Witam,
Czy któraś z Was walczyła z zapaleniem płuc u swojej pociechy ? Córka 2 dni gorączkowała 37,5-38,5 stopni, wczoraj dostała kaszlu - diagnoza pediatry zapalenie płuc. Ma antybiotyk + syrop na kaszel.
Czy zapalenie jest zaraźliwe ?? W domu mam jeszcze 2 miesięczne niemowlę, i niestety nie mam jak starszej córki odizolować.
Jak długo owe zapalenie może trwać ? Jak pomóc córce z okropnym kaszlem. Może pytania śmieszne ale córa prawie w ogóle nie choruje a tu zapalenie i to płuc.
Dzięki za wszystkie wypowiedzi i podpowiedzi :)

u nas przy zapaleniu płuc/oskrzeli/krtani zawsze pediatra przepisuje dodatkowo inhalacje z nebudu i beroduaru, jeśli kaszel jest mokry obowiązkowo leki wykrztuśnie np. acc mini taka terapia zawsze szybko pomaga - moje dziecko choruje tylko gdy chodzi do przedszkola - teraz ma wolne po ostatniej chorobie i nie choruje wcale - a te choroby które przynosi z przedszkola przechodzą niestety na całą rodzinę - według naszej pediatry płuca i oskrzela regenerują się 16 tygodni po chorobie więc jeśli w tym czasie dziecko znów ma kontakt z chorymi jest duże prawdopodobieństwo, że znów się zarazi

Przy zapaleniu płuc,oskrzeli oprócz antybiotyku świetnie sprawdzają się inchalacje u mnie pulmicort z atroventem ,wykrztuśny podaje tylko przy kaszlu suchym nie podaje już jak dziecko wykrztusza wystarczą inchalację ,wykrztuśne syropy u nas źle działają ,kaszel czasami aż do wymiotów.Podobno zapalenie płuc nie jest zaraźliwe ale uważaj żeby nie kasłała w pobliżu małej,naucz zatykać buzię przy kaszlu i często myć ręce to jedyne co możesz zrobić .

My własnie skończyliśmy antybiotyk po zapaleniu płuc, miała do tego syrop wykrztuśny i probiotyk. Kaszel pozostał ale jest mokry i nadal daję syrop.
Córka ma 3,5 roku , mam też synka 3 m-ce. Pytałam pediatrę i powiedziała, że jak karmię piersią to jest duża szansa, że się nie zarazi ale ponieważ miał katar dostał cebion, dicoflor i fenistil.

Przechodziliśmy zap. płuc w grudniu. Obustronne. Klacid+ inhalacje z nebudu i atroventu. Do tego dwukrotnie stawiałam bańki bezogniowe- zmiany były nasilone. Oczywiście probiotyk. Córeczka przez 10 dni miała antybiotyk, w domu była 2 tyg bez wychodzenia na dwór, potem spacerki. A do przedszkola wróciła po miesiącu. Akurat była przerwa świąteczna.

Jeśli tylko masz taką możliwość to kup inhalator. Ja kupiłam 2 lata temu i jestem b. zadowolona :)
W zeszłym roku antybiotykiem i inhalacjami zwalczyliśmy zapalenie płuc u 19m-c synka i zapalenie oskrzeli u 4 latka.
Teraz też jest w użyciu i jest szansa ze wyjdziemy ze zmian na oskrzelach u roczniaka i niespełna 3 latka bez antybiotyku :)

Antybiotyk dawaliśmy 10 dni i na szczęście nie było konieczności przedłużania kuracji. :)
Syrop wykrztuśny też wg. zaleceń lekarza.

Dzięki za wypowiedzi i podpowiedzi.

Niestety inhalacje u nas odpadają :( kilkukrotnie podchodziliśmy do tematu, były płacze, wrzaski - córka boi się tej pary :(

Mam nadzieje, że my już kurację zakończymy w niedzielę :)
Po 2 dniach gorączki już nie ma, kaszel raz na jakiś czas, więc domniemywam, że nie ma tak źle :)

Podpowiedzcie tylko jeszcze jak podać dziecku bardzo słodki antybiotyk z maleńkimi kryształkami ( Klacid ) ? Z syropem nie ma problemu, antybiotyku jest tylko 2,3 ml ale jak weźmie do budzi od razu pluje :(

Jak myślicie czy w poniedziałek dziecko będzie mogło wrócić do przedszkola ?

myślę ,ze w przedszkole juz w poniedziałek to niestety nie jest dobry pomysł ...
co do podania antybiotyku to proponuję podawanie strzykawką do buzi po troszku kilkakrotnie i każde podanie popić dużym łykiem wody czy ulubionego soku i tak aż wypije całą dawkę ...jak będzie popijać to może łatwiej pójdzie

my wczoraj wróciliśmy od lekarza z diagnozą zapalenia płuc :( i też klacid, syrop wykrztuśny i inhalacje z berodualu :/ My nie mamy większych problemów z podawaniem wszelkiego rodzaju syropów na szczęście, bo syn jest na tyle rozumny, że można mu wytłumaczyć że trzeba (co prawda z płaczem i oporem, ale pije - nie wypluwa). Nie wiem jak to będzie z inhalacjami :(

a co do przedszkola, to nam pani doktor powiedziała, że niezależnie od długości trwania choroby to żeby go z miesiąc zostawić w domu (czyli mniej więcej do świąt), żeby nabrał odporności, bo jak wróci zaraz po chorobie, to szybko wróci ponownie do lekarza :/

Nam pediatra podpowiedziała żeby inhalacje robic przez sen bo młodsze dziecko balo się inhalatora, wiec w czasie snu zawijalam inhalator w koc żeby tak nie halasowal i robiłam inhalacje. Nie ma nic lepszego od inhalacji i dodatkowo nie obciąża się brzuszka dodatkowymi lekami.

Z tego co mówiła pediatra po antybiotyku minimum 2 tyg. w domu po zapaleniu płuc. Też mieliśmy klacid, ale córeczka nigdy nie ma najmniejszego problemu z syropami/antybiotykami.
Polecam podawanie strzykawką lub z łyżeczki. Potem trzeba popić antybiotyk.

mój synek mimo, że z żadnymi lekami nigdy nie miał problemu, przy klacidzie się zbuntował. To przez te kryształki. Wiele dzieci ma problem, zeby to przełknąć. Ja dodawałam do strzykawki trochę jabłuszek ze słoiczka, mieszałam i podawałam na łyżeczce.

Maga nasza pediatra tez ostrzegała przed tymi kryształkami, bo są straszne w smaku i zostają w buźce.... na szczęście udało się go podać.

Ja nabieram Klacid w strzykawkę np. od Nurofenu, wycieram z zewnątrz żeby nie było od razu czuć smaku i staram się jak najgłębiej do gardła podać :P nie zawsze się udaje, ale w zeszłym roku jak miałam wizję szpitala przed oczami to stwierdziłam że młody MUSI to pić i tyle :P :(

Dziś niestety musiałam roczniakowi też podać Klacid, bo wróciła mu gorączka :( łudziłam się że to od zębów ale jak trzeci raz skoczyło do 39 to po tel. do lekarza poszłam do apteki :P

Miałam nadzieję że wyjdziemy obronną ręką właśnie ze względu na konieczność przetrzymania w domu po antybiotyku :( a tak wiem że co najmniej następny tydzień młody będzie w domu, a ja od zeszłego tygodnia wróciłam do pracy :(( ehh

A przy inhalacjach u nas też czasem są 'cyrki' szczególnie właśnie przy ogólnym złym samopoczuciu na początku choroby :( ale to staramy się zagadywać, druga osoba się np. wygłupia żeby odwrócić uwagę i jakoś dajemy radę. Ze starszymi oczywiście działa 'przekupstwo' :PP

Zdrówka dla wszystkich!!

wiem, że to nie wychowawcze i przy antybiotykach jak najmniej słodkiego, ale ja robię tak: w jednej ręce ciastko (rzadko dostaje słodkie stąd jest to nie lada gratka). Antybiotyk nabieram w taką "strzykawkę" po ibumie. Pokazuję jej ciastko i mówię że jak połknie całe lekarstwo to ciacho jest jej. Oczywiście po zawsze daję. działa przynajmniej narazie:)