Re: nnt. dobry adwokat od rozwodów
właśnie na tym polega bezsens sposobu nauczania tego przedmiotu-za pół roku niczego nie będziesz pamiętał, ale oczywiście egz. zdać trzeba...nie ma wyjścia...
Ja nie studiowałam w Gdańsku, a egz. miałam ustny, wyglądało to trochę inaczej, ale też trudno było strasznie...oczywiście na początku też na pałę kułam, załamka;) ale potem okazało się, że rodzaj pytań, które nam zadają są tak skonstruowane, że nie wystarczy wyklepać przesłanek zawieszenia postępowania;) Najgorsze jest to, że jak potem zaczynasz stosować prawo i przychodzi do napisania czegoś, to okazuje się, że taka "wykuta" wiedza na nic się nie przydaje...i tak wertujesz kodeks od nowa i od nowa, bez końca...
No nic, zaśmiecamy wątek Evelyn...powodzenia na egzaminie!!!:)))
0
0