wydatki samotnej matki:)

Nawiązując do bliźniaczego wątki o wydatkach domowych w rodzinie,mam pytanie do samotnych mam wychowyjacych Malucha jak dajecie sobie rade? jakie sa wasze wydatki? jak sobie ma poradzic mama w modelu 1+1?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

mój mąż wolal się rozstać w zgodzie i zgodzić sie na pobyt dziecka przy matce, niż wywolywać wojnę (maal rozmowa świadczyła wlasnei ze tak będzie ) i szarpać wtedy, 2letnie dziecko...co oczywiście nie zmienia mojego zdania, że zrobil źle-mój mąż uważa ze zrobił najlepiej dla dziecka-ja się nei zgadzam, bo jeżeli 5 letnie dzecko, przyjezdza do ojca,a mieszka z mama i nawet nei czuje potrzeby zadzowonic do mamy to chyba oznacza ze nei jest za bardzo z nią zwiazane na codzień (w sensie, przyzwyczajone ze jej nie ma )

Ale wiedomo ze dlugo by mozna dyskutowac, jak juz mowilam raz, to zalezy jakim się jest człowiekiem a nie jakiej płci - nie atpię Agata ze doświadczylas przykrości ze ztrony męża, bo ludzie potrafią byc okrutni i bardzo ranic
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

W pozwie rozwodowym jest zawsze zdanie o ustaleniu opieki i miejscu pobytu dziecka, sąd zwykle się do niego stosuje, bo zwykle rodzice mają takie samo zdanie, nawet jak się nienawidzą - dzieci przy matce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Agata - bardzo dobre pytanie !! stereotypy, stereotypy...a czemu dziecko z automatu jest przyznawane matce a ojciec musi dochodzic swoich praw jakby chciał zeby przy nim bylo ?
a dlaczego dzieci maja nazwiska po ojcach a nei po matkach ? (chociaz pani w urzedzie pyta po kim, to utrało sie ze po ojcu...) i wiele innych pytan Agata m isie nasówa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Emenems, chodzi mi o proporcję - ilu ojców chciało po rozwodzie wychowywać dzieci, a ile matek?

Dlaczego forum "rodzina i dziecko" jest w kategorii "kobieta"?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

niestety halewicz, czesto facet jest po prostu chamem...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Pozostaje jeszcze zasadnicze pytanie: dlaczego mężczyzna decyduje się zostawić kobietę z dzieckiem/w ciąży? W końcu będąc z nią w związku darzył ją uczuciem, planował przyszłość, kochał...a tu nagle zostawia?
Muszą być przyczyny i konkretne powody dla których zdarzają się takie sytuacje. hm...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

znam - z osobistego doświadczenia.

A co do matek na forum - to jest forum dla kobiet więc kobiety się glownie wypowiadaja, jakbyś była na forum dla ojców z problemami to byś zobaczyła ze trochę ich jest, nawet mają stowarzyszenie które pomaga ojcom dochodzic swoich praw.

A pozatym ty, kto zabrania matce znajdowac sobie nowego partnera? cały czas wypominasz ze ojcowie znajdują sobie nowe partnerki, a co w tym złego ? mają całe zycie sami spędzic ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Wybaczają... Szczerze mówiąc, to nie znam ani jednego "misia", który porzucił rodzinę, a nie znalazł sobie potem następnych partnerek. I żyją teraz jakby nigdy nic. "Misiowe" w takiej sytuacji za to żyją w atmosferze skandalu, bo nikomu się w głowie nie mieści, że kobieta rodzinę porzuciła.

Emenems, a ilu znasz mężczyzn, którzy występowali o zamieszkanie dzieci z nimi?

Na forum masz kilka dziewczyn, porzuconych w ciąży albo zaraz po porodzie, niektóre z nich nie występowały o alimenty, różnica tylko taka, że ojcowie dzieci nie przejawiali nawet najmniejszych chęci do odwiedzania dzieci. Może dlatego nikt jakoś nie wystapił o ozłacanie tych matek? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

ja niestety znam tylko jeden przypadek, gdzie ojciec dostał prawo opieki nad dziecmi i teraz tworzy szczesliwa rodzice z drugą zona i dziecmi...mianowicie jego pierwsza zona zostawila go z 4 letnim synem i iwaga, 3miesięczną córeczka....po kilku latach się odezwala i sie okaząło ze miala jeszcze jedno dziecko, z pierwszego, nieformalnego związku które tak samo porzuciła i zostawila z ojcem dziecka...dziewczynka (córeczka) nie zna swojej matki, zna tylko drugą zone, chociaz wie, ze nei jest jej prawdziwą matka, a ojciec pozwala na kontakty z matką dzieci pomimo numerów jakie odstawila, mała nei chce jezdzic bo nic do tej kobiety nei czuje, porzuciła córkę jak miala 3 miesiace !!! i czy załuje czy nie, po 7 latach jest obcą kobieta dla dziecka.

Jak dla mnie tego faceta pwoinno się ozłocic, nie dosc ze pozwala na spotkania z dziecmi to nie pobiera od neij alimentów.
myślę ze malo która kobieta, by tak postąpiła, kobiety są inne pod tym wzgledem...

Nie wiem czy któras z was, by dopusicila do siebie faceta, który by ją porzucił z dwójką małych dzieci, okaząło się ze ma dziecko z porpzedniego związku i nei płacił alimentów przez caly czas....kobiety mniej wybaczaja
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

My na to mamy swoje historie, Halewicz. I w rodzinie, i wśród znajomych, i z organizacji pozarządowej, w której pracowałam. W proporcji (wśród rodzin, które nie mogły sie rozdzielić w zgodzie) - 20% gnębionych facetów do 80% gnębionych kobiet z dziećmi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Halewicz to już jest czysta pazerność tej kobiety i przegięcie no ale są tacy ludzie a nawet i gorsi więc chyba nie ma co się dziwić, ten Przyjaciel powinien szybciej zakasać rękawy i się za to zabrać bo nie każda matka jest dobrą matką i o dwóch pozostałych synów też bym zawalczyła na jego miejscu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

aha, co oczywiscie nie mialo zabrzmiec ze mam coś za złe matce dziecka, po prostu prowadzi taki tryb życia że ma mało czasu-każdy robi jak chce, na pewno nie chodzi o pieniądze bo o to nie musi się martwic (mam na myśli pieniądze na dziecko)ja tylko obiektywnie na ile się da oceniam sytuacje, bo nie jestem uczuciowo ani emocjonalnie zaangażowana
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

od dawna wiadomo ze sąd z automatu będzie przyznawał prawo do opieki matce, a nie zawsze to jest najlepsze rozwiązanie, niestety. my tworzymy pelna rodzinę, mamy po jednej pracy,mam duzo czasu zeby sie zajmowac dzieckiem, mamy warunki finansowe i mieszkalne ale nikt nawet nie pomyślał ze dziecko mogłby przy ojcu zostac...szkoda, myslę ze by się udalo teraz wziąć córkę do siebie, jednak jak mowi mój mąz, zaspakajanie wlasnych potrzeb i ambicji odbedzie się teraz kosztem dziecka niestety, chociaz ja uważam inaczej,i wcale nei chce odbierac dziecka matce, ale skoro co druga noc spi u babci to chyba oznacza ze nie bardzo mama ma czas....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Nie od dzisiaj wiadomo, że pieniądz deprawuje. Żądza posiadania pieniądze zaślepia zdrowy rozsądek, zabija wszelkie normy etyczne i moralne. Gdy to tych żądzy dodamy jeszcze subiektywne poczucie krzywdy okraszone nieokiełznaną nienawiścią, będziemy mieć wybuchową mieszanką.
Z mojego doświadczenia wynika, że większość ojców zobowiązanych do alimentacji łoży na swoje dzieci, chce łożyć i czyni to z poczucia miłości i obowiązku. Jednakże ich chęci i wola zaspokajania potrzeb dziecka dziwnym trafem znika na sali sądowej, gdy zaczynają być obrzucani błotem. Piszę tutaj o ojcach dzieci, w kontekście faktu, że 90% przypadków zobowiązania do alimentacji dotyczy właśnie ojców.

Pozostaje jednak owe przysłowiowe 10%. I tu się dopiero zaczyna "zabawa". Otóż podzielę się z Wami pewną historią, a w zasadzie sprawą teraźniejszą, którą trwa już dobre dwa lata.
Mój dobry przyjaciel ma troje dzieci. Ze względu na częste zdrady żony, rozwiódł się z nią ale z racji swojej naiwnej rycerskości nie podjął trudu uzyskania orzeczenia o rozwodzie z winy żony (czego teraz szczerze żałuje). Idąc dalej w swej rycerskości, zgodził się płacić alimenty na trzech synów w wysokości: 1000zł, 1000zł i na najstarszego (obecnie prawie 18 lat) 1500zł, zatem łącznie miesięcznie 3500zł. Niemało, prawda?
Po dwóch latach od rozwodu najstarszy syn podjął decyzję, że woli mieszkać z ojcem i jego nową żoną. W atmosferze histerii i awantur matka w końcu zgodziła się na przeprowadzkę syna (wtedy miał 16 lat). Pozostali dwaj synowie też chcieli zamieszkać z ojcem ale (10 lat i 12 lat - wtedy) ale tego już dla pani matki było za wiele i nawet mój przyjaciel nie próbował perswazji.
Po przeprowadzce mój przyjaciel uznał, co wydawało mu się logiczne, że skoro syn miesza z nim i on ponosi cały koszt jego utrzymania, to już alimentów na niego płacić przecież nie będzie, bo to jakaś bzdura.
Jakież było jego zdziwienie, gdy otrzymał po miesiącu zajęcie swojego rachunku bankowego, ponieważ matka wszczęła postępowanie egzekucyjne. Oczywiście natychmiast podjął stosowne kroki prawne, aczkolwiek zmiana obowiązku alimentacyjnego w postępowaniu sądowym trwa już prawie drugi rok - a mój przyjaciel płaci miesiąc w miesiąc 1500zł plus opłatę stosunkową prosto do komornika.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że matka te pieniądze przyjmie ochoczo, a syn mojego przyjaciela nie widzi z nich ani złotówki.
Rad nie rad musiał w końcu podjąć dalsze kroki, bo kwota przywłaszczonych pieniędzy syna przekroczyła 30.000zł i złożył zawiadomienie do prokuratury. O dziwo, prokuratura podjęła rękawicę, choć była mocno zdziwiona, bo z taką sprawą jeszcze się nie spotkała. Na tę chwilę (chyba w tym tygodniu) matka otrzyma zarzuty i zostanie postawiona w stan oskarżenia - wstępnie za przywłaszczenie pieniędzy, złośliwe uchylanie się od alimentacji syna. W toku przesłuchania odmówiła wyjaśnień, twierdząc, że to zmowa sądu, mojego przyjaciela i jego prawnika przeciwko niej, a pieniądze należą się jej, a nie synowi, bo sąd napisał "płatne do rąk matki".

3 kwietnia ma odbyć się rozprawa w przedmiocie zmiany obowiązku alimentacyjnego. Sam jestem ciekaw, co zrobi sąd. Na dzień rozprawy matka będzie już osobą podejrzaną w sprawie o okradzenie własnego syna na kwotę nie mniejszą niż 30.000zł.

I co Wy na to, Drogie Panie? Hm?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Mnie się nie podoba, że robi się z tych ojców, co nie mieszkają z dzieckiem potworów którzy uciekli od odpowiedzialności do drugiej baby (oczywiście to zła kobieta jest-druga żona) może trochę dlatego że jestem stroną a z drugiej, że to nie płeć decyduje o tym kto jest złym rodzicem ( stąd wynika ze mężczyzna) a charakter człowieka.
A co do alimentów - jeżeli rodzic nie będzie odpowiedzialny to nieważne ile by dawał, jak nei bedzie dawał siebie to z punktu widzenia rodzica wychowującego dziecko będzie to mało-bo zawsze będzie czegoś brakowac -czegoś czego pieniądze nie dają.

Trzecia rzecz - ja kiedyś powiedziałam, uważam za wielką niesprawiedliwośc, że u nas się dziecko z automatu przyznaje matce (opiekę) ojciec tak samo potrafi kochac jak matka. Jeżeli matka dziecka będzie narzekac ze za mało jej kasy dajemy to proszę bardzo-z chęcią weźniemy córkę do siebie i zwolnimy ją z alimentów, mamy i więcej czasu i chęci by się nią zajmowac. Taka niestety jest prawda. Tylko żeby oszczędzic dziecku niepotrzebnego stresu nei byliśmy z tym w sądzie, a na początku żaden sąd nawet nie pomyślał żeby ojcu dac opiekę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Agatha.. Obserwuję wątki, które w jakiś sposób mnie interesują, a nieraz jest tak, że wypowiada się na nich Halewicz.. :)

Myk..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

O, tak, Halewicz. Albo przepełniony nienawiścią mąż, to też ciekawy obiekt obserwacji. O ile nie jest się jego żoną, oczywiście.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: wydatki samotnej matki:)

Po prostu.. Nie mam uznania do matek, ojców, którzy maja dziecko w czterech literach.. I nie chodzi tutaj głownie o alimenty, a np o kontakt z dzieckiem..

Podziwiam ojców, którzy walczą o swoje dzieci, a nie mam słów uznania, dla matek, które robią pod górkę, chociaż ojciec się stara, chce..

Przypomniało mi się jak ost oglądałam bodajże XFactor.. Nie pamiętam.. Ale tego gościa co rapował na temat swojej walki o dziecko.. swojego życia.. Jakoś samo łzy popłynęły..

Dobranoc..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Z tym się zgodzę.. Bo tak jak w innim wątku pisałam.. Są matki **** i ojcowie ********** ..

I tego nic nie zmieni.. Bo jeden/jedna okaże się w porządku, a drugi "be" .. I najgorsze jest to, że osoba, która jest, stara się być w porządku, jest przez drugą stronę obrzucana błotem, chociaż jest to nie zgodne z prawdą..

Namieszałam trochę, ale chyba wiadomo będzie o co chodzi..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Oczywista oczywistość, że nie wszyscy są tacy sami. Niemniej jednak miałem okazję stykać się z bardzo dużą ilością spraw rodzinnych i wyrobiłem sobie zdanie na pewne postawy, które są synonimem zaburzonego i przepełnionego nienawiścią ojca/matki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum

podłoga jasna+ ciemna czy sama ciemna???????? (43 odpowiedzi)

Dziewczyny!!!jestem na forum od niedawna aż do czasu kiedy sama potrzebuję Waszej rady a...

Czy terapia małżeńska ma sens? (27 odpowiedzi)

Do terapeuty poszłam sama w kiepskim stanie psychicznym. Mam małżeński kryzys, kolejny. Mam dość....

rolety rzymskie kto ma? (33 odpowiedzi)

http://img62.imageshack.us/img62/6410/rolt.jpg Uploaded with ImageShack.us może podpowiecie :...