stat
Impreza już się odbyła
Aktualna edycja:
Gdynia Design Days 2024

Gdynia Design Days: Bóg Humor Ojczyzna. Design rosyjski

Wydarzenie w ramach

Ksenia Kaniewska odkryje przed nami Rosję - jedną z najdynamiczniej rozwijających się gospodarek, za którą podąża projektowanie. Prawdziwe perły kreatywności, innowacyjności, inspirującej egzotyki - takie są projekty, które wychodzą z rąk rosyjskich projektantów, absolwentów najlepszych szkół designu na świecie. Obalimy stereotyp złotych klamek w willach oligarchów i szarej biedy na ulicach miast.

Projekt "Bóg, humor, ojczyzna" jest pierwszą tak pełną prezentacją wzornictwa młodych Rosjan poza granicami tego kraju od czasu rozpadu ZSRR. Stanowi próbę obiektywnego spojrzenia na to, co dzieje się w kraju, o którym od kilku lat mówi się wyłącznie w kontekście polityki. Nas polityka nie interesuje. Nie jesteśmy bynajmniej w tej kwestii ignorantami, ale nasz kontakt z "władzą" ogranicza się wyłącznie do patronatu polskich i rosyjskich instytucji państwowych. Prezentujemy prace wolne od stereotypów, narosłych przekonań, podziałów politycznych, ale nie oderwane od tradycji. Bo wiedza o przeszłości daje siłę. I wiarę.

Bóg. Rozmawiamy o Bogu. I o bogu. O bogach i bożkach. Małą i wielką literą. Przyglądamy się dyskusji młodych ludzi epoki multimediów, obserwujemy zmagania z własną tradycją, zderzenie tradycji Wschodu i Zachodu. Religii z Bizancjum i tradycjami zachodnimi. Wiara staje się wyzwaniem dla koncepcji przedmiotu, ale przedmiot niekoniecznie staje się wyznaniem wiary. I może, jak ona, czynić cuda. Atrybuty wiary przeplecione z ikonami mody ery "fashion is a religion". Dotykanie treści dwuznacznych i wywołujących dziś skrajne emocje. Prowokacje? Profanacje? Prawosławna, bogobojna Rosja bardziej skora jest do dyskusji nad formą krzyża katolickich sąsiadów. Młodzi Rosjanie swoje doświadczenia formułują za pomocą takich pojęć jak obiekt kultu, fetysz, czasem gadżet. Anioły i diabły. Kłobuki, czorty i fantasmagoryczne stwory. Święci w pieluchach. Rodzą się nowi prorocy i nowe ikony. Mamy i stwórcę, i twórcę. Obaj czynią cuda. Prowokacje, moralnie zaangażowane, ale wolne od ryzyka.

Humor. Zamiast manifestacji niezgody - zabawa konwencją, formą, zachłyśnięcie wolnością. Zabawa. Żart. Z siebie, z innych, z dotychczasowej nudy przedmiotu i jego zadań. Zaprzeczamy funkcjom, ale nadal dajemy odbiorcy narzędzie pracy do ręki. Do przedmiotu doklejana jest nowa wartość - reakcja odbiorcy. Przedmioty nie będą już asymilować, będą się wżerać w pamięć. Obserwujemy nowe zjawisko na gruncie rosyjskim - w projektowaniu po raz pierwszy pojawia się przyzwolenie, by przedmiot nie był niezbędny, a w społeczeństwie masowym obserwujemy popyt na zadziwienie. Czyli nie wszystko, co praktyczne i niezbędne, musi być konserwatywne, matowe i smutne.

Ojczyzna. Ale znów bez polityki. Tytuł wystawy jest nawiązaniem do znanej pracy polskiego rysownika Andrzeja Mleczki pt. "Bóg, humor, ojczyzna". U Mleczki na skórce od banana poślizgnęło się chłopię w ludowym stroju, a Bóg się śmieje ze swego żartu. Żart, zabawa z narodowymi symbolami w tle. Czyli znów - takie małe grzeszki, ale bez szkodzenia nikomu. Zapytajmy kogokolwiek na świecie - co jest najbardziej znanym symbolem Rosji? Pewnie będą to Lenin i matrioszka. Lenina się pokazać nie da, a poza tym po co. Matrioszkę, owszem. Te nasze symbole narodowe ciągniemy za sobą latami. Nie można ich od siebie odlepić, ale można zabawić się z nimi i nimi. Atutem staje się nie dekoracja, ale intelektualna materia. Stare rozumienie świata zdewaluowało się, z przetransponowania utartych symboli zrodziła się całkiem nowa perspektywa i nowe wartości. Obrazy zdawałoby się skończone - znów stają się ikonami. Bezwstydnymi, utylitarnymi i egalitarnymi, kipiącymi pluralizmem wartości.

I co jeszcze? Obalamy stereotyp złotych klamek, basenów ze sztucznymi łabędziami i wylizanych posadzek. Rosyjscy projektanci, a to oni w dużej mierze kształtują umysły młodego, świadomego pokolenia, odcinają się od tego przepychu, taniej tandety i kawioru na złotej łyżeczce. Pokazujemy dojrzały, świadomy egalitarny produkt, który wcale nie musi odzwierciedlać upodobań masy, ale buduje tożsamość i identyfikację. Nie dzielimy ludzi na biednych i bogatych. Bo to będzie projekt dla każdego.

Kurator i komisarz wystawy: Ksenia Kaniewska