygoda". Dla mnie wygodą było karmienie butelką. Zawsze o stałych porach. Jak wychodziłam to wiedziałam ile potrzebuję - 3h - 1 butelka, 6h- 2butelki itd. Mogłam wyjść i zostawić dziecko teściowej czy partnerowi. Nie byłam uwiązana do dziecka. A czy ja wstaje w nocy do dziecka i robię butelkę czy ide borę karmię 20min czy dłużej i odkładam to to samo.Gdzie karmiąc na żądanie trochę mniej się śpi niż przy cyklu 3godzinnym. Moje dziecko jadło 7min i po ptakach. Wszystko jest kwestią organizacji. Nie miałam podgrzewacza/sterylizatora czy miliona butelek. Jak się chce to wszystko można.

I błagam bez gadek o tym, że brak pokarmu, za mało pokarmu i inne problemy są błahe i do rozwiązania.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

A ja was nie rozumiem. Karmienie piersia to niesamowita wygoda i nikt nie zaprzeczy, że jest to najlepsze dla dziecka.

Też swoje przeszłam ale wiedziałam, że będę karmić piersią i nic mnie nie złamie.

Widziałam ludzi szukających przegotowanej wody w parku i płaczących w samolocie, że się proszek skończył.

Ciągłe bieganie z butelką, wielkie torby z mieszankami, butlami, podgrzewaczmi i jakimis innymi sprzetami.Wstawanie w środku nocy i mieszanie, podgrzewanie, sprawdzanie - to nie dla mnie.

A tu dziecko ma idealny pokram zawsze w idealnej temperaturze czy jestem w Lądku Zdroju, lesie czy Londynie.

Leciałam samolotem, który miał opóźnienie 18 godzin, wylądował w Warszawie o 5 rano i wiem co przeżyli rodzice butelkowych dzieci.
Moja Mała nie była głodna :)

Ale fakt jest taki: Karmienie jest w głowie. Chcesz to będziesz karmić i już (patrz AgusiaGda) nie chcesz to nikt nie da rady Cię przekonać.
Nie wierzę w "nie mam pokarmu" i inne tego typu problemy. Każdy problem da się rozwiązać. Najważniejsze, żeby chcieć. A jak się nie chce...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 16

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Ja nie bedac jeszcze w ciazy zawsze wiedzialam ,ze nie chce karmic.Nie wiem co bylo powodem ,ale nigdy nie akceptowalam swoich piersi,zawsze mialam kompleks ,ze sa za duze i tak naprawde jest do dzis.
Jak pisalam wczesniej karmilam 3 tygodnie,a wlasciwie zmuszalam sie, odstawienie bylo dla mnie wybawieniem,a po 2 dniach pokarm sam znikl.Chociaz zawsze mowilam ,ze nie bede karmic,sprobowalam dla mnie nic przyjemnego,nie czulam zadnej nadzwyczajnej wiezi karmiac naturalnie,karmilam butelka i czulam dokladnie sie tak samo.Dziecko bylo w moich ramionach,a ja szczesliwa,ze nie musze wywalac piersi!!!!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

ja karmiłam 13 mcy wiec jestem słabym przykładem ;)
Ale koleżanka dwóch synów odstawiła od cycka od razu po powrocie ze szpitala, bo tak chciała. "Nie karmię, bo nie"
Z chorobami nie ma żadnych problemów, obaj nie chorują. Z tym, że u niej w rodzinie żyje się przekonaniem, że sztuczne mleko jest lepsze od maminego. Jej siostry tak samo szybko rzuciły cyckowanie, u niej w rodzinie rekord to 2 tygodnie. No i jakoś wszyscy zdrowi są.
Tylko, że marudziły ile kasy na mleko idzie i jakie to drogie.

I to ja czułam nacisk jak chodziłam do nich w odwiedziny, bo wręcz napadały na mnie dlaczego chociaż nie dokarmiam sztucznym, że kobiece mleko jest niepełnowartościowe, że dziecko się na pewno nie najada, itp itd
Tak samo z reszta dziwiły się dlaczego nie daję dziecku smoczka. A dziecko po prostu smoczka nie chciało :P

I patrząc jak muszą robić to mleko, podgrzewać w jakimś podgrzewaczu (a dziecko czeka i płacze), myć te butelki i smoczki. Gonić męża do robienia mleka i sie o to z nim kłócić, szukać sklepu z mlekiem w święto.... to cieszyłam się, że karmię cyckiem i nie znane mi są te problemy ;) Zawsze gotowe do podania ;)
Ale były też kryzysy i chwile zwątpienia. Najgorsze było to ciągłe uwiązanie, tym bardziej że moje dziecko nie chciało w ogóle pić z butelki. Czułam się jak jakaś dojarka, to nie jest fajne uczucie ;)
Fizycznie problemów z karmieniem nie miałam, ale miałam swoje doły.

Także są plusy i są minusy. Każdy musi wybrać co najlepsze dla niego.
Zadowolona mama to zadowolone dziecko.

Ładnie ktoś napisał, że miłość jest w sercu a nie w cyckach i to powinno być motto tego wątku ;)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Znam osoby, które świadomie już w ciąży zakładały, że nie będą karmić piersią. Moja najlepsza koleżanka czuje wręcz odrazę do takiej czynności. W szpitalu po urodzeniu pierwszego i drugiego dziecka nie mogła znieść nagabywania do karmienia. Ma spory biust i nie kojarzy go zupełnie z dzieckiem. Dla mnie na początku było to bardzo zaskakujące i nie mogłam tego zrozumieć - a teraz po odchowaniu swoich dzieci zmieniłam zdanie i wiem, że jest to sprawa bardzo prywatna i indywidualna.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Ja nie karmilam.W ciazy juz stwierdzilam ze nie bede karmic,a jak zobaczylam po porodzie jak na sali dzieci dziewczym z ktorymi tam bylam doslownie wisza na cyckach,one nawet nie mogly isc do toalety,bo juz byl ryk,to tylko utwierdzilam sie w przekonaniu,ze nie chce.ale to prawda,na zaspie strasznie naciskali,musialam wykradac sztuczne mleko z lodowki:)i karmic malego strzykawka.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

większość z tych co tu pisze po prostu nie udało się za pierwszym razem, więc za drugim od razu sobie odpusściła ...
A czy jest ktoś kto od razu, od pierwszej ciąży był na "nie" i naprawdę nie próbował w ogóle karmić piersią? Bo tylko w tym przypadku można mówić o własnym wyborze ...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

a ja karmiłam i powiem wam że dla mnie to była fantastyczna sprawa - na początku mi nie szło - wiadomo brodawki bolały itd - ale potem nabrałam wprawy i to był naprawde fantastyczny czas którego teraz mi nikt nie zabierze
nie zamierzam nikogo piętnować ani na nikogo naciskać - to prawda że to wasza sprawa i nikomu nic do tego...
ale ja osobiście uważam ze warto
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Niektóre z Was chyba nie potrafią czytać; tytuł brzmi z WŁASNEGO WYBORU, to , że się nie miało mleka to nie jest chyba z WŁASNEGO WYBORU?

Karmiłam 2 m-ce może...Odpuściłam chociaż miałam pokarm. Dla mnie karmienie piersią jest...nie jest naturalne. Po porstu. Strasznie nie lubiłam karmić i było mi z tym okropnie. Miałam depresję poporodową. Zpewne nie z powodu karmienia ;) , ale jak przeszłam na butelkę to było mi ciut lepiej.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

ja z kolei mam odwrotne doświadczenia jeśli chodzi o szpital i nacisk na karmienie piersią :/

być może, gdybym rodziła na Zaspie, gdzie faktycznie jest taki nacisk - nie byłoby tak jak było i mogłabym karmić naturalnie, bo taki był mój wybór.

na Klinicznej była "spychologia stosowana" ;) Pani Regina siniacząca mi piersi i nie potrafiąca/nie chcąca pomóc.

ale uważam, że każda kobieta sama powinna decydować o własnych piersiach ;) i o tym czy chce nimi karmić :] i faktycznie jest ogólny nacisk na karmienie piersią.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

A ja odposcilam po 2 msc bo nie chcislsm,mala jadla ok 1 h a po 2h sie budzila,przybierala super a z pokarmem nawet mimoo cc nie mialam problemow,poprostu nie wyrabialam tymbardziej jak m na wyjazdach,nie załuje a z drugim nie wiem jak bedzie o ile bedzie :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Ja karmiłam butelką ale swoim mlekiem (10 miesięcy) i powiem Wam że strasznie żałuje że nie udało mi się karmić piersią. I nie ze względu na budowanie więzi czy inne farmazony ale ze względu na mega wygodę. ściąganie pokarmu to dopiero masakra. i to mycie tych butelek, laktatora, smoczka...ja to za leniwa jestem:)

MM nie chciałam karmić bo jednak szkoda mi było dziecka. Jakby nie było pokarm matki jest jednak lepszy dla dziecka niż najlepsze mm.

Ja uważam że każda mama ma wybór. jak ma przepłacić karmienie piersią depresją to już lepsze jest podanie mm;)))
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

mój synuś od początku na mm, nie choruje, super się rozwija :) a więź nawiązaliśmy niesamowitą :) i do tego tata też mógł karmić synka i bardzo chciał, czasami aż sprzeczaliśmy się kto będzie karmił...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: mamy które nie karmiły piersią z własnego wyboru- są tutaj takie????

Ja tez mialam problemy z karmieniem ale tylko przez pierwsze doby....potem karmilam piersia do 4 miesiaca. Rodzilam na Zaspie i osobiscie nie odczulam nacisku na karmienie piersia, lekarz zdecydowal o dokarmianiu jak zobaczyl ze nie daje rady.
Tak na prawde po tych 4 miesiacach jak odstawilam mala od cycka zrozumialam jaka bylam zestresowana karmiac naturalnie. Dopiero karmiac butelka poczulam ta wiez i bliskosc....
Gadki o odpornosci juz mnie tez nie przekonuja.
Na chwile obecna jestem pewna ze kolejne dziecko bede karmila mm od poczatku.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum

ortodonta gdańsk (28 odpowiedzi)

Hej Polećcie mi proszę bardzo dobrego i sprawdzonego! ortodontę dla nastolatki. Często słyszę, że...

Jaką piaskownicę polecacie do ogrodu? (27 odpowiedzi)

Zdecydowanie nadszedł czas tego zakupu ;) najpierw myślałam o plastikowej, zamykanej -...

wierszyk na dzień babci i dziadka (24 odpowiedzi)

potrzebuję ładnego wierszyka na DZIEŃ BABCI, DZIADKA może Wasze dzieci uczą się czegoś fajnego...