Opinie (185)

  • niech Pan Redakor przyjedzie i zobaczy jak jeździ się u nas w Gdyni. tragedia!!!

    stawiają pomniki za miliony a nie ma zwartej sieci dróg dla rowerów.

    • 22 0

  • nowoczesny paradygmat planowania transportu

    bierze pod uwagę przede wszystkim potrzeby użytkowników a nie infrastrukturę, która jest tworzona zawsze przy uwzględnieniu konieczności znajdowania kompromisów. Jak na razie granica kompromisu w mieście Gdańsku, mimo

    bierze pod uwagę przede wszystkim potrzeby użytkowników a nie infrastrukturę, która jest tworzona zawsze przy uwzględnieniu konieczności znajdowania kompromisów. Jak na razie granica kompromisu w mieście Gdańsku, mimo szumnych deklaracji, była przesuwana przez wiele lat w stronę zaspokojenia oczekiwań kierowców (lubiących szybką jazdę).

    Teraz szybka jazda kierowców jest uniemożliwiana po prostu przez nadmiar kierowców.

    Osoby chcące jechać rowerem oczekują tras, które nie zmuszają ich do zatrzymywania się przy pokonywaniu każdej jezdni ulicy poprzecznej: stąd popularność trasy nadmorskiej czy w Warszawie - tras wzdłuż Wisły pod mostami (ponad 1000 rowerzystów na godzinę w słoneczny weekend)

    Całe szczęście, że zaczyna się dbanie o szczegóły. Można jednak podejść do potrzeb ludzi poruszających się z Gdańska do Sopotu i dalej do Gdyni spojrzeć inaczej: zaproponować zarządcom miast nie dłubanie w celu poprawy takiego czy innego odcinka czy skrzyżowania, ale radykalny projekt: rowerostradę wzdłuż linii SKM co najmniej od stacji Gdańsk Zaspa do Sopotu (ewentualnie dalej przez Sopot kosztem fragmentu terenów hippodromu aż do ulicy Kościuszki i dalej do Kamiennego Potoku i do Gdyni.

    Generalnie chodzi o jakość skrzyżowań z jezdniami ruchu samochodów: rowerzyści (i piesi) mogliby je pokonywać przy pomocy lekkich (prawdziwie bezkolizyjnych) konstrukcji kompozytowych - znanych z opracowań Politechniki Gdańskiej i wdrożonych już w Kolbudach.

    Warto ten temat pociągnąć przed wyborami.

    • 16 2

  • (1)

    Autor tych wypocin to na sile chcial cos napisac jak to jest zle i nie dobrze, zawsze zdjecia robione i opis po tej stronie jezdni gdzie jest chodnik i dopuszczony ruch rowerow, niewazne ze z drugiej strony grunwaldzkiej

    Autor tych wypocin to na sile chcial cos napisac jak to jest zle i nie dobrze, zawsze zdjecia robione i opis po tej stronie jezdni gdzie jest chodnik i dopuszczony ruch rowerow, niewazne ze z drugiej strony grunwaldzkiej jest ladny miejscami nowy CPR, wazne ze chodnik po drugiej stronie jest krzywy i rowerzysta nie moze tam przejechac. Poziom dziennikarstwa rowny tvp, fakty itp

    • 15 23

    • widzisz ty nawet cpr od ddr nie rozróżniasz, a się mądrzysz

      • 10 3

  • Wrocław (1)

    tam są pasy rowerowe na jezdni i to jest super rozwiązanie

    to samo Berlin, nikt tam chodnikami nie jeździ



    ale w trochę jeszcze wody w Wiśle upłynie, zanim i rowerzyści i kierowcy w

    tam są pasy rowerowe na jezdni i to jest super rozwiązanie

    to samo Berlin, nikt tam chodnikami nie jeździ



    ale w trochę jeszcze wody w Wiśle upłynie, zanim i rowerzyści i kierowcy w tym kraju przestaną jeździć jak ostatnie c****. Ci pierwsi jeżdżą chodnikami, nawet, jak obok jest jezdnia z uspokojonym ruchem, albo pas rowerowy, Ci drudzy nic nie widzą ze swoich puszek i najważniejsze, żeby auto w nich nie walnęło, bo jak rowerzysta się rozpłaszczy na masce, to nie problem.

    • 22 3

    • Bo zamiast tworzyc przez ciebie wspomiane pasy rowerowe to urzednicy tworzą " ciagi pieszo-rowerowe" które defacto są zwykłymi chodnikami. To jak taki rowerzysta ma sie przekonac do jezdni?

      • 6 1

  • (2)

    kiedyś, X lat temu tez ludzie jezdzili na rowerach i nikt jakoś piany nie bił jak dzisiaj, jakoś sobie radzili no ale to było inne pokolenie a teraz a to dziura a to piesi a to kierowcy a to rolki wszystko przeszkadza.

    • 5 15

    • Kiedyś jechałem rowerem z Żabianki na Stogi ulicami ale ruch był znikomy.

      • 4 0

    • wymagania wzrosły, natężenie ruchu samochodów także

      im więcej ludzi w ruchu, tym większy sens promowania zdrowej, taniej , wygodnej i tereno oszczędnej komunikacji indywidualnej takiej jak jazda rowerem i na hulajnogach.

      • 1 0

  • "kończą się wszelkie oznaki rowerowej cywilizacji"

    pięęękne
    poezja
    i jakże prawdziwe
    gratuluję :-)

    • 8 2

  • Jeżdzę rowerem (6)

    Jeżdżę rowerem nie tylko w Gdańsku, ale też w innych miastach i krajach. Uważam za pomyłkę umieszczenia dróg rowerowych na lub przy chodnikach. Na takie drogi rowerowe, zwane czasami ścieżkami, kochani rodzice puszczają

    Jeżdżę rowerem nie tylko w Gdańsku, ale też w innych miastach i krajach. Uważam za pomyłkę umieszczenia dróg rowerowych na lub przy chodnikach. Na takie drogi rowerowe, zwane czasami ścieżkami, kochani rodzice puszczają swoje pociechy, by tam uczyły się jeździć na pseudo rowerku bez pedałów lub hulajnodze. Droga rowerowa tylko na ulicy. Wielu rowerzystów jeździ ponad 20 km/h, a część nawet ponad 30 km/h.

    • 23 6

    • w warunkach nieialnej (nieodpowiedzialnej) jazdy kierowców (1)

      drogi dla rowerów muszą być prowadzone w sposób wyraźnie oddzielony od jezdni głównych arterii drogowych, na których kierowcy nagminnie przekraczają limit 50 km/h (jeśli taki jest, często na nich jest stosowany limit 70

      drogi dla rowerów muszą być prowadzone w sposób wyraźnie oddzielony od jezdni głównych arterii drogowych, na których kierowcy nagminnie przekraczają limit 50 km/h (jeśli taki jest, często na nich jest stosowany limit 70 km/h i tak często lekceważony poza godzinami szczytu (w godzinach szczytu te arterie w Gdańsku i tak są zakorkowane na wielu odcinkach).

      Rowerzyści to najbardziej zróżnicowana grupa użytkowników przestrzeni miejskiej. Miasto powinno spełniać kryteria 8-80 czyli dawać możliwość bezpiecznego i komfortowego poruszania się osób w wieku 8 lat i ponad 80 lat.

      Tworzenie dróg rowerowych kosztem przestrzeni jezdni ma sens, ale napotyka na duży opór lobby infrastrukturalnego i samochodowego, które i tak zawłaszcza przestrzeń chodników. Całe szczęście, że wzdłuż głównych arterii część miejsc zawłaszczanego przez parkujące samochody zostało zwrócone ludziom jeżdżącym na rowerach , warto ten trend kontynuować.

      Jak pojawi się więcej rowerzystów, znajdzie się powód do tworzenia pasów dla rowerów na jezdniach oddzielanych niskim krawężnikiem- tak jak w Kopenhadze.

      Drogi dla rowerów tworzone kosztem szerokości chodników nie powinny być obowiązkowe dla kolarzy szosowych - ale taka zmiana interpretacji przepisów nie zależy od władz miasta, ale od parlamentarzystów. Warto ich dobrze wybierać.

      • 4 7

      • jak minusujesz, kubusiu, pofatyguj się i przedstaw stanowisko i argumenty

        • 0 2

    • (2)

      Tłumacząc z polskiego na polski. Ponieważ rowerzyści stwarzają niebezpieczeństwo na DDR powinno się im wydzielać pasy z jezdni.
      A zdaje sobie kolega sprawę że rowerzyści na wydzielonych pasach tez stwarzają

      Tłumacząc z polskiego na polski. Ponieważ rowerzyści stwarzają niebezpieczeństwo na DDR powinno się im wydzielać pasy z jezdni.
      A zdaje sobie kolega sprawę że rowerzyści na wydzielonych pasach tez stwarzają zagrożenie i wyczyniają co im tylko to łba przyjdzie.
      Widziałem już kilku rowerzystów jadących pod prąd na Jana Pawła a to jest 2 pasmowa ulica z separacją pasów ruchu. Mało tego widziałem jak rowerzysta jadąc tam pod prąd wyjechał też pod prąd na Czerwony Dwór gdzie już nie ma pasów dla rowerów.
      Głupota rowerzystów którzy nie wiedzą jak się zachować na ulicy z wydzielonymi pasami powala. W sumie skąd mają wiedzieć skoro nie muszą mieć żadnych uprawnień. Do momentu jak każdy uczeń będzie kończył podstawówkę z kartą rowerową jestem przeciwny wpuszczaniu rowerów na ulice.

      • 2 4

      • odstaw tabletki i przestań uogólniać

        więcej tolerancji dla błędów innych ludzi.

        Argumenty oparte o wycinkowe obserwowanie rzeczywistości.

        Całe szczęście nie jesteś głównym interpretatorem prawa w tym kraju.

        Rowerzysta

        więcej tolerancji dla błędów innych ludzi.

        Argumenty oparte o wycinkowe obserwowanie rzeczywistości.

        Całe szczęście nie jesteś głównym interpretatorem prawa w tym kraju.

        Rowerzysta jadący nieialnie pod prąd po ulicy naraża się na ryzyko ale nie stwarza żadnego istotnego zagrożenia dla odpowiedzialnie jadącego kierowcy.

        • 1 1

      • Tak jak jest idiota za kierownica, tak samo można takiego gościa spotkać na rowerze, czy jako pieszego wchodzącego na jezdnie kiedy mu się podoba, nie raz to widać.
        Zgadza się, że jezdnie są ciasna, a samochodów dużo.

        • 1 0

    • szybko

      Ja jeżdżę ponad 30km/h ale tylko z górki na Jaśkowej i wcale nie chce jechać po ulicy
      Wpuszczanie rowerzystów na jezdnie gdzie większość kierowców przekracza prędkość jest skrajnie nieodpowiedzialne:
      ograniczenie 30 - jadą 50
      ograniczenie 50 - jadą 70
      ograniczenie 70 - jadą 90
      A ja chciałabym jeszcze pożyć.

      • 1 0

  • O przepraszam! (1)

    Akurat skrzynki elektryczne na skrzyżowaniach bym się nie czepiała. Niby komu zasłania w tym miejscu widoczność - co innego gdyby stała po drugiej stronie Derdowskiego. A poza tym jest doskonałą podpórką przy oczekiwaniu na zielone

    • 9 6

    • Tzw BZBWI

      Budka Z Bardzo Ważną Instalacją. Polski standard, te budki są ważniejsze niż ludzie.

      • 1 1

  • poludnie

    narzekacie na trasy rowerowe z najstarszych i najlepiej rozbudowanych dzielnic, zapraszam na poludnie gdanska, gdzie cos takiego jak sciezki rowerowe to SF.
    Juz przy zjezdzaniu z chelmu do gdanska mozna czuc sie

    narzekacie na trasy rowerowe z najstarszych i najlepiej rozbudowanych dzielnic, zapraszam na poludnie gdanska, gdzie cos takiego jak sciezki rowerowe to SF.
    Juz przy zjezdzaniu z chelmu do gdanska mozna czuc sie jak odkrywca, a im dalej na poludnie tym gorzej.
    z oruni mozna jechac pasem technicznym wzdluz raduni...i koniec drog.

    Przy aktualnym natezeniu ruchu na wszystkich ulicach pd. nienawidze jak ktos mi jedzie rowerem przed samochodem i jeszcze bardziej nienawidze jechac rowerem wsrod blachosmrodow.

    W mojej ocenie ulice 50km/h z automatu powinny juz dopuszczac ruch rowerzystow na chodniku, z calkowitym pierwszenstwem pieszych.

    Okolice dworca pkp, mega porazka zeby zrobic droge tuz kolo przystanku, cyklisci przeklinaja wszystkich pieszych ktorzy wlaza pod kola, z kolei ludzie nie zawszemoga sie pomiescic na tych kilku metrach, a zrobienie kroku na inny kolor chodnika grozi potraceniem.

    • 15 2

  • (1)

    oj biedni, ci rowerzyści, oj biedni

    • 7 11

    • oj biedny jesteś, biedny

      zamiast im współczuć, potraktuj ich jak innowatorów sensownych rozwiązań miejskich.

      Rowerzyści są bardzo różni, warto by przyjęli podejście: co możemy zrobić dla miasta, a nie podejście typu: co miasto ma dla nas zrobić?

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.