standardowe pytanie - jak żyć?

Wiem, że nie raz był taki wątek ale jakoś tak potrzebuję się uzewnętrznić...
Dziewczyny, jak dajecie radę gdzie wszystko takie drogie?? Niby mamy z mężem dobre pensje, ale z własnej winy mamy dużo zobowiązań, które skończą się dopiero w 2014 roku. Nie mamy możliwości odłożenia kasy, żyjemy praktycznie od 1 do 1. Teraz zepsuło nam się auto, które jest potrzebne. Koszt naprawy ok. 5000 :/ Nie wiem skąd wziąć na to, nie wiem jak żyć żeby móc odłożyć...
Dziewczyny jak dajecie radę? Oszczędzamy jak możemy ale może macie jakiś sposób jeszcze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

hymm....wychodzi na to ze pierwsze dziecko powinno urodzic sie na studiach...po studiach gdy dziecko jest w przeczkolu zdobyc dobra prace,inaczej tego nie widze bo po studiach jesli zajdzie sie w ciaze i posiedzi z dzieckiem to potem ciezko o prace-brak doswiadczenia male dziecko itp a jak sie po studiach znajdzie prace i to dobra odklada sie dziecko do 30-a wtedy to roznie bywa,trudno sie zdecydowac,trudniej zajsc,sily juz nie te,i ciagly strach czy bede miala gdzie wrocic do pracy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

50 zł dziennie na jedzenie- wydaje mi się bardzo dużo... mój budżet pozwala na wydanie 27 zł. Jest ok. Mogłoby być lepiej. Ale najważniejsze to żeby były owoce, jogurty, dobre wędliny i sery dla dziecka. Przede wszystkim zupy na obiad, często naleśniki, własna pizza, pulpety w sosach, niestety rzadko schab lub wołowina. No i tylko chleb bo bułki strasznie drogo wychodzą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

pieczulka-jak bym czytała swoje życie hehe.
formalnie oprócz rodzinnego,brak dochodów,ale nie ma co,trza rękawy zakasac i maż na czarno nawet za 7-8zł/h robi,oby było co do gara włożyć.Ja staram się pośredniczyć w sprzedaży różnych rzeczy znajomuch(nawet i tu)to też kilka złotych wpadnie.Przy dobrych wiatrach po opłaceniu należności zostaje ok.700zł na życie dla 4 osób(jedzenie,ubranie,pieluchy,chemię i co potrzeba do szkoły córrce).Raz w miesiącu przynajmniej jedno z dzieci chore,więc kolejny wydatek,ale staram się zaciskać pasa jak się daje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Państwo powinno pomagać,tak jak jest za granicą,nie chodzi mi tu żeby siedzieć w domu,nie pracować a kasę brać od panstwa i za to żyć,ale jak matka wychowuje dziecko,mąż pracuje i średnio zarabia,mają kredyt i nie wystarcza im na wszystko to chyba coś od kraju się należy choćby na paczkę pampersów,a w Polsce guano dostaniesz nawet marnego 50 zł rodzinnego bo dochód przekraczasz,do pracy Cię nie chcą bo jesteś matką bo po co komuś kłopot itp.Jak już pójdziesz gdziekolwiek to z dzieckeim nie masz co zrobić bo w żłobku kolejka,nie ma miejsc a na opiekunkę Cię nie stać,rodzinę nie każdy ma na miejscu i ktoś tu piszę po co państwo ma pomagać?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

niektorych nie stac zeby dzieciom fundowac codziennie warzywa i owoce, bo choc warzywa jeszcze mozna w miare dobre cenowo dostac to juz z owocami roznie bywa choc takie mandarynki np teraz sa tanie gdzie niegdzie wiec mozna by bylo kupic takim dzieciakom przynajmniej 1kg na tydzien. no ale znam takie sytuacje ze ludzie patrza aby miec co do gara wlozyc itp. zycie tylko wiekszosc, ale na pewno nie wszyscy sami sobie winni nie uczyli sie za mlodu, wpadki w wieku nastu lat roboty nie szukaja albo wybrzydzaja bo przeciez za tysiac zloty oni nie beda pracowac bo po co jak sa zasilki itp i mozna na czarno dorobic no ale co z takimi zrobic nic sie nie da:((zawsze beda biedni i bogaci i srednia klasa i zadna z tych sie nie zrozumie. kazdy rzadzi jak umie jeden lepiej drugi gorzej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

ja nie zrozumiem jednego jak mozna oszczedzac na jedzeniu wlaszcza jak sa dzieci nie dajac im warzy czy owocow - a potem plakac bo dziecko ma slaba odpornosc i po lekarzach sie biega
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Jak to w powiedzeniu i to madrym : syty glodnego nie zrozumie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

emmeleila:
wszystko pięknie tylko że po 30tce dużo trudniej się zachodzi w ciążę - i to już są dane medyczne a nie czyjaś opinia.

Mam coraz więcej znajomych którzy postępując w taki sposób kończą na dwóch kotach (jak wyżej wspomniana ewka), niestety po jakimś czasie uświadamiają sobie, że czegoś im brakuje tylko że już jest za późno.

Jestem za tym aby najpierw skończyć szkoły i dopiero myśleć o macierzyństwie, ale oczekiwanie aż się kariera jakoś rozwinie to już pomyłka, można rodzić dzieci nie będąc jeszcze managerem.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

W jakim sensie ma to państwo pomóc ,bo w większości mniemaniu ma po prostu dawac kasę na utrzymanie właśnie tych młodych 19-20 letnich matek które szkoły nie pokończyły pracy nie mają ,ale po miały kończyc skoro trzeba rodzic dzieci w młodym wieku .

Co jest w tym złego że chce się dzieciom zapewnic godne życie ,najpierw dorabiając się stabilizując swoją pozycję, można pomyślec o dziecku ,któremu potem nie odmówimy tego przysłowiowego lizaka .

Swoją drogą troszkę dziwne jest pytanie na tym forum Jak życ ?
wszak tutaj sami zamożni ludzi są ,głownie pytający jaki hotel wybrac ,gdzie na narty obowiązkowo za granicę lub latający na zakupy do Londynu i wiele tutaj jeszcze można przykładów podac.


Co do oszczędzania ja nie oszczędzam jakoś pieniądz mnie się nie trzyma ,ktoś wyżej napisał że z oszczędzaniem jest jak z dietą ,jak raz zastosujemy to wejdzie nam w to w nawyk ,ale co to za przyjemnośc całe życie byc na diecie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

To nie jest moja filozofia, to odpowiedzialność za dzieci. To nie jest proste, ale chyba lepiej mieć świadomość tego, że moje roszczenia wobec "Państwa" nie zostaną spełnione i uprzednio sobie to zaplanować? Państwo ma mi "odśnieżyć jezdnię" i zapewnić edukację a nie ciągnąć za rączkę i dawać "bo sama sobie nie radzę".
Nie zrozum mnie źle - życzę żeby każdemu wiodło się jak najlepiej, żeby pensje były wysokie. Ale skoro jest jak jest to trzeba brać odpowiedzialność za swoje życie. A nie zamknąć oczy na rzeczywistość, postudiować 5 lat na politologi, potem urodzić i około 30r.ż dziwić sie się, że kasy brak... to nie jest odpowiedzialne działanie.
każdy powinien brać na ile to możliwe swoje życie w swoje ręce.
nie zrobiłam nic nadzwyczajnego w życiu i jakoś to wystarczyło żeby nie narzekać
do tego zajmuję się jak to ładnie nazwałaś: chorymi babami w rodzinie, rodzeństwem etc. to też mam wkalkulowane.

(btw - bycie biegłym w cyferkach nie jest patologią, to tylko myślenie ludzi po studiach typu zaoczna kosemtologia czy inne lekkie kierunki)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Jeżeli "Państwo" nie jest od zapewniania to po co nam państwo? Bo moim zdaniem właśnie od tego jest. I mówię tu nie tylko o zapewnianiu, ale i nie przeszkadzaniu młodym rodzicom. Niestety nie każdy jest młody, inteligentny, wykształcony i zna jężyki, ma "dobry" zawód.(To mi sie najbardziej podoba" dobry zawód"- W Polsce jeśli nie chcesz klepać biedy nie możesz być np filozofem cZy historykiem, tylko czy Ci się to podoba czy nie musisz być np. ekonomem czy innym tam biegłym w cyferkach.-patologia). A co ze zwykłymi ludźmi? Hę? co ze starymi niewykształconymi babami? Co z chorymi? Niepełnosprawnymi? Co z matkami, których nikt nie chce zatrudnić? Bo a nuż znowu zaciąży lub na zwolnienie pójdzie? Jej dzieci - jej problem, trza było napierw myśleć.Teraz niech bidę klepią. Bo my mlodzi, zdolni, zdrowi,wykształceni wprost wspaniali damy sobie radę. W końcu nie jesteśmy jakimiśroszczeniowymi gamoniami. A reszta? Who cares?! Ot Twoja filozofia koleżanko.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

~sara: państwo nie jest od "zapewniania" (to już ćwiczyliśmy, po efektach nadal sie podnosimy). Państwo powinno wspierać rozwód i nie przeszkadzać. Zapewnić sobie byt powinniśmy sami. Nikt tego nie zrobi za nas (no chyba że chcemy powtórki z socjalizmu albo z obecnej Grecji)

Ja nie widzę niczego nienaturalnego w posiadaniu pierwszego dziecka w wieku ok 30 lat. mam ogrom znajomych, którzy dopiero koło 30 myślą o dziecku. Mają dobra pracę, są dojrzali (!) przez to bardziej odpowiedzialni i mogą dać dziecku (i sobie) makaron razowy mimo tego, że kosztuje z 5 zł więcej niż normalny. nie wiem czy matka młoda oprócz sil witalnych ma coś więcej do zaoferowania niż matka w innym wieku. Nie jest ani lepsza ani gorsza. tylko życie mamy takie, że w tym przypadku wiek to nie wszystko.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

do emelelii:
troszku przesadziłaś dziewczyno, oczekujesz od ludzi, kobiet, żeby mieli dzieci po osiągnięciu stabilności finansowej, po nzrobieniu kariery.
Otóż dzieci powinno się mieć będąc młodą, bo wtedy mamy zdrowie aby je rodzić i siły by wychowywać. Tak to zaplanowała natura i żadne nawet "najbardziej idiotyczne" czasy. nie powinny tego zmieniać. To państwo powinno zapewnić młodym rodzicom i ich dzieciom godne życie.
I blagam nie piszcie mi ,że jesteśmy biednym krajem i takie tam, bo mi to uszami wychodzi i dosyć mam po ponad 20 latach"nie komuny" słuchać tych pierdół i zastanawiać się jak zaoszczędzić 5 zł na zakupach w biedronce.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

emmaleila:
ale pojechałaś ...
Oceniasz innych czytając tylko kilka postów.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Tu nie chodzi o panele, tylko o 11 tys :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Oszczędność - jeśli sprawia, że nie wydajemy na głupoty i po prostu nie marnujemy kasy to ideał. Ja mam z tym czasem problem (zdarza się, że marnuje sie jedzenie), ale ogólnie źle nie jest.
Ale jeżeli oszczędność sprawa, że jemy bardzo kiepsko (menu jak w postach powyżej) to receptą na oszczędne życie jest tylko jedno więcej zarabiać! Oszczędzanie do kupowanie kosmetyków tołpy robionych dla biedronki, ale nie wydzielanie dzieciom mandarynek, warzyw, dobrych ryb etc. za to serwowanie im smażonych ziemniaków... dobre jedzenie dużo kosztuje ale na nim nie można oszczędzać. Może na nie nie starczać, ale to już inne pojęcie niż oszczędzanie.
Niestety, ale pewnie większość z Was pakuje najbliższych w nadwagę (makaron ze śmietaną i cukrem...)

Domyślam sie, że teraz jest ciężko na rynku pracy, a większość z Was zapewne szybko urodziła dzieci i kariera się nawet Wam nie rozpoczęła, ale jak jest się pracowitym, inteligentnym i ma sie dobry zawód to może sobie poradzić na rynku pracy. Gorzej jak sie nie jest i rodziło dzieci, brało kredyty przed stabilnością finansową.

jedziecie po dziewczynie, że nie ma na panele (tak racja, przegiełą;-) ) ale z drugiej strony można powiedzieć, że większość z Was nie stać na dzieci, dom, samochód etc.

może zamiast narzekać dobrze byłoby zrobić rachunek sumienia i stwierdzić gdzie się popełniło błąd??
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 11

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

a ja wam powiem ze moim zdaniem jak sie ma te 1200 na zycie(chemia +jedzenie+ubrania)
to nawet nie warto jezdzic do duzych sklepow,chyba ze akurat jest po drodze (albo to najblizszy sklep)
sklepy pod domem sa drogie ale jezeli kupie 10 plasterkow szynki na 2 dni to musi starczyc i koniec, jak zjemy szybciej to chleb z marmolada, ser u nas idzie bardziej masowo ale tez lepiej kupic co drugi dzien kilka plasterkow niz na raz duzo bo to sie zaraz zjada, i tak ze wszystkim, malo zjesc do konca i dopiero nowem, bo jak duzo w lodowce to sie wydziwia i potem wyrzuca bo sie psuje
chemie kupuje duze paczki proszkow do prania na zmiane raz bialy, raz kolor, plus odplamiacze w proszku z biedronki, a teraz juz od pol roku uzywam proszku tylko do koloru i odplamiacz do bialego dodaje i styka,
plyn do naczyn litrowa butla na ponad pol roku to poco wiecej?!? nie kupuje na zas, jedyne rzeczy kupowane na wyrost to byly pieluszki (teraz juz nie bo na dzien wkladam w majteczki tetre bo wtedy wola siusiu jak ma pampka to nie wola, pozatym mozna jak nasze mamy szybko(juz nawet 5-8m) wysadzac dziecko , jak narobi do nocnika to przynajmniej uratuje sie pieluche i zamiast 7 mozna zuzyc 3 na dzien)

ZUPY to bardzo wazna podstawa zywienia- zdrowe, pelnowartosciowe, moi nie sa mocno miesozerni wiec starcza nawet na kosciach dla dwójki dzieci i meza(choc jemu sie prawie nie dostaje) nagotuje gar to mam na minimum 2-3 dni i to nie tak ze calyczas ta sama tylko codziennie dodaje jeden skladnik i codziennie co innego zeby nie bylo monotonnie, jak wszyscy zjedza zupe to juz tak sie nie przejmuje surówka do drugiego.
u mnie uwielbiaja ziemniaki wiec sa podsmarzane, z maslem, ze smietana, dla dzieci wystarcza teaki platek z piersi - zadko zjedza wiecej, lub klopsy z ryzem w sosie smietanowo koperkowym, gulasz, nie daje duzo tego do obiadu maz gora 3 klopsy dzieci po jednym(i nie zawsze zjedza) i mieso staram sie zeby w tygodniu byly 3-4 dni miesne/rybne i 3 dni bez miesne(jajko sadzone, kalafior w panierce) jak kupie cos to czesc zamrazam zeby miec potem ewentualnie do dodania "na smaka" na szczescie nam odpowiada skromne jedzenie i na tym naprawde duuuzo sie oszczedza.
sniadania to albo platki z mlekiem, albo kanapeczki/parowki, kolacja kanapki lub kasza manna gotowana na mleku krowim,nie bawie sie w mm to drogie i moim zdaniem naciaganie ale moje dzieci toleruja wszystko nie mamy problemow brzuszkowych,
makarony z sosem na bazie pomidorow z puszki tez sie zajadaja(no wole swierze ale szybko zjadamy zapasy przecierow z LIMY ) makaron ze smietana i cukrem, czy podsmarzany na masle z cukrem, ew z twarogiem i owocami.leczo z kielbasa,
ryzu unikamy bo nam zatwardzenia robi :( ale czasem i z sosem warzywno kurczakowym, wiele rzeczy jemy tylko sezonowo jak akurat tanio w sklepach jest, jak cos to robie zapasy.
wlasnorobna pizza to tez nie taki duzy koszt jak sie ma skladniki rozne tylko sera duzo idzie - ale tu biore najtanszy SER (byle nie seropodobny) czasem nawet za 14zl za kg sie znajdzie
nie trzeba jesc monotonnie tylko zeby wyszlo tanio to sie troche czlowiek narobi
kurczak pieczony - na 2 dzi , a jeszcze na trzeci z reszty robie sos smietanowo pietruszkowy.

popieram buty musza byc dobrej jakosci nie barachlo bo te za chwile sie rozlatuja i i tak sie wyda wiecej kasy.

a tak apropos ewq to i ja bym chciala zrobic remont mieskania, bo zyjemy na "nieswoich meblach" i jak bym chciala wykonczyc po swojemu mieszkanie to gruba kasiorke bym na to wydala - nie watpie ze oszczedzacie ale macie wybor czy wydac 200zl wiecej na panele w tym miesicu czy na jedzenie/ubranie my tego wyboru nie mamy,no tez mamy ale najgorsze jest to ze czesto gesto nie mamy z czego juz uszczknąć - przynajmniej takie mam wrazenie ze jednak te 1000 to jest minimum na zycie(choc kazdy ma inna sytuacje bo jak bylo ok -szafy pelne ubran, chemii itp to przez dlugi czas daje sie na tym bardzo duzo zaoszczedzic, jak jest to juz stan przewlekly to ciezko)-nie kozystamy z pomocy bezposredniej w postaci darow, to tez jest duuza pomoc tylko tu trzeba sie przemoc... bo puki dajemy rade sami to zawsze przyjemniej,
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Mnie pozytywne myślenie, walkę, siłę, wiarę daje córa i miłość cudownego faceta.. :) i dzięki temu mam wszystko.. bo to jest w życiu dla mnie najważniejsze.. :) wiadomo, że pieniądze niestety też są ważne.. Ale dzięki tym aspektom idę do przodu.. :)

http://www.youtube.com/watch?v=nqfi_uzlaWI&feature=related
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

..

http://www.youtube.com/watch?v=AiBdMVw27qU&feature=related

Adekwatne do tematu po części..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Tak jakoś wrzucę.. ;)

http://www.youtube.com/watch?v=WbTuQ4S4jQc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Wycieczka w przedszkolu (46 odpowiedzi)

Córka ma mieć w piątek wycieczkę w przedszkolu, jadą autokarem do Pucka i Rzucewa. No i tak się...

jaki odkurzacz polecacie ? (25 odpowiedzi)

muszę kupić i nie rozglądałam się jeszcze, pomożecie co wybrać ?

Czy naprawdę? (19 odpowiedzi)

od lutego wchodzą te zmiany w prawie jazdy?? kurdee kto coś wie konkretnego, bo dzowniłam do...