Przy tak duzym ryzku to lekarze zalecaja testy inwazyjne (prawdopodobienstwo od 1:300 i wieksze (czyli w dół) ) - bo tylko takie badanie jest diagnostyczne i da ci odpowiedz na 100%. przy ryzyku posrednim czyli wyzszym niz 1:2500 proponuje sie pacjentce mozliwosc wykonania badania wolnego plodowego dna z krwi matki ( to te badania z Twojej krwi, koszt od ok. 2000zl) - to sa dane umieszczone w moim opisie wyniku testu PAPPa.
odosnie strachu przed badaniami inwazyjnymi, polecam zapoznac sie z tym artykulem :
https://mamaginekolog.pl/amniopunkcja/
a o samych badaniach masz tutaj :
https://mamaginekolog.pl/badania-prenatalne-sa-dla-kazdego/
decyzje co zrobic powinniscie podjac razem z partnerem po konsultacji z waszym lekarzem prowadzacym. ja jestem zdania, ze nawet jak sie jest gotowym urodzic chore dziecko, to lepiej to wiedziec wczesniej niz dopiero po urodzeniu - inaczej sie prowadzi taka ciaze, czesc leczenia mozna nawet rozpoczac w trakcie zycia plodowego dziecka, nie mowiac o wyborze szpitala o wyzszej referencyjnosci, gdzie bedziesz miala oddzial neonatologow przygotowanych na to, ze bedzie sie rodzilo chore dziecko, a koncza na tym, ze i wy jako rodzice mozecie sie przygotowac emocjonalnie i logistycznie na takie dziecko. takze ja uwazam, ze same badania prenatalne powinien robic kazdy, niezaleznie od swojego swiatopogladu i czy chce urodzic chore dziecko czy tez tego nie chce.
trzymam kciuki za dobre wyniki.