2017-03-24 00:17
ale z jedenastu koncertów Ani na których miałam szczęście być, ten był rzeczywiście inny. Na każdym była wyjątkowo ciepła w stosunku do publiczności, opowiadała krótkie anegdoty, podtrzymywała kontakt z publicznością,
ale z jedenastu koncertów Ani na których miałam szczęście być, ten był rzeczywiście inny. Na każdym była wyjątkowo ciepła w stosunku do publiczności, opowiadała krótkie anegdoty, podtrzymywała kontakt z publicznością, wczoraj niestety tego zabrakło. Ania zwykle po koncercie wychodzi też do publiczności aby podpisać płyty, często jest też okazja do wspólnego zdjęcia. To, że wczoraj nie wyszła może też świadczyć, że rzeczywiście coś było na rzeczy,
Nikogo nie tłumaczę, ale każdy może mieć gorszy dzień, pod względem muzycznym było cudnie jak zwykle i to mi resztę rekompensuje. Czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.