Mój synek ma stulejkę. Nie wiem czy leczyć go farmakologicznie czy lepiej zrobić zabieg. Proszę o jakiekolwiek wskazówki. Jakie maście się stosuje i czy są skuteczne? Gdzie szukać dobrego specjalisty w tej dziedzinie. Jestem z Gdańska.

bardzo dobry chirurg dzieciecy - kobieta przyjmuje w LUX MED, u nas pomogla masc- regularnie stosowana, 3 wizyty i po klopocie.
Napewno musisz isc do lekarza i u niego otrzymasz info co i jak, tylko lekarz stwierdzi czy ma do czynienia ze stulejka czy z fizjologicznym "przyklejeniem" napletka. Ja myslalam ze u nas skonczy sie zabiegiem, a ty prosze, juz zapomnialam jak to bylo :)
Polecam LUX MEd-nie pamietam nazwiska tej Pani, ale tam jest tylko 1 chirurg dzieciecy Kobieta :)

najlepiej zapisać się do Poradni Chirurgii Dziecięcej np. w Szpitalu Wojewódzkim (mieści się w dawnym Kolejowym), trzeba mieć skierowanie. Czasami (przy łagodnej postaci) pomagają tzw. ćwiczenia, podczas kąpieli w ciepłej wodzie zsuwanie napletka, wtedy skóa ulega rozluźnieniu, ale możliwe że potrzebny będzie zabieg (nacięcie napletka) nie groźny, więc nie ma się czego bać :)

ale temat na czasie. wlasnie wrocilam dzis od nefrologa i dostalismy dla starszego syna masc antybiotykowo-sterydowa na siusiaka, mozna nia sarowac przez miesiac i powinien sie napletek odkleic.
zobaczymy, od jutra zaczynamy stosowac.
mam nadzieje, ze obejdzie sie bez zabiegu...

Moj synek tez ma ten problem, ale na zabieg zdecydujemy sie, gdy nie bedzie innego wyjscia (zaczna sie jakies zapalenia itp.) i jak najpozniej. Moga sobie lekarze bagatelizowac, ze to prosty zabieg, ale niestety to bzdura. Dziecko jest w pelnej narkozie, a narkoza jest zawsze bardzo niebezpieczna, i im mlodsze dziecko tym bardziej.
Nigdy nie zapomne tego slynnego (dzieki mediom m.in.) przypadku, gdy rodzice zawiezli do Akademii Medycznej zdrowego przedszkolaka, a wrocili... no szkoda mowic. Dziecko zyje tylko dlatego, ze rodzice byli przy nim po operacji, bo mial komplikacje po narkozie, ustala akcja serca, a lekarza ani pielegniarki nie bylo na oddziale....Dziecko bylo niedotlenione za dlugo...To bylo w Szczecinie.
Masci pomagaja tyle czasu ile sie je stosuje, podobno u ok. 15% dzieci problem po nich mija i nie wraca po chwili. Nam lekarze bardzo odradzali steryd z antybiotykiem, jako bardziej szkodliwe niz skuteczne.

Nam tez przepisałi taką masc na A... i dupa jasiu smarowaliśmy ponad miesiąc i nic nie pomogło :(

white_rabbit mysle, ze nie do konca masz racje. im mlodsze dziecko, tym lepiej znosi narkozy i szybciej goja mu sie rany. to, ze tamten chlopiec byl pod zla opieka i zajeli sie nim nieprofesjonalnie, nie ma tu nic wspolnego z wiekiem! poza tym, nie kazda narkoza jest polaczona z intubacja, a operacja napletka nie wiaze sie z pelna intubacja dziecka tylko uspieniem - robi sie tak, nie ze wzgledu na powage zabiegu (bo to nawet nie jest operacja) ale tylko i wylacznie dla komfortu dziecka. Zreszta w przypadku tego zabiegu u doroslego mezczyzny, tez zwykle sie go usypia (bez intubacji). I tak jak wczesniej napisala, ten zabieg nalezy zrobic jak najwaczesniej, bo najszybciej sie wtedy goi. Czekajac az dziecko skonczy kilka, pozniej kilkanascie lat, jest zlym rozwiazaniem, chcociazby ze wzgledu na psychike itd.

mój synek ten sam problem...myśmy poszli do chirurga dziecięcego w Gdyni Dąbrowie,Pan doktor na miejscu tak mocno naciągnął skórkę i się odkleiło.. za rok kontrola.. zobaczymy.. przez ten czas muszę mu odciągać skórkę przy kąpieli i dokładnie myc :)

odgrzewam temat, poniewaz musze sie pochwalic, bo u nas masc pomogla, kilka dni temu skorka zaczela slicznie schodzic, takze moze warto sprobowac najpierw masc, zanim zdecydujemy sie na zabieg. my smarujemy masc Diphrogenta

To skoro wątek odświeżony, to ja dodam, że lekarka- chirurg z Lux- medu to dr. Orłowska. Bardzo dobra a przy tym tez sympatyczna. U nas tez pomogła maść - ta sama, co u Carocy :)

czy ta masc jest na recepte?

ta masc to - Diprogenta (wczesniej sie pomylilam w pisowni) i jest na recepte.

tak

my ja dostalismy na jakias infekcje na siusiaku mlodego

moj synek tez mial taki klopocik. bylismy u 2 chirurgow ( w sumie trzech, bo ten 3-ci to ten szpitalny). wszyscy zalecali zabieg. jednak odbyl sie on przy okazji sprowadzania jaderka do moszny. jak to sie mowi 2 pieczenie na 1 ogniu :/ kubus mial skonczone 2 lata. bolalo go potem przy sikaniu i prawie do pieluch wrocil, bo nocnik go przerazal. po kilku dniach wszystko bylo juz jak trzeba. i tak jest do dzis.

Mój syn miał stulejkę , ale poszłam z nim na zabieg do dr Smoleńskiego w klinice Bona Dea w Krakowie . Zabieg był pod znieczuleniem i wszystko ładnie sie zagoiło.

Racja - pierwsza rzecz to przede wszystkim wizyta u chirurga. Jeśli chodzi o jakieś konkretne maści, to my używaliśmy tylko Octenisept do oczyszczania i odkażania, aby nie pojawiły się żadne stany zapalne. Produkty jest łagodny, więc nic nie bolało ani nie szczypało. Poza tym jest odpowiedni do delikatnej skóry dziecka.

Jest super preparat, który dostałam na stulejkę u swojego syna - Octenicare. Krem rewelacja i mimo tego, że zostało go całkiem sporo, dzięki jego szerokiemu zastosowaniu zawsze można go na coś użyć. Polecam