z leków to napewno rennie, a z domowych sposobów to mleczko i migdały :) sama się borykam ze zgagą niemalże od samego początku ciąży, więc wypróbowałam to na sobie :D
ostatnio słyszałam, że dobre są jeszcze suszone figi, ale nie jadłam, więc nie wiem :)
ja popijałam malox w płynie, mój ginekolog powiedział ,że można, chociaż w aptece mówili ,ze nie. jeden łyczek i zgaga mijała;-) rewelacja! Tyska urodziła się cała i zdrowa;-))) bez maloxu nie dałabym rady... taką miałam okropna zgagę.. pomagały też migdały.. polecam
najpierw pomagało mleko i migdały, ale od 5 miesiąca do końca ciąży męczyła mnie. ginekolog podpowiedział, że najlepiej zjeść łyżkę, dwie kleiku - także od 7 miesiąca jadłam kleik codziennie i wygrywałam walkę ze zgagą :)