Zamówiłem trzy najbardziej "flagowe" zupy: żurek,grzybową i biełuchę(wersje tańsze). Żurek - brunatne pomyje,lekko kwaskowate,o konsystencji budyniu,z dwoma dużymi,fatalnymi w smaku kartoflami i małą porcją białej kiełbasy(?).Po trzech łyżkach - rezygnuję. Biełucha podobno na maślance.Kucharz nie ma pojęcia o gotowaniu zup
z maślanki czy kwaśnego mleka. Grzybowa bardzo dobra.Po prostu
z grzybów .Może troszkę śmietany na wierzch.Chlebek dobry,smarowidełka - takie sobie. Przy zamawianiu drugich dań, zupy
są zdecydowanie za duże. Kawy espresso zdecydowanie za duże no
i, niestety letnie.