mam świadomość, że jest międlony ten temat................ ale fakt, że zakładam nowy wątek jest spowodowany niedowierzaniem............
no po prostu nieeeeeeeeeeeee wieeeeeeeeeeeeerzę, że nie istnieje wolny chłop z iskrą bożą i natchnieniem, poczuciem humoru i dystansem zdrowym (do świata), posiadający wolne weekendy, w przedziale wiekowym powyżej 4 dych? no chyba nie jest tak, że owe osobniki są tylko zainteresowane młodymi sarnami z wzrokiem tęskniącym za rozumem.........bo to by oznaczało, że świat się stacza i czas się czołgać w kierunku cmentarza........... a za bardzo ta opcja do mnie nie trafia........... ;) ;) ;)

Niestety - jednorożce nie istnieją.

Ewentualnie... niezwiązany chłop poniżej 40-tki z cechami, jakie wymianiłaś (i nie pedał) może właśnie wychodzi na wolnośc po wieloletniej odsiadce.
TO jedyna szansa, że się uchował (latarników już chyba nie ma?)

Sorki: nie doczytałem: poniżej / powyżej
Ale konkluzja ta sama ;)

Pawlaczka... Sadylowi chyba coś się poplątało.
Zastanawiające, zawsze taki rozsądny. Może te sarnie oczy "teskniące za rozumem" tak na niego zadziałały :))

Zauważyłem swój bład i skorygowałem.

Cieszę się, ze jesteś. Już się zaczynałem trochę martwić, gdzie Sisiolka wcięło :)

> sarnie oczy "teskniące za rozumem" tak na niego zadziałały :))

Nie przeczę, że lubię zawiesić wzrok na jakiejś młodej sarence - ale nie grozi mi kryzys wieku średniego.
Poza tym - dla młodych sarenek jestem mało atrakcyjny :]

I z tego powodu zastanowiło mnie to zaprzeczenie. Dziś na błędy i inne potknięcia nie zwracam uwagi :)

Nie mogę się doczekać Twojego komentarza motoryzacyjnego.
Chyba, że komentarzem jest jego brak.

Przepraszam, byłam nieco nieuchwytna. Napiszę :)

"...ale nie grozi mi kryzys wieku średniego."

Czy nie jest to mantra każdego przechodzącego taki kryzys?

;)))))))

Pomyślałam, że Sadyl jest już po kryzysie. Możliwe?

Nie znam Go osobiście więc się nie wypowiem.

Ale możesz coś pomyśleć...

Nie śmiałbym.

Coś ty Cross taki nieśmiały?
I wstawaj z tych kolan bo reumatyzm złapiesz ;)

Jakiś czas temu spotkałem się z dawno nie widzianym kolegą z liceum.
Właśnie dopadł go "midlife cisis", czego najlepszym objawem był fakt, że kupił sobie motocykl a od kilku lat realizuje się jako gitarzysta basowy :)
Parę piw zajęło nam przeanalizowanie tego zjawiska.
Oto konkluzja, do której doszlismy:
Kryzys wieku średniego dopada głównie mężczyzn, którzy dosyć szybko założyli rodziny i tkwili w jednostajności odchowu piskląt.
Kiedy pisklęta wyfruwają z gniazda, nastaje pustka, której nie zapełnia sfatygowana żona i monotonna praca.
Przez lata człowiek nie miał czasu na hobby czy inne metody samorealizacji.
I nastaje czas refleksji - ile w życiu się przegapiło.
I wielu zaczyna nadrabiać stracony czas - którego już oczywiście nadrobić się nie da.

Poniewąz nie spełniam żadnej z powyższych przesłanek - a wyraz "stabilizacja" nie istnieje w moim słowniku (jest dla mnie wyrazem obcym) dlatego mogę z czystym sumieniem i wiarą w słowo wypowiadane twierdzić, że mi KWS nie grozi ! :)

BTW: jak najbardziej w temacie i ładne: http://www.youtube.com/watch?v=WPuNLlhrLT0

Od Crossa nie spodziewałam się innej odpowiedzi, od Sadyla również :)

Czyżbym był aż tak przewidywalny?

W pozytywnym tego słowa znaczeniu.