Co innego przytulić się do cudzej bluzy, a co innego chodzić i cały dzień pocić się w swoim ciuchu. Mój synek pewnego dnia dostał uczulenia, gdy miał na sobie ubrania wyprane w nowym płynie do płukania. Używałam go już od jakiegoś czasu, ale jakimś trafem żadne z synka ubrań nie było wcześniej w nim prane. Po jakimś czasie znowu wyprałam w nim spodnie dziecięce - znowu wysypka. Gdy my z mężem nosimy ciuchy prane w tym płynie, młodemu nic nie jest, chociaż przytula się do nas, kładzie, szaleje itp, natomiast muszę już się pilnować, żeby jego ciuchy płukać w innym płynie.
Do autorki - nie zgadniesz, co podpasuje dziecku, czy będzie miało wrazliwą skórę itp. Albo zacznij od jakichś płynów dla dzieci i potem przejdź na "dorosłe", albo od razu pierz w normalnych i dopiero gdy będzie alergia - zmień, albo uwierz w reklamę, pierz w loveli przez kilka lat i przepłacaj, albo uwierz w cudowną moc orzechów piorących :-p Nie ma złotego środka. Ja przyjęłam taktykę "najpierw Lovela, a jak już zużyję to Persil" i wszystko było ok. Mam po prostu standardowe, niealergiczne i niedelikatne dzieci, gdyby były jakieś wysypki to pewnie kombinowałabym inaczej.
0
1