pieniądze wprost nie śmierdzą...może czasem ścierwem i starą szmatą zalatują, jak nowe
Nie leży w interesie WPROST opublikowanie od razu wszystkich materiałów z podsłuchów z czysto ekonomicznych powodów. Nimb tajemniczości i oczekiwania związany z cyklicznym publikowaniem coraz to nowych fragmentów nagrań może wpłynąć na zwiększoną sprzedaż tygodnika, co może z kolei odwrócić dotychczasowy trend spadkowy sprzedaży WPROST.
Jednorazowy akt odsłony wszystkich nagrań nie wykorzysta w pełni potencjału możliwych korzyści finansowych. Poza tym wchodzą też kwestie polityczne, WPROST, poza krótkim epizodem gdy redaktorem naczelnym był Lis, to szczekaczka PISu.
Nie jest również w interesie potencjalnego szantażysty, jeżeli taki był motyw nagrywającego, ujawnienie materiałów od razu.
Nie jest też w interesie opozycji jednorazowe ujawnienie nagrań, do wyborów jeszcze ponad rok i zainteresowanie opinii publicznej może szybko wygasnąć, dlatego warto je cały czas podsycać.
Opinia publiczna oczekuje jednak szybkiego ujawnienia wszystkich materiałów. Paradoksalnie tego samego chce Tusk, o czym usłyszeliśmy od niego na dzisiejszej konferencji prasowej.
Jeżeli chodzi o samo wtargnięcie dziennikarzy do pokoju redaktora naczelnego wprost, otóż, jak widać na wczorajszych nagraniach, drzwi wyważyli panowie Ikonowicz i Wipler, dopiero potem wtargnęli dziennikarze. O ile Ikonowicz jest szczery w tym co robi, o tyle Wipler ma tupet, żeby po swoim knajackim zachowaniu na ul Mazowieckiej w Warszawie, wpychać się w centrum wczorajszych wydarzeń. Widok tego pana w redakcji WPROST był wysoce rażący i niestosowny.
Jednorazowy akt odsłony wszystkich nagrań nie wykorzysta w pełni potencjału możliwych korzyści finansowych. Poza tym wchodzą też kwestie polityczne, WPROST, poza krótkim epizodem gdy redaktorem naczelnym był Lis, to szczekaczka PISu.
Nie jest również w interesie potencjalnego szantażysty, jeżeli taki był motyw nagrywającego, ujawnienie materiałów od razu.
Nie jest też w interesie opozycji jednorazowe ujawnienie nagrań, do wyborów jeszcze ponad rok i zainteresowanie opinii publicznej może szybko wygasnąć, dlatego warto je cały czas podsycać.
Opinia publiczna oczekuje jednak szybkiego ujawnienia wszystkich materiałów. Paradoksalnie tego samego chce Tusk, o czym usłyszeliśmy od niego na dzisiejszej konferencji prasowej.
Jeżeli chodzi o samo wtargnięcie dziennikarzy do pokoju redaktora naczelnego wprost, otóż, jak widać na wczorajszych nagraniach, drzwi wyważyli panowie Ikonowicz i Wipler, dopiero potem wtargnęli dziennikarze. O ile Ikonowicz jest szczery w tym co robi, o tyle Wipler ma tupet, żeby po swoim knajackim zachowaniu na ul Mazowieckiej w Warszawie, wpychać się w centrum wczorajszych wydarzeń. Widok tego pana w redakcji WPROST był wysoce rażący i niestosowny.