nie wiem co robić.. poradzicie??
nie wiem od czego zacząć... moje małżeństwo się rozpada, nie wiem co robić..
zacznę od tego że jestem z mężem 11 lat, mamy dziecko, kochaliśmy się kiedyś jak wariaci, a może to tylko ja go kochałam..:((
mieszkamy u teściowej, w jednym pokoju z dzieckiem, już tyle czasu, nie mogę tego znieść, dziecko tez nie ma się gdzie podziać, możemy wybudować dom na działce moich rodziców, tylko że On nie chce, bo to nie jego działka.. rodzice nie przepiszą bo widzą jak źle mnie traktuje, bo nie podoba mu się że pracuję;
teraz wpadł w furię bo powiedziałam mu że dziecko musi mieć dom, że jeśli On nie jest w stanie mu go zapewnić, to ja to muszę zrobić sama!
twierdzi że jeśli tak wybrałam, to go zostawiłam i nie jesteśmy już razem ;( zabrał mi telefon, bo nie będzie mnie sponsorował, pieniędzy nie daje mi na nic - bo ja też zarabiam (tylko że grosze bo mnie przez 10 lat trzymał w domu)! dzieckiem się nie zajmuje, jedzenie mu kupi ale same batoniki że taki dobry Tatuś, a owoce, warzywa mięso to ja mam kupić bo przecież zarabiam! wychodzi sam do znajomych, na dyskotekę, do pubu, zostawia mnie w domu...
On mówi mi: zostaw to wszystko (czyt. dom i pracę) i bądź ze mną!
a ja się pytam z kim?? z takim draniem który pokazuje na co go stać??
co robić?? nie mogę w to uwierzyć że jest taki dla mnie!!! tak mnie to wszystko boli, płaczę codziennie....
już mam dosyć....
zacznę od tego że jestem z mężem 11 lat, mamy dziecko, kochaliśmy się kiedyś jak wariaci, a może to tylko ja go kochałam..:((
mieszkamy u teściowej, w jednym pokoju z dzieckiem, już tyle czasu, nie mogę tego znieść, dziecko tez nie ma się gdzie podziać, możemy wybudować dom na działce moich rodziców, tylko że On nie chce, bo to nie jego działka.. rodzice nie przepiszą bo widzą jak źle mnie traktuje, bo nie podoba mu się że pracuję;
teraz wpadł w furię bo powiedziałam mu że dziecko musi mieć dom, że jeśli On nie jest w stanie mu go zapewnić, to ja to muszę zrobić sama!
twierdzi że jeśli tak wybrałam, to go zostawiłam i nie jesteśmy już razem ;( zabrał mi telefon, bo nie będzie mnie sponsorował, pieniędzy nie daje mi na nic - bo ja też zarabiam (tylko że grosze bo mnie przez 10 lat trzymał w domu)! dzieckiem się nie zajmuje, jedzenie mu kupi ale same batoniki że taki dobry Tatuś, a owoce, warzywa mięso to ja mam kupić bo przecież zarabiam! wychodzi sam do znajomych, na dyskotekę, do pubu, zostawia mnie w domu...
On mówi mi: zostaw to wszystko (czyt. dom i pracę) i bądź ze mną!
a ja się pytam z kim?? z takim draniem który pokazuje na co go stać??
co robić?? nie mogę w to uwierzyć że jest taki dla mnie!!! tak mnie to wszystko boli, płaczę codziennie....
już mam dosyć....