Kolosy 2013 Opinie o imprezie

Kolosy 2013

Opinie (79) 1 zablokowana

  • Dziś juz przesadziliście, państwo RODZICE ... (6)

    Ja poważnie dzisiaj już miałam ochotę wyjść dużo wcześniej, mimo że wszystkie prezentacje są ciekawe, a ja sama uwielbiam tą imprezę!

    Ludziom się coś kompletnie pomyliło! To są ogólnopolskie spotkania

    Ja poważnie dzisiaj już miałam ochotę wyjść dużo wcześniej, mimo że wszystkie prezentacje są ciekawe, a ja sama uwielbiam tą imprezę!

    Ludziom się coś kompletnie pomyliło! To są ogólnopolskie spotkania podróżników, ludzie przyjeżdżają czasami z daleka, żeby tylko móc wszystkiego wysłuchać i jak najwięcej czerpać. Brak mi słów w stosunku do ludzi, którym się wydaje, że Kolosy to festyn, który będzie świetnym rozwiązaniem na niedzielne popołudnie z dziećmi. Piątek i sobota przebiegły znośnie, ale to co działo się dzisiaj było już przesadą. Co trzecia osoba na widowni przyszła z dzieckiem. Czasami są to zupełnie małe dzieci, od niemowląt, poprzez dzieci 2-letnie, aż do rozkapryszonych 6 latków wzwyż. Pomijam, że ludzie stają na głowie, żeby wejść, a miejsca zajęte są przez dzieci, które mają te wszystkie pokazy głęboko w nosie, ale chodzi o szacunek do drugiego człowieka. Dzieci biegają, latają, wariują, a rodzice mają to kompletnie w nosie. A dodam , że w większości przypadków są to już rozumiejące dzieci, którym spokojnie można to i owo nakazać lub wytłumaczyć, huknąć. Zmieniałam dzisiaj miejsce kilka razy (a każdy wie, że nie jest to łatwe) gdyż albo jakieś dzieci bawiły się tuż przed moimi oczyma , zasłaniając ekran albo stado dzieci dostało paczkę popcornu (przecież się nudziły, więc trzeba było je czymś zająć), o co była wojna, kłótnie, ciamkanie, chrupanie, marudzenie. W innym miejscu kolejna rodzinka zaszczyciła mnie chłopcem, który rzucał zabawką, marudził, krzyczał, wpadał na mnie i obijał się, a rodzice nawet nie reagowali. Inna pani z maleństwem, które ryczało wniebogłosy na jej kolanach, nawet nie pokwapiła się wyjść z sali, tylko siedziała z dzieckiem dalej, umilając wszystkim prelekcje. Właściwie gdzie nie spojrzę tam pełno dzieci! Biegi, tupanie, płacze. To nie jest żaden żłobek, plac zabaw ani park, drodzy rodzice! Tam ludzie, czekający na to wydarzenie cały rok, chcą posłuchać, może nawet się wzruszyć... Dlaczego nie szanuje się innych? Dlaczego nawet podczas minuty ciszy za młodego chłopaka pełnego pasji muszą kwiczeć dzieci? Dlaczego je tam zabieracie? One nic nie czerpią z tego wydarzenia, wy jako rodzice zapewne też niewiele (no chyba, że macie to wszystko w nosie, jak wielu z was), a innym bardzo psujecie tak wspaniały weekend. Dlaczego dzieci muszą być WSZĘDZIE? W kinie na filmie dla dorosłych, na wykładach, na warsztatach, na Kolosach, na imprezach? Przecież to nie miejsca dla nich.
    Denerwuje mnie to, że gdy ktoś wyrazi taką opinię, to od razu próbuje się go poniżyć i przedstawić jako złego człowieka, który nie lubi dzieci i z pewnością jest jakimś potworem ... Nie, nie jestem. Aczkolwiek na Kolosy przychodzę słuchać czegoś innego niż jazgotu. Zamiast ludzi zniechęcać do tego absurdu, to jest na odwrót - rodziców z małymi dziećmi wpuszcza się poza kolejką...

    Druga uwaga, dla dorosłych... Za tą możecie mnie wyzwać od wrednych i nieludzkich. Niektórym (paniom szczególnie) powinno się zakładać kagańce w miejscach publicznych. Drogie Panie, jeśli przychodzicie się nagadać lub naplotkować, to też polecam kawiarnię lub może ewentualnie kurnik, nie Kolosy. Panie, nawet was nie stać na szept. Nie potrzebuję też narracji na głos - widzę co jest na ekranie. "O, no płynie!"... "No tak, wiewiórka! No tak, no samochód! No bo on idzie, bo chce dotrzeć!" - pozdrawiam Panią, która chyba myslała, że wszyscy dookoła są niewidomi, a na każde zdjęcie krzyczała "mmmmmmmmmmmmm!"
    Inne Panie popijając wódeczkę robiły się coraz bardziej absurdalnie głupie i zbyt głośno komentujące...

    Proszę o wybaczenie, że tak seksistowsko dzisiaj, ale przez 3 dni tylko panie rzuciły mi sie tak nieznośnie w ucho i oko...

    • 17 2

    • ... (5)

      Dlaczego zabieramy?
      Może żeby zaszczepić od małego chęć podróżowania, realizacji własnych marzeń, pasji. Nauczyć dzieci dążenia do celu mimo niekiedy przeciwności losu.
      Małe podróże realizuje rodzinnie z

      Dlaczego zabieramy?
      Może żeby zaszczepić od małego chęć podróżowania, realizacji własnych marzeń, pasji. Nauczyć dzieci dążenia do celu mimo niekiedy przeciwności losu.
      Małe podróże realizuje rodzinnie z żoną i 5 letnią córką. Mam prawo przyjść? Czy idą tokiem Pani myślenia - robimy selekcje?
      Czy lepiej kupić playstation?
      Nie chcę tu stawać w obronie wszystkich rodziców ale jednocześnie nie dam się wrzucić do jednego wora!!!
      Z pani strony rówież bije brak zrozumienia...
      "Dlaczego podczas minuty ciszy muszą kwiczeć dzieci..."
      "Rodziców wpuszcza się poza kolejką..."
      Proszę wybaczyć ale nie skonmentuję tego mając nadzieję, iż Pani nie uraziłem ani nie obraziłem.
      Zaznaczę, iż byłem przez wszystkie dni od rana do wieczora. Były panie komentujące wszystko, młodzi popijający piwko, hałaśliwe rodziny...
      I... Kolosy bardzo mi się podobały!
      Chyba to kwestia tolerancji i zrozumienia a może raczej nastawienia do drugiego człowieka!
      Darmowa formuła dostępna dla WSZYSTKICH również jest jak dla mnie trafiona!!!
      Mam nadzieję, że mimo tylu przeciwności zapamiętała Pani coś pozytywnego z tego wydarzenia.
      Pozdrawiam

      • 0 2

      • Panie rodzicu... (4)

        Proszę mi wybaczyć, ale to do mnie nie przemawia ...
        5-letnie dziecko ma kompletnie w nosie takie opowieści, pewnie nic z tego nawet nie zapamięta. Proszę zaszczepiać takie wartości w swoim domu, proszę dzieciom

        Proszę mi wybaczyć, ale to do mnie nie przemawia ...
        5-letnie dziecko ma kompletnie w nosie takie opowieści, pewnie nic z tego nawet nie zapamięta. Proszę zaszczepiać takie wartości w swoim domu, proszę dzieciom puszczać filmy przyrodnicze, podróżnicze, kupować książki, rozmawiać, pokazywać i może też podróżować. Co Państwo tylko uważacie za słuszne, to nie moja sprawa. Ale róbcie to proszę w swoim świecie, w swoim domu, dopóki dziecko nie nauczy się być grzeczne i ciche. Nauczenie tego swojego dziecka nie jest wszak niemożliwe! Ale skoro najwidoczniej rodziców to przerasta, to uważam, że nie należy swoją porażką rodzicielską raczyć innych... Nie wiem jak zachowywało się Państwa dziecko, więc nie będę Państwa atakować, tłumaczę tylko o co mi chodzi i dlaczego wyrażam takie opinie. Poza tym zaznaczam, że ludzie poprzychodzili nawet z niemowlętami i 2-latkami - również chcieli coś zaszczepiać?
        Pomimo Pana cytatu mojej skandalicznej i bezdusznej wypowiedzi nadal nie rozumiem dlaczego dzieci muszą kwiczeć nawet podczas minuty ciszy ...
        Nadal nie widzę powodu dla którego jeden z drugim musi gdakać mi nad uchem, płakać i marudzić, gdy ja słucham prelegenta, który również bardzo się stara i denerwuje. Czekam cały rok na Kolosy i uwielbiam te spotkania. Nadal nie sądzę, aby były to spotkania rodzin, dzieci i szczęśliwych rodziców, tylko spotkania podróżników i pasjonatów.
        Możemy się spierać o to nastawienie do drugiego człowieka, bo dla mnie umilanie ludziom czasu swoim potomstwem to właśnie brak szacunku dla drugiej osoby. Dodam tylko, że nie jestem absolutnie odosobniona w takiej opinii, po prostu jako jedyna ją krystalizuję...

        • 2 0

        • Droga Pani... (3)

          Dziękuje za podpowiedzi dotyczące zaszczepiania podróżami, przyrodą itp. Tak właśnie robię. Córka uwielbia Aniaml Planet, NG i filmy przyrodnicze, artykuły i filmy. Chyba dlatego, że właśnie od małego staraliśmy się jej

          Dziękuje za podpowiedzi dotyczące zaszczepiania podróżami, przyrodą itp. Tak właśnie robię. Córka uwielbia Aniaml Planet, NG i filmy przyrodnicze, artykuły i filmy. Chyba dlatego, że właśnie od małego staraliśmy się jej to zaszczepić. Kiedy przyszła na świat stwierdziliśmy, że to Ona musi się przyzwyczaić do naszego trybu życia a nie na odwrót.
          Nie siedziała cały dzień z zapartym tchem obserwując i słuchając prelegentów... Bo jest też energicznym dzieckiem. Ale jak zaciekawiło to swoją małą buzię miała szeroko otwartą i zasypując pytaniami w stylu "tatusiu a dlaczego ta Panima taki dziwny stój? Azja to kontynent? Jak nazywa się to zwierze?"
          Więc proszę mi nie mówić, że nie ma nic interesującego dla dziecka lub też nic nie jest w stanie wynieść z takiej imprezy! Umysł dziecka jest jak gąbka a formuła Kolosów dla dzieci również może być ciekawą formą edukacji! I to od najmłodszych lat!

          Zgadzam się natomiast, iż sposób wychowania, a może raczej jego brak, wśród wielu rodziców aktualnie pozostawia wiele do życzenia! Brak zaiteresowania i czasu dla własnej pociechy to współczesna choroba cywilizacyjna. Dlatego też jeśli jakikolwiek rodzic zada sobie choć odrobinę trudu by ten dzień spędzić na Kolosach a nie w centrum handlowym to ja mu jak najbardziej przyklaskuje!!!
          Nie ide, nie jade, nie robie bo mam małe dziecko. Nic bardziej mylnego.
          Jak powiedział jeden z prelegentów "jesteśmy teraz jacyś tacy wydelikaceni". Proszę wybaczyć ale to mi się właśnie nasówa i Pani wypowiedź rozumiem.

          Czyli podróż z dwulatkiem w nieznane też bez sensu? Bo to dziecko i tak z tej wyprawy nic nie wyniesie?!

          Podąrzając za Pani przemyśleniami powinna to być impreza zamknięta? A publiczność złożona z samych żeglarzy, podróżników i alpinistów?!

          Proszę wybaczyć ale nic Pani nie skrystalizowała...
          Trochę jedynie ponarzekała...

          • 0 2

          • Prosze wybaczyć mój niegrzeczny ton, ale chyba Pan nie rozumie ... (2)

            No to może inaczej - proszę wychowywać dziecko tak jak się Panu podoba, mi nic do tego. Proszę natomiast, żeby robił to Pan w swojej zagrodzie.

            Rozumiem, że rozczulające jest dla Pana Pana własnego dziecko,

            No to może inaczej - proszę wychowywać dziecko tak jak się Panu podoba, mi nic do tego. Proszę natomiast, żeby robił to Pan w swojej zagrodzie.

            Rozumiem, że rozczulające jest dla Pana Pana własnego dziecko, ale tak się składa, że dla innych niekoniecznie. Nie interesuje mnie jakimi pytaniami zasypuje Pana dziecko, ani czy ma wówczas śliczną minkę czy nie - mnie to nie rozczula, nie obchodzi, mi Pana dziecko PRZESZKADZA, bo właśnie - jest energicznym dzieckiem, biega, gada i pyta.
            Jeśli mówimy o "zdelikaceniu" to owszem - ale nie myślę tu o sobie, a raczej o takich postawach, jaką prezentuje większość rodziców - moje dziecko jest słodkie, mądre, cudowne i wszyscy macie się nim zachwycać, akceptować i nie wolno zwrócić dziecku uwagi, nie wolno krzyknąć, nie wolno dać klapsa. Dziś za wychowywanie swojego dziecka można trafić do więzienia lub utracić prawa rodzicielskie, jako że zakazywanie i zabranianie jest formą ograniczania wolności, a co za tym idzie, formą znęcania się psychicznego. Czy to nie absurd?

            Podróż z dwulatkiem jest owszem, zupełnie bez sensu, z punktu widzenia dwulatka. Z punktu widzenia rodziców - nie mam pojęcia. Nie idealizujmy świata, bądźmy trzeźwi i patrzmy realnie na swoje dzieci. Czy Pan pamięta co Pan robił mając 2 lata? Ja osobiście nie. Myślę, że warto jest wychowywać swoje dzieci w ogólnym duchu ciekawości świata, miłości do podróży, otwartego umysłu i myślenia tak ogólnie. Wszak w takim wieku (3 latek) kształtuje się spora część osobowości. Natomiast jeśli pyta Pan o moje zdanie, to tak - tak małe dziecko nic z tego nie wyniesie i mija się to z celem, przynajmniej dla takiego malucha, jakim jest roczne czy dwuletnie dziecko. Jeśli natomiast widzą w tym Państwo jakąś ideologię, to jak to mówią, "róbta co chceta" - mnie to nie interesuje! Mnie interesuje to, że ja dzieci nie naprodukowałam nie po to, żeby być nimi ciągle raczona.

            Niestety, jak wiadomo, impreza zamkniętą na dzieci nie będzie (niedopuszczalne w naszym dzisiejszym rozczulonym środowisku) ale uważam, że powinno się chociaż prosić ludzi o to, żeby zrezygnowali z przychodzenia z dziećmi. Prowadzący 3 razy prosił przez mikrofon o zajęcie się dziećmi, bo przeszkadzają widowni. To nic Panu nie mówi?

            • 2 0

            • ... (1)

              Na wstępie chciałem zapewnić, iż nie czuję się urażony gdyż nie wyczówam niegrzecznego tonu z Pani strony.

              O absurdach w sposobie wychowywania dzieci możemy tu dyskutować bez końca! Zgadzam się z Pani

              Na wstępie chciałem zapewnić, iż nie czuję się urażony gdyż nie wyczówam niegrzecznego tonu z Pani strony.

              O absurdach w sposobie wychowywania dzieci możemy tu dyskutować bez końca! Zgadzam się z Pani poglądami dotyczącymi rodziców zapatrzonych w swoje pociechy bez pamięci! Uważających swoje pociechy za idealne, bez skazy.
              Wisdać tego efekty na ulicy, w szkole w stosunku młodych ludzi do osób strszych i w pełni tu się z Panią zgadzam! Zwrócisz uwagę, podniesiesz ton, klaps - publiczny lincz gotowy!
              Mój sprzeciw budzi jedynie wrzucanie mnie do jednego worka z niedostrzegającymi wad rodzicami!
              Odnoszę jedynie wrażenie, że niezależnie od miejsca dzieci Pani przeszkadzają...

              Napisała Pani, że w wieku 3 lat kształtuje się osobowość. Czyli jak mam to rozumieć? Czy mam z dzieckiem wychodzić poza swoją zagrodę, jak Pani napisała czy wypuścić dopiero w wieku szkolnym?!
              Opłaca się moczyć tą młodą skorupkę pozytywami tego świata czy raczej sobie odpuścić?! Jeśli tak to kiedy zacząć w takim razie??? W wieku 5 lat, 8 czy 10 lat???
              Przepraszam najmocniej ale nie jest Pani w temacie wychowania osobą wartą wysłuchania skoro ma Pani taką wizję kształtowania umysłu młodego człowieka!
              Na szczęście nie ma Pani dzieci i zapewne nie będzie miała.

              Odnośnie prowadzącego - owszem słyszałem jego prośby by zająć się dziećmi. Tyle, że chyba nie ma sensu tłumaczyć sie tutaj za każdego rodzica, tłumaczyć Pani zachowanie dziecka. Jest to temat dla Pani zupełnie obcy.

              Innymi słowy, nie zmienię Pani poglądów i spojrzenia na sprawę. Punkt widzenia może się zmienić jedynie poprzez zmianę punktu siedzenia.
              Pozdrawiam

              • 0 2

              • A ja się z b.agatha zgadzam. Mowie to jako kobieta, matka doroslych dzieci, a takze pedagog ...

                • 2 0

  • Super ale może zmiana miejscówki na następny rok

    Impreza świetna jak zawsze, za każdym razem coś ciekawszego i też za każdym razem jakby więcej ludzi ;)
    Hala wypchana na maxa, mała salka upchana jak puszka bez wentylacji. Rozumiem że pewno chodzi o kase ale może warto by zainwestować w większą halę nawet kosztem drobnej opłaty.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.