witam, czy ktoś był z niemowlakiem na usg bioderek w Diagnoson (ul. warszawska) u dr zielonki.
Jeśli tak jakie opinie??

A może polecacie jakies inne miejsce?

PS. Jak przygotowac sie do takiej wizyty. Czemu zwykle dzieci tak strasznie placza?

Ps.2. My zapisaliśmy jak dziecko bedzie miało 4 tygodnie. Czy może warto iść wczesniej?

4 tygodnie? O, to chyba coś się zmieniło, bo moje dziecko pierwszy raz było na tym usg, jak miało pół roku, a potem - rok. Lepiej spytaj pediatry, czy trzeba tak wcześnie.

Co do płaczu, dzieci różnie reagują. Musisz dziecku zdjąć pieluchę, lekarz wymyzia mu biodra tym żelem do usg (żel jest z reguły mokry i zimny, stąd wrzask), przeleci urządzeniem, obejrzy obraz, każe wytrzeć i ubrać dziecko, a w międzyczasie zrobi opis do zdjęć. I po badaniu. Jak będzie coś źle, to powie, co dalej masz robić.

Niestety, dr. Zielonki nie znam :(

4 tydzień życia to idealny moment.
Dr Zielonki nie znam, ale polecam dr Narloch.
Byłam u niej z synem i jestem bardzo zadowolona

Tak, dr Narloch, miałam już wcześniej napisać, ale nie pamiętałam nazwiska. Przyjmuje na Wilanowskiej. Polecam. Przede wszystkim ona jest ortopedą, więc oprócz badania mówi co robić i jak leczyć jeśli wynik jest nieprawidłowy. Dr Zielonka nie znam, ale wiem na 100%, że ona nie jest ortopedą.

Dziękuję za polecenie dr Narloch. Sprawdze gdzie przyjmuje.

Z przychodni dostalam skierowanie na NFZ na usg bioderek. Mam do wyboru miejsca tj,:
Gdańsk ul. walowa, stryjewskiego lub rogainska

zna ktos te miejsca?

Ja również polecam dr Narloch.
Na rogalinskiej robiłam ale to kupę czasu temu,dokladnie 9 lat ale wspominam dobrze.
Teraz z synem poszłam właśnie prywatnie do dr Narloch bo termin był szybciutko a na skierowanie to 2 miesiace kazali czekać :/ to już by było za późno

My byliśmy na Wałowej, tam szybko szło.

My robiliśmy w przychodni na Rogalińskiej mojemu starszemu Synowi, ale to było 10 lat temu. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy wszyscy przychodzili na jedną godzinę i ...kto pierwszy ten lepszy. My czekaliśmy wtedy ponad 2 godziny. Synek płakał, nie było warunków by w spokoju go nakarmić- wąski korytarz przy wejściu, zaledwie kilka krzesełek. Może ( choćby ze względu na koronawirusa) coś się tam zmieniło... Sama wizyta OK. Lekarz wydawał się kompetentny, ale aparat usg lekko chyba przestarzały... Przy drugim Synu poszliśmy do doktor Narloch, bez stresu, umówieni na konkretną godzinę, bez oczekiwania w tłumie, na wizycie dostałam pełną informację.
Co do Wałowej- nic nie wiem.