Re: położna - Zaspa
A niby czemu ma to odbyć się kosztem innych rodzących? Jest wręcz odwrotnie, te położne z dyżuru mają jedną babkę mniej do ogarnięcia i mogą więcej czasu poświęcić pozostałym rodzącym. A te leki z szuflady każdej, po prostu KAŻDEJ pacjentce przysługują bez względu na to, czy zapłaci za polożną czy nie. Ja się nie znam, ale trudno mi uwierzyć, że położna, która uczy się też o lekach (w jakimś zakresie) nie może podać nawet środka przeciwbólowego.
A co to tego, że jest funkcjonariuszem całą dobę, to się absolutnie nie zgodzę, bo wówczas nie mogłaby towarzyszyć np. swojej siostrze przy porodzie bo jest funkcjonariuszem przecież przez cały czas.
Moja koleżanka "wynajęła" taką położną, bo jej mąż pracował za granica. Chciała, aby ktoś z nią przy porodzie był i nie miała możliwości ani chęci, by był to ktoś ze znajomych a cała rodzina mieszkała daleko. A skoro już jest to osoba obca, to niech chociaż ma jakieś pojęcie o porodzie i o tym, jak może ulżyc w bólu. I ta polożna właśnie masowała koleżance plecy, zakładała skarpetki, podawała coś do picia, ale też podpowiadała, co ma robic, by sobie ulżyć czy przyspieszyć poród. Rzeczywiście bardzo na tym ucierpiały inne kobiety...
Jestem ciekawa, jakie wyroki zapadły w tych sprawach opłaconych położnych, które sam prowadziłeś, tzn. konkretnie ile lat "dostały" w wyroku te kobiety. Sam gdzieś w treści wątku straszyłeś, że taka korupcja to bardzo poważne przestępstwo, że zagrożona jest karami pozbawienia wolności a teraz dowiedziałam się, że właśnie takimi m.in. sprawami się zajmowałeś, więc pewnie wiesz co piszesz mówiąć o karach więzienia dla tych położnych. Jestem ciekawa, na ile takie kobiety posżły siedzieć.
A teraz Twój cytat: "Haha, chyba kpisz". Do tej pory byłeś jedynie oponentem, który miał swoje zdanie, inne zdecydowanie niż ja i starał się je przedstawić bez obrażania, agresywnej postawy w sposób, wydawałoby się, wyrażający szacunek dla rozmówcy, kimkolwiek by był. Niestety, Twoja wypowiedź jest jednak przykładem, że że tu o żadnym szacunku nie ma mowy. Szkoda. Przekonuję się ze smutkiem, ze w sieci na tym forum i innych coraz trudniej "spotkać" osobę, która potrafi rozmawiać czy nawet spierać się bez obrażania innych, atakowania, wyśmiewania. Ot, takie chyba czasy nastały... A przecież nie polemizujemy z monitorem, tylko z innym człowiekiem.
0
0