Re: praca jako NAUCZYCIEL
konto usunięte
(13 lat temu)
Nie dalej niż parę dni temu miałem okazję rozmawiać z nauczycielem matematyki. Jak sam powiedział, w szczerej i luźnej rozmowie, w szkole pracuje średnio 20 godzin tygodniowo, czasem mniej, czasem więcej. Zarabia 2400zł netto plus "extrasy". Łącznie dni wolnych w roku ma ok. 2,5 miesiąca - w wakacje ma niestety 2 tygodnie dyżurów w szkole ale z reguły po 2-3 godziny dziennie, więc trudno liczyć cały dzień pracy, wolne święta, ferie zimowe.
Klasówki/sprawdziany sprawdza z reguły podczas przerw, żeby pracy nie brać do domu. Na moje pytanie, czy musi przygotowywać się lekcji, odpowiedział, że uczy matematyki od 10 lat i po tylu latach przygotowywać się do lekcji już nie musi - w kółko to samo, a nie ma ochoty i zapału do odstawiania szopek w stylu Numb3rs - mało go te "cholerne bachory" zajmują, mają "za....ć". Ogólnie jest zblazowany i rozleniwiony ale oczywiście ma czas, żeby dorabiać, bo jak sam powiedział z "czegoś żyć muszę". Przyznał, że miesięcznie jak "dobrze pokombinuję" to "piątkę uklepie".
Oczywiście ma też korepetycje i je najbardziej lubi, bo bierze grupę 4 uczniów, każdy płaci 30zł za pełną godzinę (60 minut), a takich grup ma 4 w ciągu tygodnia. Podkreślił, że sami się garną do niego, bo kolega matematyk "dociśnie parę bachorów ze swojej klasy", to rodzice błagają, żeby się nimi ktoś zajął - więc wzajemnie siebie polecają. Także minimum 500 stówek wpada mu tygodniowo do kieszeni, za 4 godziny pracy, to daje kolejne 2.000zł (bez podatku!!!) miesięcznie. O prezentach "na dzień nauczyciela" lepiej nie wspominać, bo przecież to dowody wdzięczności od uradowanych rodziców.
Dla porównania: przeciętny pracownik pracuje 40+ godzin tygodniowo, ma maksymalnie 26 dni urlopu wypoczynkowego rocznie, zarabia ok. 2000zł netto miesięcznie.
Więc co Wy mi tu chrzanicie, że zawód nauczyciela jest ciężki, co?
8
33