2015-04-27 01:25
W teatrze operowym, nie pokazuje się pewnych spraw, bezpośrednio.
Jeżeli będę chciał coś takiego zobaczyć, to obejrzę sobie film erotyczny.
Kupiłem bilet na premierę operową a znalazłem się w niszowym kabarecie erotycznym pełnym obsceniczności i wulgarnych scen.
2015-04-26 20:20
Miałam przyjemność oglądać piątkową próbę generalną. Do opisanych wyżej elementów erotycznych dodać należy jeszcze Otella wylizującego dłonie Desdemony (I część) oraz Otella wystawiającego język
Miałam przyjemność oglądać piątkową próbę generalną. Do opisanych wyżej elementów erotycznych dodać należy jeszcze Otella wylizującego dłonie Desdemony (I część) oraz Otella wystawiającego język i operującego nim przez dłuższą chwilę jak rasowy zaskroniec - również w stronę dłoni Desdemony (II część). Może to jakiś fetysz p. Dyrektora lu reżysera? Długotrwale przemywane przez Desdemonę krocze również mnie nie ominęło - widać żelazny punkt inscenizacji. Szkoda, że takie przejaskrawione i nasycone żenującymi scenami erotycznymi rodem z niemieckich filmów pornograficznych z lat '80 psują obraz całości. Pozostaje jedynie zamknąć oczy i słuchać... Żal mi wykonawców, którzy muszą brać udział w realizacji cudzych fantazji erotycznych. Szacunek za wykonanie przez solistów skomplikowanych arii oraz dla świetnego chóru!!!
2015-04-26 23:23
Pani zdegustowana,a niemieckie filmy pornograficzne zna?? Hmmm....
2015-04-26 20:45
Mogę się zgodzić na przemywanie, ale nie czochranie :), a co do kolejności to też racja .....
2015-04-26 20:40
nie powinno Pani razić, bo jest wskazane. Mnie raził jedynie fakt, że najpierw przemyte były stopiska Desdemony, a krocze dopiero w drugiej kolejności.
2015-04-26 23:10
Dlatego proponuje, żeby nie oświetlać sceny w trakcie spektaklu - będzie to co w operze najważniejsze: muzyka i śpiew. Chore fantazje to na youtube proszę, a nie za pieniądze podatników.
2015-04-26 20:53
Chcialoby sie powiedzieć: znowu, na nieszczęście, znowu, zmarnowana praca orkiestry, wysilek i talent solistów! Słaba, beznadziejna scenografia, wyciągnięte z "second hand'u" kostiumy wykonawców, zero radości z pięknego
Chcialoby sie powiedzieć: znowu, na nieszczęście, znowu, zmarnowana praca orkiestry, wysilek i talent solistów! Słaba, beznadziejna scenografia, wyciągnięte z "second hand'u" kostiumy wykonawców, zero radości z pięknego widowiska,no po prostu kolejna masakra, przeszkadzająca w odbiorze. Jeżeli mam w operze zamykać oczy, bo uboga i licha scenografia przeszkadza mi w percepcji, to- przepraszam- po co mam kupować bilet? Można posłuchać w domu, można też pojechać do Bydgoszczy, gdzie dyrekcja może jednak liczy się choć troszkę ze zdaniem publiczności... Zwolnić scenografa, poważnie mówię! Zwolnić scenografa!!!! No i j.w.: nachalne odniesienia erotyczne, troszkę zgrzyt w inscenizacji. Broni się piękna i dobrze wykonana muzyka, zwolnić scenografa i będzie dobrze!
2015-04-26 13:16
Muzyka broni się sama, reżyseria b. słaba... łopatologiczne potraktowanie widza. Zamykam oczy i słucham.. i już jest dobrze. Na szczęście pseudo baletu nie zapakowano na scenę, muzycznie głosowo dobrze, nawet bardzo.
2015-04-26 20:29
Sukcesem jest fakt, że Otello dożył do sceny śmierci, ale co mnie skatował swoją emisją, to jego.
Jagon ma miły w brzmieniu, liryczny głos barytonowy. Ale ta partia wymaga niestety głosu o bardziej dramatycznym
Sukcesem jest fakt, że Otello dożył do sceny śmierci, ale co mnie skatował swoją emisją, to jego.
Jagon ma miły w brzmieniu, liryczny głos barytonowy. Ale ta partia wymaga niestety głosu o bardziej dramatycznym brzmieniu.
Desdemona ma ładne piana i mezza voce, ale w forte niestety mija się z intonacją. Lepiej chyba było mieć oczy otwarte.
2015-03-13 12:48
Wszystkich zainteresowanych dyskusją na powyższy temat, zapraszam gorąco na blog Pana Dyrektora Opery Bałtyckiej Marka Weissa.
Pod wpisem Pana Dyrektora "Mój Otello", znajdują się komentarze omawiające kształt tej nadchodzącej premiery.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
markus
2015-03-03 19:01
Bardzo jestem ciekawy czy opis zamierzeń inscenizacyjnych opisany w repertuarze Opery Bałtyckiej, a dotyczący Otella Verdiego, zapowiada inscenizację tego dzieła w domu spokojnej (a może niespokojnej) starości?
Mój
Bardzo jestem ciekawy czy opis zamierzeń inscenizacyjnych opisany w repertuarze Opery Bałtyckiej, a dotyczący Otella Verdiego, zapowiada inscenizację tego dzieła w domu spokojnej (a może niespokojnej) starości?
Mój niepokój budzi też przebijająca z zapowiedzi odraza do szminki teatralnej. Charakteryzator wymówił pracę? czy może udało się inscenizatorom zdobyć do roli Otella autentycznego Maura w podeszłym wieku?
O ile mnie pamięć nie myli, to problemem poruszanym w dramacie Szekspira, a za nim w operze Verdiego, jest dramat naturalizowanego w Wenecji Maura, który zmanipulowany przez demonicznego Jagona, w szale zazdrości zabija żonę. O starości osobnika alfa, otoczonego młodymi i żądnymi zajęcia jego pozycji "młodymi wilkami" chyba nie ma tam raczej mowy. Wiek Otella nie ma u Szekspira żadnego znaczenia. Raczej niska samoocena wynikająca z koloru skóry. Dlatego to zaczynam się bać, czy dzieło Szekspira nie zostało przypadkiem napisane na nowo.
Byłoby też miło poznać obsadę tego dzieła. Mógłbym wtedy rozwiać moje wątpliwości dotyczące tej szminki i wieku (domyślam się jedynie, że jest podeszły) wykonawcy partii tytułowej.
Pozostaję z szacunkiem w oczekiwaniu na odpowiedź. m
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.