2021-01-11 16:38
Kotlety z mortadeli rulezz:) i oranżada w woreczku na zapojkę.
2021-01-11 16:39
Jakie smaki dzieciństwa???? Ja ciągle jem tak samo. Po co zmieniać dobre, na syf? Pozdro dla kumatych.
2021-01-12 16:57
2021-01-11 16:44
Makaron z truskawkami vel twarogiem to raczej żyrafi szpagat i peerelowska porażka kulinarna, niż piękne wspomnienie z minionej epoki. Gotować skromnie nie znaczy bezmyślnie. Takim daniom zwyczajne potrafiło towarzyszyć beztroskie dzieciństwo, stąd te zachwyty nad byle czym.
2021-01-11 17:00
Ale z ciebie biedny frustrat i malkontent !
2021-01-11 19:29
2021-01-12 16:08
To musial byc jakis tutejszy regionalny wynalazek, bo pierwszy raz slysze o makaronie z truskawkami :)
2021-01-11 16:58
2021-01-11 17:45
... czy jabłka i śliwki skradzione "na szaber" od sąsiada. (...) Co jeszcze królowało na stołach w czasach... jabłka i śliwki z szabru królowały na stole autora? My za dzieciaka jedliśmy takie na miejscu...
2021-01-11 19:16
2021-01-11 17:51
Banany , mandarynki , pomarańcze ,ananasy w puszce ,szynka w puszce, czekolada, zapach piwa w puszce i smak napojów w puszce.I różne inne frykasy które ojciec załatwiał od marynarzy w porcie gdzie pracował przy przeładunku. A wtedy statki z USA przypływały. Było bogato.
2021-01-11 18:36
Większość mogła sobie pooglądać te frykasy na filmach albo kupić plastikowe na paterę
2021-01-11 18:45
Jak na swoich imieninach postawił zgrzewkę piwa w puszce to goście nie wiedzieli co mają robić . Pić czy oglądać . Puszki przechandlowałem .
2021-01-11 23:04
i posmakowałam banan w Polanicy, mając pięć lat. Wcześniej nie udało się rodzicom kupić czegoś takiego. A ta kolejka po banany? Mega.
A ten smak? Nieziemski.
Niezorientowanym uświadomię, że kiedyś widząc
i posmakowałam banan w Polanicy, mając pięć lat. Wcześniej nie udało się rodzicom kupić czegoś takiego. A ta kolejka po banany? Mega.
A ten smak? Nieziemski.
Niezorientowanym uświadomię, że kiedyś widząc kolejkę, stawało się w niej i dopiero pytało za czym. Oczywiście zawsze chodziło o coś potrzebnego. Bywało też że gdy minęło się na ulicy człowieka z papierem toaletowym, to się biegło w kierunku skąd szedł, żeby stanąć w spodziewanej kolejce po papier. Oczywiście to wszystko pod warunkiem, że osoba spoza miasta czy dzielnicy mogła w obcym sklepie w ogóle coś dostać z dóbr reglamentowanych.
2021-01-11 23:55
i go zwymiotowałem za łóżko. Nie smakował mi w xuj. Pewnie był zielony, tak se dziś kombinuję. Było mi bardzo wstyd, że gardzę frykasem. Słodyczy z Pewexu nigdy nie kupowaliśmy.
2021-01-11 19:15
zalatwial? tzn. co robil przy tym przeladunku?
2021-01-11 19:21
a wolnej chwili handlował z marynarzami ze statku. On im ciuchy robocze a oni mu różne wiktuały.
2021-01-11 23:57
inni pewnie resoraki (resoraki mnie nigdy nie kręciły).
2021-01-12 08:49
pamiętam ,że jedyną rzeczą o smaku bananowym były takie tabletki, już nie pamiętam na co.,
ananasy? no, no. jedyną rzeczą jak nie jem do dziś to te ohydne szare kluski ze smażonym boczkiem.
2021-01-12 09:45
2021-01-11 18:08
Ja po przedszkolu nie tykam wędzonej śliwki przez zupę owocową. Za chiny jej nie jadłem, wolałem głodny chodzić.
2021-01-11 18:08
Rurki z kremem vis a vis neptuna. Zpaiekanki vis a vis lotu. Pizza bis we Wrzeszczu. Oranzada w woreczku. Lata80/90.
2021-01-11 23:58
wchodziło się po schodkach w dół. To była dodatkowa frajda. Co tam dziś jest? Bursztyn?
2021-01-11 18:23
Ciepłe lody. Ha!
2021-01-11 23:34
Mi rodzice zabraniali latem kupować strasząc salmonellą. Niestety pokusa była silniejsza :)
2021-01-11 23:58
bała się że zachoruję na gardło i kupowała ciepłe, których nie lubiłem.
2021-01-11 18:24
Soczek w kartoniku o nazwie Orange. Z Reichu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.