2008-07-17 15:43
Może bylby fjny gdyby nie taki dlugi ... Sceny były za bardzo wydłuzone jakby an slie zrobione. Jedyne co mi si epodobalo to wpsolne tance wszytskich . Najgorsza scena byla z ta droga krzyzowa myslałam że zasne ;/
2008-05-19 20:34
dlaczego w Bydgoszczy nie śpiewał Michał? Miała być osada premierowa?
2008-04-29 17:30
Ale to nie zmienia faktu, że powinni Go docenić. Tym bardziej, że grał na premierze (a to chyba coś znaczy) no i jest genialnym Frankiem. Zresztą zawsze recenzenci pomijają drugie obsady, co jest niesprawiedliwe. Pomijam to, że często sami nie mają pojęcia o czym piszą..
2008-04-26 19:01
Po prostu piękny!!!!!!!!
2008-04-13 09:07
We Franciszku po raz pierwszy od Snu nocy realizatorzy zwrócili uwagę na formę i chwała im za to. Forma, która tak wielu się nie podoba jest starannie przemyślana i wynika z przyjętej konwencji moralitetu-misterium. Stąd
We Franciszku po raz pierwszy od Snu nocy realizatorzy zwrócili uwagę na formę i chwała im za to. Forma, która tak wielu się nie podoba jest starannie przemyślana i wynika z przyjętej konwencji moralitetu-misterium. Stąd choreografia przypominająca obrazy Boscha, tekst jak średniowieczne żywoty, scenografia o barwach Italii. Pomieszanie "śmieszne-smutne" także nie jest przypadkowe, proszę zajrzeć do jakiegokolwiek dzieła Franciszka Villona, spektakl po prostu zachowuje estetykę średniowieczną. Wydawało mi się że zamysł jest tak wyrazisty, iż wszyscy to zauważą, bo przecież chodzili do szkoły i czytali żywoty -no chyba że nie czytali, wtedy faktycznie nie potrafią zauważyć doskonale przemyślanej strategii inscenizacyjnej i nie rozumieją jej.
2008-04-09 17:57
Dno !
2008-03-27 22:37
są dwa: M. Kocurek i ł.Dziedzic. każdy w swoim rodzaju. To prawdziwe wyzwanie nie przynudzić spektaklem, którego treść nijak się ma do współczesnego życia.Niedocenione libretto p. Dziubka, a zwłaszcza kwestia Diabła:
są dwa: M. Kocurek i ł.Dziedzic. każdy w swoim rodzaju. To prawdziwe wyzwanie nie przynudzić spektaklem, którego treść nijak się ma do współczesnego życia.Niedocenione libretto p. Dziubka, a zwłaszcza kwestia Diabła: wypowiada (wyśpiewuje) kwestie najprawdziwsze o podłej kondycji moralnej średniowiecznego kleru i niektórych papieży."Teologowie twą regułę zmienią, zanim cię jeszcze zdążą przykryć ziemią"Tak to było i w wielu wypadkach jeszcze dziś bywa. Nie wszyscy Urzędnicy Pana B zasługują na miano duszpasterzy, Szkoda.Kóściól nie daje takich przykładów jak Franczesko. Oni tylko o nim mówią,polecają jego postać pod rozwagę ale nie żyją w ubóstwie, nie są przykładem miłości bliźniego. Zakazami i piekłem próbują przemawiać do wiernych, a potem dziwią się, że polski katolicyzm jest taki fasadowy, na pokaz..Brawa dla gdyńskich Franciszków: jeden pięknie śpiewa, drugi wspaniale tę postać ogrywa. Wybór, który lepszy należy do widzów. Nie da sie tych ról zważyć. Na szczęscie. Amen
2008-03-11 16:24
Co do zdania niektórych, że "musical" musi być rozrywką.. To prawda, ale nie znaczy to, że wszystkie musicale muszą być śmieszne itp. Tak samo można powiedzieć, że film powinien być rozrywką.. Więc, wszystkie filmy powinny byc komediami, tak?
2008-03-11 16:21
Kocham ten spektakl! Moim zdaniem jest cudowny pod każdym względem. Przepiękna muzyka Piotra Dziubka, która idealnie tworzy całość. Scenografia prosta, ale pasuje do prostoty spektaklu jak i prostoty samej postaci
Kocham ten spektakl! Moim zdaniem jest cudowny pod każdym względem. Przepiękna muzyka Piotra Dziubka, która idealnie tworzy całość. Scenografia prosta, ale pasuje do prostoty spektaklu jak i prostoty samej postaci Franciszka. Światła (jak zawsze w tym teatrze) są poprostu genialne. No i obsada. Cały zespół moim zdaniem jest świetny. Każdy genialnie stworzył swoja postać. Do tego Franciszkowie: Michał Kocurek i Łukasz Dziedzic. Każdy z nich inaczej zinterpretował tę postać, ale obaj są rewelacyjni! Michał Kocurek, ze swoją wręcz dziecinną radością i bardziej "statyczny" Łukasz. No obaj są świetni. Łukasz dopiero 1 marca pokazał na co naprawdę Go stać.
Byłam na tym spektaklu 4 razy, w kwietniu będę 2. I sądzę, że nawet po 20 spektaklach, nie znudziłoby mi się to. Jest to najlepszy musical jaki widziałam na żywo (może nie było tego strasznie dużo, ale trochę już widziałam). Poprostu cudo!
Wszystkich, którzy chcą porozmawiać zarówno o Francescu, jak i o TM w Gdyni zapraszam na forum: www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl
2008-02-14 09:39
Cały Zespół, ale ty przede wszystkim zasłużyłaś na owacje na stojąco. Byłam wzruszona i skowronkiem, i sceną rozpoczynającą drugi akt. Tak trzymaj. Zajdziesz bardzo WYSOKO!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.