Opinie (137) 2 zablokowane

  • To nie jest żadna reforma, tylko cofnięcie się w czasie do tego, co było przed laty.

    • 5 1

  • 2009 Rrformy

    Jestem mama córki rocznik 2009. Pierwsza klasa w wieku 6 lat.... spokojnie. Obecnie jesteśmy w 4 klasie. Nadążyć za programem z matematykj,polskiego graniczy z cudem kiedy nauczyciel poświęca góra 2 lekcje na np

    Jestem mama córki rocznik 2009. Pierwsza klasa w wieku 6 lat.... spokojnie. Obecnie jesteśmy w 4 klasie. Nadążyć za programem z matematykj,polskiego graniczy z cudem kiedy nauczyciel poświęca góra 2 lekcje na np dzielenie z reszta, potegowanie kiedy te dzieci ledwo manewruja tabliczka mnożenia. Dziecko się denerwuje, poświęca wiele więcej czasu na naukę niż dzieci z 2008 r. Ma swoja klasę, swoje koleżanki. Nie chce by czula się gorsza zostawiakac ja drugi raz w 4 klasie!!!! Biolgii nie oszukany !!!! To nie jest blachostka bo te dzieci wiecznie będą gonić!!!

    Drodzy posłowie i ministrowie może przed zmianami warto skonsultować swoje zamiary zmiany Oświaty z ludzmi doswiadczonymi !!!!

    Co powiecie tym rodzicom których ten problem dotyczy ???

    • 3 2

  • głupia matko (1)

    Głupia matko, bo jedynie tak można powiedzieć, sama sobie jesteś winna. Nie rozumiem dlaczego rodzice obwiniają o wszystko szkoły, ministrów, reformy, a sami nie widzą swojej winy?! Już w pierwszych zdaniach wina

    Głupia matko, bo jedynie tak można powiedzieć, sama sobie jesteś winna. Nie rozumiem dlaczego rodzice obwiniają o wszystko szkoły, ministrów, reformy, a sami nie widzą swojej winy?! Już w pierwszych zdaniach wina rodziców jest jasna i widoczna: było im wygodnie posłać dziecko do szkoły blisko babci. Podrzucanie dzieci babciom to jest sposób na wychowywanie? Odbieranie dziecko do ostatniej minuty otwarcia świetlicy to jest metoda na wychowywanie? A potem zdziwienie że dziecko jest niedojrzałe albo ma inne problemy? A skąd ma być dojrzałe i jak ma sobie radzić jak nie ma przy nim podstawowej komórki społecznej czyli jego własnych rodziców?

    • 8 2

    • nie, no pewnie lepiej

      nie pracować i odbierać dziecko o 13:00. Zachęcali do puszczania dzieci jako 6 letnie, tłumacząc i podpierając się autorytetami oraz strasząc, że za rok i tak wszyscy będą mieli ten obowiązek więc po co zwlekać i narażać

      nie pracować i odbierać dziecko o 13:00. Zachęcali do puszczania dzieci jako 6 letnie, tłumacząc i podpierając się autorytetami oraz strasząc, że za rok i tak wszyscy będą mieli ten obowiązek więc po co zwlekać i narażać się na kumulacje roczników w I klasie. Sama pewnie nie byłaś/eś w takiej sytuacji i niewiele wiesz o tej sprawie, ale wyzywać innych i owszem potrafisz. Może to Ty masz problem z dojrzałością emocjonalną?

      • 1 3

  • Mam 12 lat i reforma mi się podoba

    Poszedłem do szkoły mając 6 lat, teraz jestem w 7 klasie podstawówki. Cieszę się że zlikwidowali gimnazja ponieważ w większości z nich była patologia, nie rozumiem także osób które twierdzą że posłanie swoich dzieci do

    Poszedłem do szkoły mając 6 lat, teraz jestem w 7 klasie podstawówki. Cieszę się że zlikwidowali gimnazja ponieważ w większości z nich była patologia, nie rozumiem także osób które twierdzą że posłanie swoich dzieci do szkoły wcześniej to był błąd. Nigdy nie miałem problemów w szkole, a nawet miałem i mam świetne oceny, także przez to ,że wcześniej poszedłem do szkoły myśle inaczej niż moi rówieśnicy w 6 klasie. Najwyraźniej część dzieci która poszła tak samo jak ja, rok wcześniej po prostu nie była na to gotowa.

    • 3 1

  • Czyli rozumiem że dziecko o którym mowa w artykule nie chodziło do przedszkola ani do zerówki. Nie rozumiem skąd zdziwienie że sobie nie radził. Moja córka też poszła w wieku 6 lat do pierwszej klasy, wcześniej 4 lata

    Czyli rozumiem że dziecko o którym mowa w artykule nie chodziło do przedszkola ani do zerówki. Nie rozumiem skąd zdziwienie że sobie nie radził. Moja córka też poszła w wieku 6 lat do pierwszej klasy, wcześniej 4 lata chodziła do przedszkola, w wakacje nauczyła się alfabetu i chętnie czytała literka po literce każdy napis jaki widziała, na przykład nazwy ulic, nazwy sklepów, różne tablice na ulicy... we wrześniu gdy poszła do szkoły to z początku się trochę nudziła. To nie wina reformy że dziecko miało trudności, nie ma co szukać winnych, bo dla mnie ewidentnie jest to zaniedbanie ze strony rodziców.

    • 9 0

  • Bo dojna zmiana myśli tylko o sobie ile premii przyznać oczywiście sobie i rodzinie

    • 2 3

  • Zrobił się z tego artykuł

    o opiniach politycznych - zwolenników i przeciwników jednego i drugiego rządu. Też uważam, że likwidacja gimnazjum i powrót do starego systemu jest dobry, ale w jakim trybie się to robi to już mi się mniej podoba

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.