Re: ubezpieczenie za urodzenie martwego dziecka
Ale dla mnie to nie jest kwestia tego czy wplacałam kase na ubezpieczenie, czy mi sie nalezy czy tez nie. To kwestia wlasnego sumienia i postrzegania tej sprawy, ja po prostu nie chciałam tych pieniedzy, nie bylo to dla mnie zadne zadoscuczynienie czy pocieszenie po prostu nie chcialam. Mysle ze nie kazdy to zrozumie, ale ja tak czułam i tak zrobiłam. Z perspektywy czasu mysle, ze moglam wziac ta kase i wplacic na jakies hospicjum, ale wtedy nie myslalam o tym zupełnie, nie miałam na to siły.
Ja tu nie oceniam nikogo, kto co zrobił z pieniedzmi po smierci rodziców, mowimy przeciez o stracie wczesnej ciazy, ktora zatrzymala sie w 6 tygodniu. Ja moja straciłam duzo pozniej i zrobiłam tak ze teraz nie mam sobie nic do zarzucenia.
4
3