Poradzcie mi bo nie wiem co zrobic:( tradycja jest taka, że pan młody przenosi kobiete przez prog wchodzac na sale weselna.... moja waga jest na tyle duza ze moj narzeczony nie da rady mnie przeniesc :( mozecie sie nabijac....wiem smiesznie to brzmi....(;/) co byscie zrobily na moim miejscu? jak wejsc na sale weselna zeby to glupio nie wygladalo???

W sumie to wcale nie zawsze tak jest. Byłam ostatnio na dwóch weselach i tak nie było. Młodzi normalnie razem wkroczyli na sale;) więc nie przejmuj się.

dokładnie, nie ma się co przejmować :-)

Mój Tomasz sobie cały czas żartuje, że do Wesela musi trochę przypakować żeby mnie przez próg przenieść, hehe
razem się śmiejemy

hmmm ale w mojej rodzinie jest taka tradycja i goscie na pewno beda zaskoczeni :(

Linaa napisał(a):

> W sumie to wcale nie zawsze tak jest. Byłam ostatnio na dwóch
> weselach i tak nie było. Młodzi normalnie razem wkroczyli na
> sale;) więc nie przejmuj się.

Zgadzam się. Możecie tak samo jak do kościoła, dostojnie wejśc na salę weselną, i już !

jesli ten wątek to nie żart to uważam że...

co tam tradycja.tradycja jest taka ze para młoda tanczy pierwszy taniec a ja z tego zrezygnowałam.tradycja jest taka ze para młoda jest witana przez rodzicow chlebem i sola -ja tego tez nie będę miała.
Wejdźcie po prostu smiało na salę, uśmiechnięci, trzymajcie się za ręce i wszystko będzie ok.

kurcze w sumie i racja ale wydaje mi sie ze to tak glupio bedzie wygladalo :(
a czemu zrezygnowalas z powitania i 1 tanca?

moja szfagierka tez jest spora i wchodziła sama i wyglądało to normalnie

na pewno beda mieli niezly ubaw i beda dawali glupie komentarze ze jestem taka gruba ze nie dal rady mnie wniesc :(

to powitanie chlebem i solą jakos nie bardzo mi się podoba a jesli chodzi o tanieć to mój Wojtus nie lubi, nie umie tańczyć i bardzo przeżywał ,że będziemy sami na środku, wszyscy będą się na nas patrzec więc troche zmienilismy scenariusz wesela.nie chcę go narażać na taki stres.później w weselnym tłumie wiem,że będzie się po swojemu kolibał :)))

aha...

Miśka 12 powiem ci tak nie możesz się aż tak tym przejmować co powie rodzina podejdź do tej całej sprawy z uśmiechem i poprostu nie zwracaj uwagi na to co inni powiedzą przeciez to jest twój dzień i nikt napewno nie powie że jesteś gruba tylko powie że pięknie wyglądasz :)

Widzę, dziewczyny, że niektóre zbytnio przejmujecie się tym, co powiedza goście. Jak czytam późniejsze relacje z wesel, to wszystko jest SUPER - nastawcie się, ze nikt nic nie powie, nie będzie marudził - przecież to Wasz Dzień, i tak samo jak i Wam, tak i gościom zalezy, żeby wszystko się udało. POWODZENIA !!!

Gabi moze nie powoedza ale pomysla.....eh postaram sie tym tak nie przejmowac :(

ja tez bylam ostatnio na weselu i mimo ze pani mloda byla w ciazy wczesnej i byla drobniutka a pan mlody potezny to tez jej nie nosil.. wiec chyba to nie jest koniecznosc
raczej jest taka tradycja ze do domu powinien wnosic po weselu

mnie nie wnosił...zapomnieliśmy :)))

miśka12 nie przejmuj się:))wchodźcie śmiało na salę jakby nigdy nic, przecież nie możesz się przejmowac takimi rzeczami, a jak zapraszasz samych bliskich Wam ludzi, to chyba każdy jest życzliwuy i nie będzie się śmiał, ani myślał sobie o Tobie źle!!:)))będzie spoko:)

Ja bym wniosła Jego. ;D

Dziewczyno, czym Ty się przejmujesz?!
Olej zwyczaje, będziesz promiennie uśmiechnięta, piękna...
Nikt nie zwróci uwagi na taki drobiazg!

dokladnie! pewna dziewczyna ma racje! zreszta boisz sie, co tez oni sobie pomysla a problem polega w tym, ze jesli ktos jest zlosliwy to nawet jak Cie przeniesie przez prog to znajdzie jakis glupi komentarz. nie warto sie przejmowac... to po prostu nie ma sensu.

głupie (?) pytanie: naprawdę pan młody przenosi pannę przez próg
s a l i w e s e l n e j?? ja tylko wiem o progu domu...

Rany, ten chłop to się nadźwiga, co? ;D

moim zdaniem nie masz sie co martwic. tradycja mowi o przeniesieniu przez prog DOMU a nie sali weselnej. nie daj sie.

no to ja nie chcę przez próg sali, wolę wejść dostojnie:) i tobie, miśko, też to radzę, a przede wszystkim nie przejmować się, szczególnie tym, co kto
m y ś l i! to wasz dzień i najważniejsze, że ty podobasz się swojemu m ę ż o w i, t a k a, j a k a j e s t e ś:)

ja dla beki wniosłabym Pana Mlodego-ja juz taka jestem i walilabym to co inni powiedzą, każdy zna mnie i mojego narzeczonego i wiedza ze jestesmy inni niż wszyscy i ze zawsze trzymaja sie nas głupie zarty:):)a ci którzy tego nie rozumieja to ich problem najważniejsi jesteście wy i to co was łączy a to ze komuś sie cioś moze nie podobać to juz jego problem, nigdy nie zadowolisz innych.i tak jak ktoś wyżej napisał zawsze bedzie ktoś nieprzychylny Tobie i zawsze znajdzie pretejst aby Cie obgadać czy zwrócić złośliwą uwagę:)glowa do góry,co do Pana Młodego to i tak bym go wniosła:Phihi.nie mniej jednak jestem takiej postury, ze nie dałabym rady,hehe:P

Ja mojego też nie dam rady wtachać... A tak fajnie by mogło być! ;D

moim zdaniem jezeli ,waga panny młodej znacznie sie rożni od wagi pana młodego ,,,,,można sobie podarowac tego typu tradycję.Nie widzę w tym nic dziwnego .

Nikt na to nie zwróci uwagi .....nie przejmuj sie takimi drobiazgami.

Gwiazdeczko masz absolutną rację..... :-)

rzeczywiście nie możesz się przejmować, musisz pomyśleć, zeby swojego ukochanego nie za bardzo zmeczyć.... mój norbi bardzo nie lubi tanczyc, wiec mu powiedzialam, ze ten jeden taniec, to pozniej niech robi co chce....
Zeby sie jeszcze w najpiękniejszy dzień w życiu to martwić....

A może ty go przenieś przez próg????
Pokażesz kto dominuje w związku:)
no i w formie takiego żartu:)
a tak na serio to nie przejmuj się wejdzcie razem i tyle.

Miśka nie ma co się martwić. Ja też ważę więcej od mojego lubego i mimo iż hantle są w użyciu od paru miesięcy, nie chcemy ryzykować "potknięcia" z panną młodą i wjadę niesiona - ale na barana :) To nam wychodzi najlepiej, tylko kieckę będę musiała odpowiednio zadrzeć do góry :)

Ja też nie będę wnoszona bo najlżejsza nie jestem i wcale się nie przejmuje, są gorsze problemy. Podejrzewam że jak by mój Rafał sie uparł to by mnie wniósł ale ja nie chce bo nie daj Boże coś mu pójdzie w kręgosłupie i wtedy to będzie problem:) więc głowa do góry a że ludzie gadają zawsze będą jak nie na ten temat to oni już zawsze coś znajdą:)

Miśka12 nic się nie martw, dziewczyno to nie jest najważniejsze. Zaproszeni przez Was goście to przyjaciele, mają uświetnić swoją obecnością tą uroczystość i być zaszczyceni, że z nimi chcieliście to uczcić a nie czepiać się szczegółów. Podejdź do tego bardziej na luzie. Wejdźcie na salę, zacznijcie się bawić i tyle. Głowa do góry. Możesz poprosić orkiestrę aby szybciutko zaprosili Was do pierwszego tańca, żeby nie było niezręcznej ciszy, Nikt nie zauważy.
Pozdr.

Witam jak do ślubu macie parę miesięcy to twój facet powinien codziennie chodzić na siłownię i tam pakować sztangi po 90 kg jak Pudzian to sie trochę nabierze siły i może wtedy da rade

A poza tym co to jest podnieść i przeniesc pannę mloda ile by nie wazyla może 5 albo 10 metrów co to jest ? Jak się pracuje fizycznie od 14 lat to nic wielkiego taka drobna przebierają trzeba mieć komdyche i jusz