2015-03-20 11:39
Czytajac recenzje przed spektaklem spodziewałem sie czegoś orginalnego . Niestety to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania. Masakra. W drugim akcie byłem bliski wyjścia z teatru. Czyj to był maniest polityczny. Nie
Czytajac recenzje przed spektaklem spodziewałem sie czegoś orginalnego . Niestety to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania. Masakra. W drugim akcie byłem bliski wyjścia z teatru. Czyj to był maniest polityczny. Nie spodziewałem się, że za wysłuchiwanie takich bzdetów politycznych musiałem zapłacic. A tak przy okazji jestem ciekawy jakiej orientacji politycznej ( i nie tylko ) są tworcy tej sztuki.
2015-03-20 00:24
Byłam dzisiaj na spektaklu i uważam,że był beznadziejny /przynajmniej cz.I.Zupełnie nic nie zrozumiałam !!!Czysta abstrakcja, pozbawiona głebszego sensu!!!!Niepotrzebna jak zwykle golizna,która nie wiem czemu i komu
Byłam dzisiaj na spektaklu i uważam,że był beznadziejny /przynajmniej cz.I.Zupełnie nic nie zrozumiałam !!!Czysta abstrakcja, pozbawiona głebszego sensu!!!!Niepotrzebna jak zwykle golizna,która nie wiem czemu i komu miała służyć???Czy nie ma żadnych krytyków,którzy dopuszczają takie interpretacje do realizacji????Szkoda trudu aktorów,pieniędzy wydanych na zrobienie sztuki oraz czasu i pieniędzy widzów!!!!Kiedy wreszcie teatr wróci do "kultury",bo coraz więcej jest spektakli,które maja mało wspólnego z kulturą!!!!
2015-03-17 21:51
Jeszcze się nie zdarzyło, abym ze spektaklu wychodziły wściekły, a w takim nastroju opuszczałem dziś przedstawienie "Przedwiośnia" w Wybrzeżu. Nie mogę sobie przypomnieć abym kiedykolwiek oglądał coś tak ZŁEGO. Zacznę od
Jeszcze się nie zdarzyło, abym ze spektaklu wychodziły wściekły, a w takim nastroju opuszczałem dziś przedstawienie "Przedwiośnia" w Wybrzeżu. Nie mogę sobie przypomnieć abym kiedykolwiek oglądał coś tak ZŁEGO. Zacznę od tego, że dla dobrego imienia Teatru "Przedwiośnie" powinno jak najszybciej zniknąć z afisza - lepiej poświęcić pieniądze i czas włożone w jego przygotowanie niż narazić się na to, że widz, który chodzi do teatru okazjonalnie po obejrzeniu czegoś takiego, po raz kolejny na widowni szybko nie zasiądzie. Ja na szczęście do teatrów chodzę często, bo lubię i jest to mój sposób na spędzenie wolnego czasu, ale przyznaję, że gdyby "Przedwiośnie" było pierwszym spektaklem Teatru Wybrzeże, na który wybrałem się w życiu to czułbym wielki niesmak, aby pojawić się tam ponownie. Czy ktoś może mi powiedzieć, o co chodziło Pani reżyser z pomysłem na przedstawienie? Jakiś motyw przewodni? Co chciała nam przekazać, opowiedzieć? Po co tyle nieuzasadnionej golizny? Czemu służyło opuszczenie Baryki na linie na samym początku widowiska? Pytania się mnożą. Odpowiedzi brakuje. Totalny brak pomysłu na poprowadzenie fabuły. Pełno "tanich chwytów" pod publikę, co jednak powodowało jeszcze większą irytację widowni. W trakcie antraktu widzę jak ludzie odbierają swoje kurtki i płaszcze i masowo opuszczają Teatr. Sam długo biłem się w myślach, czy nie wyjść i skończyć ten koszmar. Wreszcie zdecydowałem - wychodzę (nigdy wcześniej nie wyszedłem z Teatru w trakcie spektaklu) . Zresztą treść "Przedwiośnia" została już "zamknięta" do przerwy. Mam satysfakcję, że nie zmarnowałem kolejnej godziny. Bardzo mi żal aktorów, którzy chcąc nie chcą muszą w tej "produkcji" występować. To nie ich wina, że "Przedwiośnie" to reżyserska klapa. Widać, że robią, co mogą - starają się wypaść jak najlepiej. Dlatego jest mi przykro, że zamiast zasłużonych braw na koniec muszą się pewnie spotkać z pomrukiem widzów i słowami dezaprobaty. Kończąc - osobiście odradzam każdemu spektakl Pani reżyser Natalii Korczakowskiej, a jej samej życzę wyciągnięcia na przyszłość wniosków z tak dużej fali negatywnych opinii na temat jej inscenizacji powieści Żeromskiego
2015-03-19 23:11
To wszystko, co Pan napisał - miałam ochote i ja napisać po dzisiejszym spektaklu. Niestety, zostałam do samego końca. Sztuki. Choć jeszcze jeden akt i chyba byłby to i mój koniec.
2015-03-17 22:28
ciekawe ile minut zycia zmarnowales na powyzsze wypociny...
2015-03-17 23:21
2015-03-19 17:02
Z negatywnych recenzji Przedwiośnia bije strach. Strach tłustych, czerwonych robali, które spasły się przy Okrągłym Korycie (zwanym przez niektórych Stołem) w 1989r. a teraz trzęsą się we własnym tłuszczu, że może im go
Z negatywnych recenzji Przedwiośnia bije strach. Strach tłustych, czerwonych robali, które spasły się przy Okrągłym Korycie (zwanym przez niektórych Stołem) w 1989r. a teraz trzęsą się we własnym tłuszczu, że może im go ubyć. Druga część spektaklu to jawna krytyka postbolszewickiego teatrzyku rozgrywającego się od ponad 25 lat w Polsce i przesłanie skierowane do młodych, że trzeba skończyć ten spektakl. I to bez grubej kreski.Bo Okrągłe Koryto dało nam pseudo wolność, zupełnie pomijając takie wartości jak równość i braterstwo. Tak, zawiodły centralne instytucje, do których obywatel powinien mieć zaufanie, gdyż są z jego podatków utrzymywane. Walenie w bambuko i jawne okłamywanie, ze najlepsze obligacje były greckie, tuż przed wielkim krachem, naciąganie na kredyty mieszkaniowe przez banki, których potem Kowalski nie jest w stanie spłacić, bo we własnym kraju haruje jak niewolnik za miskę ryżu, dostając za godzinę 5 zł za g, a chciałby mieszkać na własnym.
2015-03-18 23:33
j.w.
2015-03-18 23:12
Właśnie wróciłam ze spektaklu, oczywiście przeczytałam wcześniej recenzję i liczne opinie (co mnie jeszcze bardziej zainteresowało, gdyż jeszcze nigdy nie spotkałam się z aż tak złym odbiorem spektaklu). Po całym
Właśnie wróciłam ze spektaklu, oczywiście przeczytałam wcześniej recenzję i liczne opinie (co mnie jeszcze bardziej zainteresowało, gdyż jeszcze nigdy nie spotkałam się z aż tak złym odbiorem spektaklu). Po całym wieczorze najbardziej jest mi żal aktorów, którzy starali się jak mogli (szczególne uznanie należy się pani Dorocie Androsz oraz panu Piotrowi Witkowskiemu). Musi być to niebywale przykre dawać z siebie wszystko i otrzymać znikome brawa oraz zmniejszony skład widowni po przerwie (z czym spotkałam się po raz pierwszy).
Co do samego spektaklu to mogę powiedzieć jedną pozytywną rzecz: nie nudziłam się na nim. Co chwila pani reżyser "urozmaicała" swój spektakl tak abstrakcyjnymi elementami, że aż siedziałam z otwartą buzią z podziwu jak można na coś takiego wpaść (niestety w sensie negatywnym). Na scenie działo się dosłownie wszystko, oprócz prawdziwej sztuki. Chciałam napisać coś pozytywnego aby pani Korczakowska znalazła chociaż jeden pozytywny akcent pośród tej całej krytyki, jednakże nie przychodzi mi nic takiego do głowy. Proszę się nie poddawać, jednakże przed Panią jeszcze sporo nauki. Życzę również umiejętności zrozumienia potrzeb widza, bo to co reprezentuje Pani spektakl to niestety parodia teatru (i piszę do z ciężkim sercem), której widzowie nie chcą.
2015-03-18 01:21
A mi się podobało... Ło!!! :-)
A wszystkich hejterów Teatru Wybrzeże serdecznie pozdrawiam. ;-)
Zastanawiam się jednak nad notorycznym problemem z zakupem biletów na spektakle tych dennych Kuglarzy z TW...?...
2015-03-18 15:48
Notoryczny brak biletów wynika tylko z tego , że masz w Gdańsku jeden teatr( bubla architektonicznego pod szumną nazwą Teatr Szekspirowski, gdzie mało co widać co się dzieje na scenie nie liczę). Zespół aktorski Teatru
Notoryczny brak biletów wynika tylko z tego , że masz w Gdańsku jeden teatr( bubla architektonicznego pod szumną nazwą Teatr Szekspirowski, gdzie mało co widać co się dzieje na scenie nie liczę). Zespół aktorski Teatru Wybrzeże umie i potrafi. I co z tego skoro Orzechowski nie daje im możliwości, że umieją i potrafią. Jak nie ma pieniędzy na sztuki na poziomie zamknąć budę, będącą jedna z trzech scen narodowych w Polsce i będzie po sprawie.
2015-03-18 15:45
O co chodzilo z tymi świniami na koncu? Nie wiem jak to odebrac. Prosze o wytlumaczenie
2015-03-15 12:59
To skandal, przdstawienie, które nas obraża, jak można coś takiego zrobić? Dla kogo jest to przedstawienie, zabrałam ze sobą 20 latków, którzy wyszli zniesmaczeni. Panie dyrektorze, albo Pan zmieni repertuar, albo Pana trzeba zmienić...
2015-03-17 23:24
bo artistas skupiają sie na sobie. na życiu tak odrealnionym, że równie dobrze mogliby wystawiać swoje dzieła na marsie.
2015-03-15 22:03
może zjedli coś zepsutego? robaczywy grzyb? starą zupę? spleśniały sandwicz?
nie wiem, co Ci poradzić, Barbaro... Zabrać 19 latków???? yhy? hmm...
2015-03-17 00:25
"Zniesmaczenie" jako termin nie obejmuje odczuć i dolegliwości gastrycznych! Jest określeniem bardzo kiepskich doznań estetycznych! Ot, prymitywizm językowy przełożył się na marny dowcip.
2015-03-17 03:45
Łał! Super okreslenie! Nie wiedziałam. Ale jednego nie rozumiem. Skoro doznania są kiepskie - no to jakim sposobem zostali zniesmaczeni? Więc może jednak gastro? *hurra! wygrałam?.... hmm)
2015-03-17 12:48
widzę, że odtrąbiłaś zwycięstwo. Przedwcześnie. "Smak" nie dotyczy wyłącznie doznań gastronomicznych - wystarczy zajrzeć do słownika języka polskiego - polecam internetowy PWN. Zniesmaczenie wręcz nie łączy się z jedzeniem, choć niesmak można mieć i po przepiciu i po awanturze z koleżanką.
2015-03-17 15:31
Nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi, anno. Hihihi
2015-03-17 16:21
Zawsze uważałam, że trzeba pisać tak, żeby inni rozumieli, co się miało na myśli.
2015-03-15 21:38
...to chyba idealne podsumowanie tego beznadziejnego spektaklu.
2015-03-17 23:22
2015-03-17 21:47
Jeżeli tak, to z miłą chęcią się wybiorę...
2015-03-15 22:05
I tak właśnie powinno być - w myśl Paradoksu o aktorze - Baryce dynda, a widzom nabrzmiewa...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.