problem z dzieckiem sąsiadów

Witam,2,5 letnie dziecko sąsiadów bardzo często biega po mieszkaniu krzyczy w późnych godzinach wieczornych (po 22 nieraz po 23) przez co nie możemy z mężem spokojnie zasnąć, rozmowy i prośby nic nie dają. Mama dziecka nie pracuje i nie musi wstawać o 5 rano, ja niestety tak, co mogę zrobić? Sprawa w sądzie? Opieka społeczna?
popieram tę opinię 203 nie zgadzam się z tą opinią 138

Jeżeli robią to w tak późnych godzinach to po prostu zadzwońcie o zakłocanie ciszy nocnej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Na szczęście mieszkasz w domku jednorodzinnym, to fakt.
Młode mamy, bezkrytycznie zapatrzone w swoje pociechy, są całkowicie nieczułe na potrzeby innych, szczególnie starszych, często chorych osób. Świadczy to tylko o braku należytego wychowania. Smutne jest to, że tacy rodzice wychowują takie samo, egoistyczne potomstwo na swoje podobieństwo.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 2

Co do słownika, to właśnie ten w telefonie powoduje przekręcanie, niektórych słów. Na szczęście mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, i sąsiedztwo młode, więc i bombelkow nie brakuje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

I polecam słownik ortograficzny.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Rzecz gustu,czy jestem brzydka i stara,nie wiem, na jakiej podstawie to stwierdzasz, ale pozdrawiam i życzę dużo bombelków w sąsiedztwie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ewa, roczne dziecko ? Wrzeszczu tupie i wali w ścianę ? Co do płaczu pewnie masz tacy, nie raz moje pociechy głośno płakały, wiesz ciężko im wychodziło komunikowanie się, w końcu (głupie się urodziły) wyobraź sobie nie potrafią mówić, jak je coś boli to płaczą (na przykład wyrastające ząbki) jak są śpiące płaczą, jak mają brudnego pampersa płaczą, no mówię ci tragedia, pewnie około 60 decybeli z nich wychodziło, na szczęście urosły. Ale co do tupania to idź się leczyć, stara, pewnie brzydka, babo!!! Te dziecko pewnie ledwo stoi na nogach, to na pewno tupie jak cholera. Co do starszych dzieci, to faktycznie czasem przesadzają, ale niestety pandemia, nasza głupota ( czyli zamykanie wszystkich w domu) gdzie te dzieci mają się wyszaleć, jak nawet szkoły im zamknięto, na base w szkolny, może wejść 13 nie zaszczepionych, a obok w sali lekcyjnej i gimnastycznej, mogą być wszyscy nie zaszczepieni. Tak więc starsze dzieci nawet same muszą się uczyć, bo rodzice pracują, a szkoła zamknięta, za nim nauczy się jak powinno się prawidłowo zachowywać, o ile kiedy kolwiek to nastąpi, polecam dobrego audiobooka, albo relaksik przy słuchawkach, życzę wszystkim dużo spokoju :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 22

Mam taki sam problem nie do zniesienia. Nade mna szaleja 2 jedenastolatki I osmiolatek. To nie jest odglos tylko walacych piet. Jest jak na stadionie narodowym. drzy nie tylko sufit I sciany ale rowniez moja podloga . Po mojej prosbie o uspokojenie dzieci dowiedzialam sie ze mam chorobe psychiczna.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 0

Widzę, że nie jestem sama z tym problemem, mam za ścianą "bombelka", który wrzeszczy o każdej porze dnia i nocy, a że ma już ponad rok, to do wrzasku dołączyło tupanie, walenie w ścianę i rzucanie różnymi przedmiotami. Po roku udręki nie wytrzymałam i grzecznie poprosiłam o kilka dni ciszy, bo byłam chora. Tatuś zachował się kulturalnie, powiedział, że postarają się aby było ciszej. Mamusia natomiast nawrzeszczała na mnie, że ich zastraszam (!), ona sobie nie życzy uciszania jej dziecka, bo miała ciężki poród i jak mi się nie podoba, to mam się wyprowadzić do lasu. Czy naprawdę nie ma sposobu na takich ludzi, bo po pracy naprawdę nie chce mi się wracać do domu, a każdy weekend jest koszmarem. Dodam, że dziecko nie jest chore, bo gdyby było, to zrozumiałabym wszystko.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 3

Godziny ciszy nocnej regulują regulaminy wspólnoty, ale mylisz się, że nie ma przepisów mówiących o powstrzymaniu się od hałasów. Jest przepis art. 51 § 1 w brzmieniu: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Jak widzisz z jego tytułu można pójść z kimś do sądu za hałasy o dowolnej porze.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Można to zrozumieć, ale rodzice, o których tu piszemy, nie mówią, że mają chore dzieci, nie przepraszają za taką sytuację. Poza tym jak ktoś ma dwójkę, trójkę dzieci, to trudno uwierzyć, że wszystkie są autystyczne. Całodzienne dźwięki o takiej częstotliwości, jakie emitują walące w podłogę pięty słyszane piętro niżej, mogą doprowadzić do nerwicy. Ja dzisiaj nie mam ochoty wracać do domu z pracy, a w weekendy najlepiej wyszedłbym z domu o 6:00 i wrócił o 22:00 w poniedziałek.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzeba było sobie kupić korki zanim ci mózg wypadł
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 23

Nic nie możesz zrobić. Policja na pewno Cię wyśmieje.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: problem z dzieckiem sąsiadów

Bzdury wypisujesz, dziecko mozna nauczyc ze ma. Ie biegać w mieszkaniu chicby dla wlasnego bezpieczenstwa aby krzywdy sobie nie zrobilo, mozna tez kupic gumowe buciki do chodzenia po moeszkaniu. Ale jak rodzice sa d**ilami to nie rozumieja że pod spodem mieszkaja inni ludzie ktorzy chcieli by moc odpoczać.
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: problem z dzieckiem sąsiadów

Co ty człowieku za bzdury wypisujesz. Widać ze nigdy nie doswiadczyles tego jak dzieci od rana do wieczora w kazdy dzien tygodnia wala w podloge jak by caly czas cos mlotkiem wbijali. Pomieszkaj tak jakis czas a zobaczymy jak ci sie spiewka zmieni...
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dokladnie zgadzam sie w 100 procentach powinno byc jakoes prawo regulujace rodziny z dziecmi powinny kupowac mieszkania na parterze i tam moga sobie walic i stukac caky dzien. Kiedys z 30 40 lat temu ludzie byli inni nie bylo takich problemow byoa wieksza kultura jak sie zwrociło uwage to czlowiek to szanowal, teraz jak zwrocisz uwage to ty jestes ten najgorszy a i dodatkowo beda ci walic bachory 3 razy bardziej. Bylismy kilka razy zwrocic uwage to buraki wala 3 razy bsrdziej i jeszcze nam drzwi prsed nosem zamkneli ich dzieciom wszystko wolno oni nie rozumieja ze zatruwaja innym zycie, jak zwrocilismybuwage to uslysselismy vzemu nie kupilismy domu, to raczej pytanie do nich, sami sobie je powinni zadac. Hamstwo bezczelnosc i buractwo i to nie sa winne te dzieci tylko Ci rodzice ktorsy na to pozwalaja.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 0

"A mnie do ciężkiej choroby" .... Pani Basiu ... proszę o wysłanie mi adresu Pani sąsiadów ... ja z nimi porozmawiam - za miesiąc, rok, półtorej roku będę rozmawiał z tymi co moje życie i zdrowie niszczą ... tak że cała Europa o tym usłyszy. Proszę podać tutaj namiar na tych sąsiadów
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Współczuję ale ja mam chyba jeszcze gorzej.Mieszka nad nami małżeństwo z 2 dzieci 7 latek duży ciężki okropnie biega ,skacze,nie mówi tylo krzyczy a dziewczynka 2 latka wali słoikiem o podłogę panelową lubi ten dźwięk podobno.Kedyś mąż poszedł do kobiety zapytać co się dzieje bo nie słyszy co do niego klienci mówią przez telefon a ona na to że mała słoikiem się bawi.Mieszkamy 20 lat w tym bloku pierwsze małżeństwo które tam zamieszkało też miało biegącą córkę wtedy zacisneliśmy zęby i czekaliśmy aż wyrośnie jakież było nasze żdziwienie kiedy przez to mieszkanie nad nami przewinęły się jeszcze 4 małżeństwa z dziećmi lecz jedno małżeństwo dodatkowo robiło ciągle imprezy nocne,on stop mając małe dzieci.Sprawa wylądowała w sądzie tak nam policja doradziła dostali kary grzywny i od tej pory był spokój.
Mając przez 20 lat biegające bachory nad głową uważam że powinno powstać prawo zabraniające mieszkać ludziom z dziećmi na wyższych kondygnacjach.Niech mieszkają na parterach i niech się pozabijają i połamią sobie nogi.
Wiem że są też ludzie odpowiedzialni i z wysoką kulturą, którzy dzieci wychowują extra i są dzieci też z natury spokojniejsze więc tych ludzi ten wpis nie dotyczy zatem proszę sìę nie burzyć że jestem przewrażliwiona,albo że mam do lasu się wyprowadzić itp.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 3

sama oszalałaś,każdy ma prawo do spokoju i nikt nie chce uczestniczyć w wychowywaniu cudzych dzieci
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mam ta sama sytuacje. 2 lata temu mieszkanie nade mna kupili mlodzi ludzie, od samego poczatku byl problem....podczas remontu zdemolowali mi mieszkanie, gdy zamieszkali a dziecko stanelo na nogi od roku dzieje sie u mnie dramat. Mala biega, skacze i rzuca sie na podlogi, mieszkanie to plac zabaw gdzie biega za pilka od rana do nocy codziennie, a dudnienie przypomina uderzanie mlotem o ich podlogi a moj sufit. Gdy zwracam uwage ze jest za glosno robia na zlosc i mala skacze jeszcze mocniej. Rodzice wogole sie nia nie zajmuja, nie chodza na plac zabaw, nie slychac aby poswiecali jej uwage. prosby nic nie daly, "nie podoba sie wyprowadz sie na wies" uslyszalam, szkoda tylko ze to oni ze wsi przyszli i nie rozumieja ze pod nimi mieszkaja ludzie i tez chca odrobiny spokoju. moje zycie to koszmar, w pracy psychicznie odpoczywam, boje sie powrotow do domu. Nie maja zadnego szacunku do ludzi ktorzy mieszkaja ponad 30 lat w tym miejscu. Pisma ze spoldzieli i wizyty dzielnicowego nic nie daly. i to ja stalam sie ta zla ktora podobno ich neka i zatruwa zycie.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 2

Najlepiej zgłosić do administracji - to nie wina dziecka a rodziców
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Cosmelan (21 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was robił ten zabieg??

Nie dochodzę (7 odpowiedzi)

Witam. Mam problem. Od pewnego czasu współżyje z partnerem. Uprawiamy seks dość często, ale ja...

Gdzie w Gdańsku sklep 1001 drobiazgów? (6 odpowiedzi)

Może ktoś się orientuje gdzie w Gdańsku w okolicach Przymorza, Żabianki, Oliwy znajduje się taki...