2009-02-14 23:07
Świetna recenzja. Zgadzam się.
Omijajmy Teatr Miejski w Gdyni szerokim łukiem.
Nic dodać nic ująć.
2009-02-14 11:33
Gdybym idąc na pierwszy spektakl w życiu trafił akurat na "Urodziny Stanleya", słowo daję, teatr omijałbym szerokim łukiem już do końca świata.
Nie potrafię znaleźć jednego pozytywnego słowa, które pasowałoby do opisu tej porażki. Klęska rozmiarach biblijnych.
2009-02-13 12:55
Zrobili chalture Warszawiacy i nie ma sie co uzalac. Kase zabrali i zalatwione... Wista wio... latwo powiedziec!!! Szkoda tylko ze rezyser tak wielkiej slawy nie przylozyal sie zeby to mialo "nogi i rece, nie wspominajac
Zrobili chalture Warszawiacy i nie ma sie co uzalac. Kase zabrali i zalatwione... Wista wio... latwo powiedziec!!! Szkoda tylko ze rezyser tak wielkiej slawy nie przylozyal sie zeby to mialo "nogi i rece, nie wspominajac juz o glowie". A aktorzy? Tu tylko kiwanie glowy zostalo, ze tak to wyszlo jak wyszlo. Prawda ze ludzie wychodza, a nie sadze ze maja problem z dramatem sztuki "Urodzin Stanleya". Nie ukrywajac wyszla prowincja!
2009-02-13 12:22
Jesli widzialas pol widowni to wybierz sie do okulisty, bo scenografie nawet przeoczylas pewnie :)
2009-02-12 12:14
Fakty widziałam na własne oczy. Niecałe pół widowni, nuda i smutek, a w połowie część ludzi wyszła.Tylko wstyd dla teatru.
2009-02-12 01:48
to ty piszesz mmj w imieniu teatru, aktorów czy dyrektora. Nikt ci nie odbiera prawa zeby się podobało. Ale teź przyjrzyj się faktom.
2009-02-12 00:32
sami tu krytycy przez duże K...śmiechu warte...w teatrze tylko by chcieli się smiać do rozpuku a jak już jakaś sztuka w której trzeba głową ruszyć i pomyśleć to już jest beee.....sztuka świetna,aktorzy jak zawsze stanęli na wysokości zadania,wielkie brawa!
2009-02-11 23:23
Paskudas będzie przez kilka lat. KOSZMAR.
2009-02-11 20:22
a mialo byc pieknie a jest paskudas.
2009-02-10 14:00
Czytałem dwie recenzje. KLAPA.
Dobrze wam tak.
A niech wam Świerszcz dobrze złoi skórę.
Sami tego chcieliście.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.