Re: nnt przepis na lasagne
Ja mam swój sprawdzony przepis, ale osobiście preferuję canneloni zamiast lasagne, bo często mi się "rozłaziła".
Otóż smażę pieczarki pokrojone w kosteczkę, ściągam je z patelni i na tej samej smażę mielone (najlepiej chude wołowo-wieprzowe a idealne jest samo wołowe), do tego dorzucam pokrojoną w kostkę cebulkę, ze 2-3 ząbki czosnku (pokrojonego lub przeciśniętego). Następnie dosypuję z paczki fix Bolonese, ale dodaję tylko minimalnie wody, aby udało się go rozprowadzić (broń Boże tyle co jest napisane na opakowaniu, bo wszystko będzie pływało!). Oczywiście można jeszcze dosolić i dopieprzyć - jak kto lubi!
W międzyczasie gotuję na kostce rosołowej marchewkę pokrojoną w kosteczkę (w około szklance wody). Na koniec pieczarki i marchewkę (wyłowioną z wywaru) wrzucam do mielonego i wszystko razem mieszam.
Sos beszamelowy: łyżkę masła rozpuścić w garnku, wsypać około łyżki mąki i zasmażyć na masełku (aż się zrumieni, ale nie spali!), dolać rosołek z marchewki na koniec 1 buteleczkę śmietany Rama do gotowania, lub 30% słodkiej z kartonika (ok 200 ml). Posolić i popieprzyć do smaku.
Jeśli ktoś robi lasagne, to układać na przemian wartwy makaronu, mięsa, polewać beszamelem. Ważne, aby górna warstwa była całkowicie przykryta sosem. Jeśli chodzi o ser to znam dwie szkoły: posypać od razu, lub odczekać, aż sos się trochę zredukuje a makaron zmięknię i dopiero wówczas posypac dużą ilością sera (jak jest dużo sosu to poprostu się w nim utopi).
Kiedyś Pascal mówił, żeby przykryć naczynie folią aluminiową, bo wówczas makararon nie wysycha i rzeczywiście się sprawdza. Więc zalewam całość sosem przykrywam folią, czekam aż sos się zredukuje a następnie ściągam folię, sypię serem i czekam aż ser się rozpuści i zapiecze.
Od mojej ciotki słyszałam, że lasagne powinno sie przygotować wcześniej (w sensie: upiec) a następnie jedynie podgrzewać przed podaniem, bo wówczas ładnie można ją kroić na porcje i się nie rozłazi.
Jeśli chodzi o canneloni to różnica jest taka, że surowe rurki nadziewam mięsem, następnie układam je rzędem w naczyniu, zalewam sosem a reszta procedury taka sama :)) Smacznego!!!
0
0