Z racji braku miejsca na dwa sprzęty kupiłam właśnie pralko-suszarkę firmy Hotpoint Ariston. Obawiałam się właśnie tego, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego tak jak napisał ktoś wyżej, ale postanowiłam zaryzykować bo stojąca ciągle w mieszkaniu suszarka z ciuchami doprowadzała mnie do szału. No i po ok pół roku użytkowania mojej pralkosuszarki mogę stwierdzić, że kocham ją chyba jeszcze bardziej niż zmywarkę :)
Mam 9kg wsadu prania i 6kg suszenia więc jeśli wykorzystam cały bęben na pranie suszenie muszę podzielić ale do tej pory tylko raz udało mi się uzbierać 9kg prania w jednym kolorze.
Nie udało mi się jeszcze niczego w suszarce skurczyć :)
odeszło też mnóstwo prasowania, trzeba przetestować kilka suszeń i już dokładnie wiem jaki program nastawić, żeby pranie wyjąć, dobrze strzepnąć, ja rozkładam wszystko na zwykłą suszarkę na dosłownie 2-3 minuty żebyu "odparowało" i składam do szafy.
Prasowanie koszul męża też stało się łatwiejsze.
Trochę bałam się o rachunki, ale jesli chodzi o wodę jest nawet lepiej niż było a w r-kach za prąd też bez zmian.
mam taką
http://www.mediamarkt.pl/pralko-suszarka-hotpoint-ariston-wdd-9640b-eu,id-284973?gclid=CM66pI26q78CFasBwwodmi0AJg