Dr Olszewska wydaje sie byc dobrym lekarzem. Jest mila, delikatna, odpowiada na pytania. Kieruje na wszelkie badania. Do tej pory nigdy mnie nie zawiodla. Do poprawki natomiast wyposazenie gabinetu. Troche skandal, zeby pacjentka musiala sie za sciana chowac, zeby sie ubrac albo rozebrac. Zero komfortu i prywatnosci. Co za problem parawan wstawic? Lekarz idzie do biurka, a ja prawie na jego ozach musze naciagac ciuchy, walczyc z dzinsami czy rajstopami swiecac przy tym golymi 4 literami...I druga sprawa, ale chyba najwazniejsza. Pielegniarka Ela do wymiany. Co za niemile, niesympatyczne, opryskliwe babsko. Roztrzasa problemu pacjentem na glos przy wszystkich. Pierwszy raz spotykam sie, zeby pielegniarka sprawy pacjentek zalatwiala przy wszystkich. Nie ma osobnego pomieszczenia, gdzie mozna to wszystko zalatwic. Komentuje na glos intymne sprawy pacjentek, tak, ze reszta czekajacych wszystko slyszy. Nigdy nie widzialam tej kobiety usmiechnietej, zyczliwej.

Nie mogę wypowiedzieć się na temat lekarzy (byłam u innej pani doktor, która tam przyjmowała), ale absolutnie zgadzam się, co do opinii o pani położnej-recepcjonistce, która skutecznie... zniechęca. To przykre być traktowanym tak opryskliwie, zwłaszcza: 1. na otwartej recepcji (przy innych pacjentach), 2. w prywatnym gabinecie, 3. przez front line personel. Apeluję o traktowanie ludzi po ludzku, z choć odrobiną życzliwości.
Płacić za takie traktowanie? Nie, dziękuję.

Również zgadzam się z opinią, że pani położna (ta niska) jest bardzo nieuprzejma i opryskliwa. Za to druga pani (ta wysoka) jest bardzo sympatyczna, przeciwieństwo!

Również nie podoba mi się to, że do położnej wchodzi się i siedzi i rozmawia przy otwartych drzwiach.
Do tego Pani z rejestracji wchodzi cały czas na pogaduszki i słucha o czym się rozmawia. Dla mnie to intymne sprawy i nie podoba mi się to bardzo.