Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Kornelia wydaje mi się że to są jednak większe koszty. Na stronie wyszukałam że kwalifikacja do zabiegu to 250zł, a do tego oni konsultują z kilkoma specjalistami : urolog, ginekolog, chirurg, neurolog, chyba jeszcze fizjoterapeuta, więc do tego dochodzą koszty wizyty u nich. Badania obrazowe mają podane cenniki, a wiadomo że bez badań nic nie ruszą. Sam pobyt w szpitalu 1-2 dniowy też kosztuje a za zabieg to mają indywidualną wycenę, jednym wystarczy plastyka ścian innym podwieszenie macicy, a innym pęcherza, a jeszcze innym trzeba wszystko,, do tego ew materiał który użyją, tj taśmy, siatki, czy tkanki własne pacjentki. Narkoza ma swój cennik. Jeśli kobieta ogólnie jest zdrowa to jej pobyt będzie tam szybki, ale jeśli jest obciążona jakimiś problemami to musi zostać dłużej w szpitalu oraz dodatkowo mieć inne konsultacje. Obawiam się że taki zabieg nie schodzi poniżej 8 tys, a im więcej trzeba zrobić to pewnie i więcej.
Jak chciałam się prywatnie operować z powodu problemów gin, to zabieg wynosił od 15 tys w górę, dlatego nie miałam wyboru i wybrałam NFZ, dla mnie to dramat, bo mam nie tylko problem z nietrzymaniem moczu ale i z jelitami oraz przewlekłym bólem, ale nie ma problemu ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzięki Greta, właśnie tego się obawiałam że "spec" wcale nie musi być specem, do tego kosztowym. Uważam że prywatne operacje powinny być objęte jakąś formą gwarancji, jak nie pomogło a tym bardziej jak spieprzyli to powinni poprawiać na ich koszt.

U mnie problem polega na tym, że nie wiem gdzie szukać specjalisty, który zdiagnozuje problem. Gdy zgłaszam się z problemem to słyszę że "trudno stało się, ale to jest tylko drobiazg", albo po bad niektórzy pytają czy ja rodziłam, a w opisie bad wszystko ok ;), kpina jakaś. Szukam jak głupia, latam od jednego do drugiego (NFZ i pryw) i nie ma problemu ;). Zaczynam szukanie uroginekologa, który może coś wymyśli, ale bez badań inwazyjnych. Macie jakieś namiary, reklamujących się jest pełno, dobre opinie w necie to też nie świadczą o wiarygodności, znane są sytuacje, gdy lekarz "prosi" o kasowanie negatywnych opinii, widziałam jak znikały negatywne opinie u pewnych lekarzy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja ostatecznie nie mialam nic, mialam podjerzenie, wykryte w trakcie poporodowej wizyty u fizjoterapeutko uroginekologicznej. Bylam pozniej u uroginekologa i nie potwierdzil tego, u mnie to efekt problemow gastrologicznych/proktologicznych. Ale tak sie zestresowalam tym wczesniejszym podejrzeniem, ze zglebialam temat. Moja fizjo mowila, ze jakby sie to potwierdzilo, to ona swoje pacjentki wysyla tylko do krakowa, bo jedynie tak jest w stanie polecic z czystym sumieniem lekarza. Mowila ze u nas posucha na pomorzu, ze jak trafiaja do niej pacjentki tutaj operowane, to wlasnie znpowiklaniami. Ze to generalnie trudna i niewdzieczna dzialka, ze malo specjalistow, ze o powodzeniu zabiegu decyduja doswiadczenie lekarza, roznirodnosc technik operacyjnych ktorymi dysponuje operator, i oczywiscie to wszystko nie da gearancji ze bedzie na pewno dobrze, ze powiklnia sie zdarzaja, ale im ktos wiecej zabiegow robi, tym wiadomo ze procentowo ma mniej pacjentek powoklanych, niz ktos kto operuje raz na miesiac...
Sama przekopywalam internet i tez nie znalazlam nikogo lepszego. Wiec rozwazalam konsultacje tam jakby wyszlo ze sie kwalifikuje do leczenia. Do krakowa mozna zlapac pendolino w promce za 99 zl a rayanair lata nawer za 39 zl. Takze mozna to ogarnac w jeden dzien. Wiem ze kosZty duze, ale ja bylam tak zdeterminowana ze trudno, wzielabym nawet kredyt zeby moc normalnie funkcjonowac. W necie czytalam, ze takie zabiegi ok 4 tys zl, moja fizjo mowila, ze wydaje jej sie ze blizej 6-7 tys. Zawsze mozna zadzwonic do tej poradni gyneka ske nazywa jak dobrze pamietam i podpytac.mowila mi tez ze te lasery proponowane przes ginekologow to pic na wode, wiec zastanowilabym sie dwa razy -
Jezelk ktoras z was o czyms takim mysli.
Nikogo na nic nie namawiam, chcialam sie podzieic swoja wiedza. tez uwazam ze poinno to byc normalnie refundowane i na dobrym poziomie wykonywane zabiegi. Ale jest jak jest. Nie ma u nas opieki poporodowej jak np we Francji czy w Niemczech. Czy wlasnie po powiklanych zabiegach ginekologicznych. U nas trzeba radzic sobie samemu.
Zycze wszystkim, zeby udalo sie wam naprawic wszystkie problemy i znowu zyc pelnia zycia.
Ps. Pamietajcie zeby nie kichac/kaszlec bez napinani miesni dna miednicy, bo tk jeszcze bardziej wypycha narzady. Tak samo jak najmniej dzwigac, zadnego biegania czy tym bardziej trampolin. I dobrze jest cwiczyc miesnie dna miednicy, ale tez zadnymi kulkamk gejszy, bo one forsuja miesnie bo jest tylkk napiecie bez rozluznienia. Powodzenia
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Operowałam się u tego lekarza dwukrotnie. Po pierwszej operacji zrobił się kolejny defekt i było jeszcze gorzej. Po drugiej dalej nie jest dobrze. Dr rozłożył ręce i kazał czekać na cud. Swoje pacjentki wysyła od razu na stół. Odradza fizjoterapię, mówiąc, że to tylko pogorszy sprawę, co jest oczywiście bzdurą. Koszty takich zabiegów są bardzo duże i nie ma żadnej gwarancji, że to pomoże. Dr operuje w zasadzie tylko metodą laparoskopową i większości pacjentek proponuje te same metody na różne dolegliwości. Znam kilka dziewczyn również zoperowanych przez tego doktora, żadna z nich nie jest zadowolona i "poprawiają się" u innych lekarzy (w Warszawie czy Lublinie). Dziewczyny, zastanówcie się zanim tam pojedziecie. Ja nie polecam. Zostałam na lodzie ze znacznie szczuplejszym portfelem i z brakiem rezultatów. Konsultowałam się później u kilku innych (znających temat) lekarzy i wszyscy podważali zastosowane metody. Konsultujcie się u innych i nie wierzcie w jedną opinię!!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Właśnie sprawdziłam ofertę szpitala w Krakowie, niestety uroginekologia tylko prywatnie. Nie ma podanych konkretnych cen zabiegu, jedynie konsultacji i badań.
Rozważałam jeszcze Centrum Zdrowia Matki Polki, ale opinie ma różne, tyle że jak tam się dostać, skoro ginekolodzy nie widzą problemu

Kornelia ile mniej więcej to kosztuje, i co miałaś naprawiane?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To nie tak że tylko starszym osobom,, znam osoby, które miały tasiemki zakładane po 40+ czy 50+, i żyją, z tym że niektóre z nich miały 3 razy poprawiane w ciągu roku, Nie u każdej było idealnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Słyszałam o tym lekarzu dużo dobrych opinii, tyle że koszty zabiegu dla mnie są nieosiągalne, Sama wizyta prywatnie kosztuje, dojazd też, Musiałabym przenocować, nie dam rady tak "na wariata" w dwie strony. Wiem że w szpitalu Św Rafała w Krakowie można się operować na NFZ, tylko nie wiem czy wszystkie rodzaje zabiegów.
Dramat właśnie polega na tym, że wiedza lekarzy jest tak niska, a wg NFZ wypadanie narządów czy nietrzymanie moczu to nie problem a jedynie dyskomfort. Dopiero gdy dochodzi do uchyłków, stanów zapalnych pęcherza i szyjki macicy, która jest na zew, to łaskawie pozwolą operować, i to jeszcze na dwie oddzielne operacje, narażając kobietę na dwa znieczulenia, cierpienie z bólu i ew komplikacje. Operują dopiero III i IV stopień i tylko wtedy gdy już pessar nie pomaga. To jakaś kpina.
Najgorsze jest to, że ja mam problem po zabiegu ginekologicznym a nie po porodzie, gdzie tego typu powikłań nie było wymienionych w informacji/zgodzie na zabieg, a ginekolodzy twierdzą że to niemożliwe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Hej P.
Mi to sie przytrafiło po pierwszym porodzie SN z vacuum, dziecko wagowo normalne 3500g. W wieku 24 lat zostałam okaleczona na cale zycie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

no właśnie dziwne to, po tasiemkę zakłada sie zazwyczaj osobom starszym z które po 10latach po operacji najczęściej juz nie żyją...
Rok temu ten sam lekarz mówił że operacja to ostateczność, że mogę mieć skutki uboczne jak woreczek na wierzchu, lub stomie...
Po roku od razu co to proponuje operacje... Nie wiem co się zmieniło, czy malo ma pieniędzy, czy nie lubi takich złożonych operacji, ale zrazil mnie do siebie...

Czy wszystkie operacje sa w znieczuleniu ogólnym? W niektórych artykułach jest napisane ze zabieg trwa pol godziny, w znieczuleniu miejscowym... Tylko ze po operacji nie można dźwigać...

i jak tu żyć?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czy te dolegliwości, które opisujecie w tym wątku to, po wielu porodach SN ? Po bardzo dużych dzieciach ? Będę wdzięczna za odpowiedz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czesc dziewczyny. Jak macie mozliwisc to jedzcie do Krakowa do dr Szymanowskiego. To jest najleoszy soecjalista w tej dziedzinie w Polsce. Jezeli sie operowac to tylko tam i niestety mie na nfz. Nie bede was straszyc, ale on naprawia bledy po lekrzach z calej Polski. Jes jest prezesem. polskiego towarzystwa urogin.U nas uroginekologia raczkuje, nie ma soecjalistow, nfz traktuje temat po macoszemu, urodzilas, masz problem to trudno, kup sobie tenalady i nie zawraxaj glowy. Polecam wam pojsc do fozjoteraleutki uroginekologicznej i zaczac cwiczyc miesnie dna mienicy - nawet jezelj wasz przypadek jest operacyjny, to bez wzmocnieni tych miesni nie bedzie takich efektow zabiegu. Plus poczujecie roznice na pewno. No i serio
Polecam wybrac sie do krakowa. Mozna tanio rayanairem a w druga strone pendolino. Te operacje sa bardzo zlozone, bo kazda ma inny problem i do niego sie powinno dobierac techniki ooeracyjne, a ich jest tam iles, wiec specjalisci ktorzy proponuj wszystkim pacjentka ta samo technikie operacyjna to zadni specjalisci...
Ginekolodzy nie znaja sie na temacie wiec wiekszosc powie wam ze nie widzi nic niepokojacego...
Takze nie zwlekajacie tylko sie dogianozujcie, ogarnijcie fizjoterapie i zobaczcie czy was zakwalifikuje do zabiegu.
Ja nigdy bym sie nie dala pokroic tam na dole byke komu i na nfz, bo efekty zazwyczaj marne i powkilan duzo. A dr szymanowski slyszalam, ze przeprowadza tych zabiegi po iles tam dziennie i trwa to ok godzin! Taka ma juz wprawe. Walczcie o sibie, bo nie musicie tak zyc.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Po cewnikowaniu mam poszerzoną cewkę, boję się że może być jeszcze gorzej. Mam też hemoroidy, problemy z jelitami i brak możliwości użycia miejscowego znieczulenia (nawet żelu), czyli trzeba by było na żywca a tego nie wytrzymam. Cewnikowanie bez znieczulenia bolało mnie o wiele bardziej niż leczenie zębów także bez znieczulenia.
Nie wyobrażam sobie pogorszenia po menopauzie, już sobie z tym nie radzę, nie jestem wstanie nosić tych większych wkładek bo nie mieszczą mi się między nogami. To wywróciło moje życie do góry nogami, strach wyjść z domu, zaczynam też popadać w depresję z tego powodu. Jeśli będzie gorzej, nie wyjdę już z domu. Często w sklepie czy autobusie spotykam ludzi starszych śmierdzących posikanymi majtkami, ja tak nie chcę, nie wytrzymam tego. Nikt nie zakwalifikuje mnie do operacji przy "takim drobiazgu jak jest obecnie" - tak usłyszałam od ginekologów. Do tego czytałam że operacje typu plastyka narządów rodnych i pęcherza, to dwa oddzielne zabiegi, bo NFZ tego nie refunduje inaczej. Refundacje wkładek i innych środków absorpcyjnych przyznawane są dopiero po wykonaniu urografii na NFZ, inaczej tego nie refundują, a te "cuda" są za drogie dla mnie, zwłaszcza że potrzebowałabym min z 10 wkładek dziennie.

Pierwiastka, z tego co czytałam, to podobno po latach taki zabieg można powtórzyć, bo z tego co też czytałam, to taśmy zakładane pod cewkę nie są raz na całe życie, starczają na ileś tam czasu a potem trzeba to powtarzać, nie wiem jak to jest z ew plastyką pochwy czy podwieszania macicy, tzn czy można to jeszcze raz robić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

zakładanie cewnika nie takie zle, gorsze przy tym badaniu jest zakładanie czujnika do odbytu... nie wyobrazam sobie cale zycie z tym, a podobno po menopauzie ma sie pogorszyc... jak żyć?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie w standardowym badaniu gin nic nie widać, przynajmniej tak oni twierdzą. Jeden z ginów kazał mi zrobić bad urodynamiczne ale nie dał skierowania, a inni odradzali, mówiąc że to mnie nie wyleczy i nie rozwiąże problemu, a tylko niepotrzebne będę cierpieć w trakcie badania. Po przeczytaniu opisu badania, nie chcę go, mam wielką traumę po cewnikowaniu :(
Czytałam że elektrostymulacja i laser nie wiele pomaga, zależy co jest przyczyną, ew fizjoterapia mięśni dna miednicy jeśli to wina mięśni a nie więzadeł.
Gdy stoję, to czuję że wszystko mi się tam przesuwa w dół i chce mi się nagle siusiu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jeździłam do Poznania do ginekologa, który zlecil badanie urodynamiczne u innego urologa i na badaniu stwierdzono ze mam mieszane WNM z pęcherzem nadreaktywnym. Przy samym badaniu ginekologicznym mam stwierdzone lekkie obniżenie tylnej ściany pochwy, i nic więcej, dopiero badanie pokazało ze jestem chora. Sama próbowałam elektrostymulacji i laserow ale nijak one pomogly.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pierwiastka gdzie znalazłaś lekarza, który stwierdził problem?
Nigdy nie byłam w ciąży, problem zaczął się po zabiegu ginekologicznym. Męczę się z wypróżnianiem, z WNM i rzekomym pęcherzem neurogennym oraz z objawami obniżenia macicy, i być może ścian pochwy, w pionie czuję szyjkę na ok 4-5cm od wejścia do pochwy. W standardowym bad gin (fotel+usgTV - kozetka) nic nie widać, więc ginekolodzy mówią mi że wydaje mi się, że jestem przewrażliwiona ale ja wyraźnie czuję problem. Zlecenie ginów ćwiczyć mięśnie dna miednicy, które nie wiele daje, może trzeba więcej czasu. Pessarów stosować nie mogę, obecnie nie mogę stosować już tamponów na okres. Nie wiem gdzie już szukać pomocy

Pytanie jeszcze do innych dziewczyn, jak zdiagnozować ew uszkodzenie więzadeł (zerwanie czy rozciągniecie) i gdzie można ew badania przeprowadzić?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

dziewczyny i co u was? sama borykam sie od prawie 3 lat z pęcherzem nadreaktywnym i WNM, A nie mam jeszcze 27 lat mam od kilku dni pessar kostkowy ale wyjmuje go na noc i troche jest z tym roboty i nie jest to przyjemne uczucie, mam tez zapisany lek venicare ale z tego co czytałam malo efektywny. Lekarz oczywiście chce żebym miała operacje bo wg niego "10 lat po zabiegu to duzo czasu" tylko ze ja nie wyobrażam sobie w wieku 37lat nie miec już możliwości leczenia...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

dziewczyny i co u was? sama borykam sie od prawie 3 lat z pęcherzem nadreaktywnym i WNM, A nie mam jeszcze 27 lat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

dziewczyny i co u was? sama borykam sie od prawie 3 lat z pęcherzem nadreaktywnym i WNM, A nie mam jeszcze 27 lat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

dziewczyny i co u was? sama borykam sie od prawie 3 lat z pęcherzem nadreaktywnym i WNM, A nie mam jeszcze 27 lat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Pomysły na tegoroczne prezenty : (43 odpowiedzi)

Jakie są wasze tegoroczne pomysły na prezenty - dla męża/chłopaka, mamy, ojca, teściowej. teścia,...

Matka chrzestna bez bierzmowania? Gdzie? (50 odpowiedzi)

Hey, Bardzo zależy mi na tym, aby moja siostra była matką chrzestną mojej córeczki. Nasz ksiądz...

Swojskie wędliny (56 odpowiedzi)

Mam taką ochotę kupić od kogoś swojskie wędlinki. Znacie kogoś kto sprzedaje? Niedługo święta...