jeżdżę do tej myjni, bo mam blisko a jestem za leniwa na szukanie innych; przy okazji zakupy na obiad można zrobić, bo blisko Reala;w tamtym roku jeździłam do myjni samochodem służbowym no i mycie jak mycie, co to za filozofia, ale raz zarysowano mi karoserię dosyć mocno; po drugie trochę głupie jest przesuwanie fotela kierowcy przez obsługę skoro cała jazda to wyjazd ze stanowiska; dzisiaj miałam jechać do niej samochodem prywatnym na odkurzanie,.... ale trochę się waham; dam radę- zawsze róbcie zdjęcia swojego auta przed oddaniem do myjni, mechanika, gazownika itd. nie wstydźcie się tego; lepiej mieć dowód niż potem żałować i się wściekać