o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko bez ogłoszeń
slysze dwie teorie:
jedna ze jej wypicie moze przyspieszyć akcję porodową
Druga ze wrecz przeciwnie-ze hamuje...
wiecie cos na ten temat?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

alkohol rozluźnia ;)

ja sobie chlapnęłam tydzień po terminie ale nie zadziałało ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

no wlasnie jestem w polowie lampki i tydzien po terminie,ale nie licze ze zadziała:]
Pewnie sie okaze ze Sarce zasmakuje i bedzie siedziala jeszcze dluzej:]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

długi spacer ponoć przyśpiesza poród
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

i głaskanie brzuszka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

wiem,ale niestety odpada u mnie.od miesiaca jestem uwieziona w domu z powodu braku mozliwosci zalozenia jakichkolwiek butów:(((.tylko do samochodu w laczkach ewentualnie na sile wcisniecie butów wiosennych bo szerokie dosc heh zeby dojechac na ktg.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

nio wlasnie glaszcze brzuch,gadam z córką;)...ale nic..uparte to stworzonko jak niewiem:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

stara szkoła mówi,ze najlepiej lampka czerwonego wina działa popijana w wannie z goraca wodą.
Dziś trąbią w telewizji,ze alkoholu w ciąży nie pić, bo zabija sie komórki mózgowe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

nie pić nie pić...

ale sami lekarze "nieoficjalnie" zalecaja lampkę wina ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

hmm...w 41 tyg.ciazy to juz lampka wina chyba nie moze zaszkodzic.... W kazdym razie zastosowalam i zobaczymy czy sie cos ruszy;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Oj widze Justi że dopadło Cię jak najszybsze urodzenie???No nie dziwie się w sumie fajie by było na święta w domku z maleństwem być:)Winko ponoć pomaga ale to pewnie żadna reguła szkoda tylko że Twoja lekarka nic do przodu nie zrobila we wtorek skoro i tak jestes po terminie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

ojj oni nie chca zbyt szybko wywolywac skoro nie ma wskazań.dopiero w poniedzialek minie 10 dni po terminie i moze cos zdecydują...zobaczymy...Wszystko zalezy od wyglądu wód i ktg...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

okna wypucuj! spacer po schodach moze? Slyszalam tez ze nalezy zjesc swiezego ananasa- jadlam(co prawda kilka dni przed terminem)- i nic, no a z alkoholem to slyszalam,ale balabym sie na porodowke pojechac "pachnaca" procentami:) Zalezy oczywiscie jak duzo sie wypije ale cos tam zawsze czuc...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

oj Justi, ja coś czuje ze ty w ten weekend możesz być już na wylocie. Zobacz jak wygląda twój brzuszek, może się troszkę opuścił?

Najlepsza kąpiel z winkem.. no i

3xS:
Schody- windą na ostatnie pietro wieżowca i potem schodzimy w dół po schodach
Sutki- masaż piersi, najlepiej robiony przez kochaną osobę
Sex - tu nie muszę tłumaczyć :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Ale to dziwne bo nie musi byc wskazan do porodu po terminie -wskazaniem jest t ze przenosilas ciaze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

brzusze to ja mam nisko od miesiaca:]
Natomias co do "S"...
Jakos glupio mi biegac po schodach w te i spowrotem po klatce hehe(sasiedzi pomyslą-wariatka;D)
Masaż sutek zalecila ginka ale widac nie dziala...Moze dlatego ze sama go robie bo nie mam wyboru:/
Natomiast ostatnie"S".....-no coż...samej nic tez nie zdziałam...:]
Także jestem ograniczona w wiekoszsci metod tzw.przsypieszaczy:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

KL - od kiedy tydzien czy 10 dni po terminie to wskazanie do wywolania? Przeciez jest dopuszczalne 14 dni przenoszenia.chyba ze sie cos dzieje np.wody robią sie zielone lub ktg wskazuje skurcze ktorych ni czujesz lub wody sie sączą..-wtedy wywoluja wczesniej niz po 10-14 dniach po terminie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

no ja znam dwa przypadki gdzie lekarze tez mowili te teorie ale niestety bylo za pozno (ale o tym innym razem)po to jest wyznaczony czas porodu zeby jakos sie tego trzymac Ty dokladnie nie wiesz a moze Twoj termin minal 3 tygodnie temu bo nigdy sie tego nie wie wiec przynajmniej na patologii powinni polozyc i cos robic a nie rece umywac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

probuj tego ananasa, no chyba ze nie lubisz
oprocz tego przyprawiac potrawy duza iloscia imbiru wogole mocno przyprawiac
jakies przemeblowanie w domu moze???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

no wlasnie kurcze,przemeblowanko juz zrobione 2 tyg temu.okna umyte,codzienne sprzątanko...a jedyne efekty to nogi jak balony..:/

A co chodzi z tym ananasem?uwielbiam akurat:D
Jesli to ma dzialac to ja moge nawet dwie puszki dziennie jesc hehe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

KL- nie znam szpitala,ktoryby kładł na patoligie tylko dlatego,iz minał termin.Fakt,lekarze podają go nieprecyzyjnie tylko w przyblizeniu wiadomo,ale oni maja swoje"przepisy"i juz. Ginka wyliczyla mi na 12.12,ale wedlug ostatniej @ to mi wyszlo jeszcze wczesniej bo 4-5.12:] Jednak po to jeździ sie na ktg i usg po terminie,zeby sprawdzic czy sa wskazania na patologię.
Moja kolezanka np stawila sie do szpitala 14 dni po terminie i odeslali ja do domu na kolejny tydzien,bo wszystko bylo wporządku.urodzila 3 tyg po terminie i nie był to poród wywoływany.
Chociaz ja bym chyba nie pozwoliła sie odesłac do domu 14 dni po terminie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

moja znajoma też donosiła 15 dni po terminie... niby było wszystko ok.. i na ktg i usg ... i tak ją trzymali i trzymali.. w końcu zaczęli wywoływać.. (bo było luźniej w szpitalu).. poród był w miarę szybki nie całe 2godziny po czym dziecko urodziło się niedotlenione.. i malutki olbrzymek 4,8 kg, 60cm
a niby było wszystko ok...?!!? rozumiem po terminie ale bez przesady ... 2-3 tygodnie? to może my jak słoniatka powinniśmy dzieciaczki nosić 2 lata :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

dokładnie i o tym właśnie nie chciałam Justi pisac w takiej chwili moja kuzynka pojechala 10 dni po terminie a lekarz powiedzial nic sie nie dzieje jedziemy do domku przyjechala 13 dni po terminie wywolali porod bo powiedziala ze do domu juz nie wroci i niestety maly ma porazenie mozgowe jest slicznym chlopcem a lezy jak warzywko a tez niby bylo ok a jesli chodzi o szpital to redlowo przynajmniej z tego co widzialam lezac tam zostawia w 41 tygodniu na patologii i podaja rano oxytocynke i czekaja na reakcje kaza tam robic rozne cuda -chodzic po schodach brac ciepla kapiel-ja wiem ze to samo mozna robic w domku ale tam jest sie od razu pod opieka cos zaczyna sie dziac i jest szybka akcja w tak wysokim tygodniu bardzo czesto spada tetno dziecka w domku tego nie sprawdzisz niestety-moj lekarz zawsze powtarzal ze jak do 40 tyg nie urodze ostro bierzemy sie do pracy -dzieki Bogu 38 i urodzilam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

moje drogie!
Jestem dokladnie tego samego zdania co Wy i rowniez uwazam ze przenoszenie nawet dwa tyg to niebezpieczne,ale coż ja mogę zrobic???Kłócić się z lekarzami,ze zyczę sobie zostania na oddziale??? Nic nie mogę zrobić..niestety.oni rządzą w szpitalach,nie ja.Oczywiscie po 14 dniach po terminie nie dałabym sie odesłać do domu,ale wczesniej...nie moge na nich w zaden spodob wplynać..choc bym chciała.
Tez mam juz rozne wizje tego,ze moze z dzieckiem byc cos potem nie tak...ale cóż ja mogę??? oni uwazają sie za fachowców i pozostaje mi tylko sie dostosować...:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

czy ktos mi odpowie o co chodzi z tymi ananasami:D?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

kiedyś w dzień dobry tvn były dwie babeczki które urodziły po wizycie w ... kinie (były na filmie po czym w nocy jechały na porodówkę)
Może i coś w tym jest bo jakieś dwa tyg temu byłam z córką na Piorunie i mała w brzuchu tak szalała że myślałam że przez pępek mi wyskoczy:))))
Może warto spróbować?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

pewnie przez dzwięki wyczuwalne dla dziecka. ja ostatnio byłam na koncercie na rynku u siebie w mieście, to czułam jak mi brzuch drzy :-), to samo miałam ostatnio w kosciele jak grali na ogranach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

ja ci nie moge powiedziec o co chodzi z tym ananasem ale na szwedzkim forum padaja podobne pytania jak tutaj i czesto pada odpowiedz: swiezy ananas albo herbata z lisci malin- ponoc do kupienia w sklepach zielarskich... Ananasa probowalam i nie zadzialal, ale niektore szwedzkie mamusie twierdza ze im pomogl wiec napisalam o tym tutaj:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

a w tutaj pierwsze dziecko minimum 2 tygodnie po terminie to norma- wiekszosc dzieci rodz sie z waga ok 4 kilo... Nie nastawiaj sie na najgorsze tylko mysl pozytywnie. Wiem latwo mi mowic, bo to nie ja jestem w tej sytuacji ale jak bylam w 37 tyg to juz chcialam urodzic i tez bardzo sie niecierpliwilam... Mam nadzieje ze niedlugo bedziesz miala swoje malenstwo przy sobie!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

no to jest jeszcze teoria z wypiciem pół szklanki oleju rycynowego z sokiem np. pomarańczowym dla przełknięcia. Sporo osób po terminie mói,że to działa, bo działa bardzo przeczyszczająco. Na mnie nie pdziałało, ale ochydztwo sytraszne i potem na sok pomarańczowy nie mogłam patrzeć;) Może za wcześnie spróbowałam. Ale po tych twoich ostatnich problemach biegunkowych to chyba lepiej sobie odpuścić powtókę z rozrywki, bo to goni nieźle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

a ja w oparciu o artykuły kilku ginekologów-położników przychylam się do twierdzena, że kobieta w ciąży nie powinna wypić ani kropli alkoholu ... bez wzgędu na etap ciąży ...

a jeśli chodzi o "chlapnięcie" sobie na przyśpieszenie akcji porodeowej? , hmm .. ja wolałabym nie śmierdzieć alkoholem na porodówce ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

slyszalam tez ze niektore szwedki robia sobie jajecznice na tym oleju rycynowym:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

A brałaś bardzo gorącą kąpiel?,mi w pierwszej ciąży sie spieszyło do porodu i tydzień przed wyznaczonym terminem wzięłam gorącą kąpiel, siedząc w wannie jeszcze sobie cały czas dopuszczałam gorącej wody i jakieś 3-4 godziny później odeszły mi wody płodowe, dobę później urodziłam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

tego posta nie napisała Karolina 29, tylko jej siostra, jestem na nią zalogowana - w ramach wyjaśnień:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

waidomo Justi że Ty sama mozesz niewiele zdzialac ale ja przeklinam tych lekarzyn a tymbardziej jak ktorys prowadzi ciaze prywatnie a jedziesz rodzic do szpitala w ktorym on pracuje to powinien wlozyc cale serce w to co robi-prznajmniej ja tak mialam mialam termin na grudzien ale ze moj lekarz szedl na urlop umowilismy sie na koniec listopada i to w ten dzien kiedy mial dyzur(bez kompletnie zadnych lekow )zadzialal tak ze godzine po wizycice w izbie przyjec (zaznaczam ze nic sie nie dzialo nie bylo nawet po, skurcza,zero rozwaria)lezalamz maluchem na brzuszku :)ledwie co wyszlam z izby przyjec a wody odeszly -wiec sposoby sa tylko do tego potrzebny jest lekarz (a wiekszosci z nich niestety tylko taki tutuł posiadaja) do tego jest w tym szpitalu lekarz ktory genialnie na izbie rozmasowuje szyjke macicy i pol godziny pozniej rodzisz wiec sposoby sa i w szczegolnosci te konowaly powinny pamietac o tym po terminie -bo to naprawde niebezpieczenstwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Justi a próbowałaś masować sutki?? po godzinie każda pierś, jak byłam na patologii to położna radziła tak robić, zeby przyspieszyć akcje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

mausje sutki.sprzatam,umylam okna.wypilam winko..kapiel gforąca to juz nie zlicze ile razy była,prysznic cieply tez..i inne cuda robię.wlasnie wrocilam ze szpitala i czuje sie nieco jak zbedny ciezarny przedmiot.dla zainteresowanych tym jak zostalam potraktowana dzis odsylam do watku"listopadowe i grudniowe" bo troche sie tam rozpisalam i nie chce mi sie powtarzac:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

No widzisz Justi i Wejherowo tez doczekało się złej opini-i tak jak kiedyś mówiłyśmy każdy szpital ma swoje za uszami i nie ma o czym mowic -dlatego pytania gdzie rodzic bo slyszalam to czy tamto sa wogole bez sensu :)Obys dobrze przy porodzie trafiła bo to jest najwazniejsze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

co do wejherowa to mialam zawsze co sie troszke potwierdzilo na mysli TYLKO izbę przyjęc.sam oddział to zupelnie inna bajka:)a wkoncu rodzić bede na oddziale :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

tylko daj Boże żeby na oddziale się takie france nie znalazły :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

wiesz..czarne owce wszedzie sa..nawet w miejscach ktore maja opinie rewelacyjnych.grunt na te owce nie trafic i bedzie ok:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Nie trafisz-trzymam kciukiiiiiiiiiiiiiiiiii :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

nie trafie bo jedna owca od dzis jest na urlopie:DDDDD Sama mi to oświadczyla.ufffffffffff................
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

byłam w wejherowie 1 nockę na patologi, nic mi nie było ale stwierdzili,że ja aż z gdańska to mnie zostawiają:)potem się wypisałam na własną prośbę;) a później przyjechałam w nocy tego samego dnia i nigdzie nie spotkałam się z takimi francami:) będzie dobrze:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

justi a ja myslalam ze sie dzis nie odezwiesz i sie oakze ze sie zaczelo
a teraz to juz chyba musisz przeczekac swieta zeby maluszek urodzil sie 25 grudnia... to bedzie taki CUD:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

zglaszam sie nadal w dwupaku ktorego mam juz dosc:/
Ciekawe co ze mną jutro zrobią...Eh pare dni w te czy we wte juz wytrzymam tylko o małą zaczynam sie troche obawiac...Tyle czasu w tych wodach to nie jest nic dobrego...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Głównie go KL i Lenka_M

Po 1.
Wywoływanie porodu to nie jest niec dobrego i jeśli nie ma żadnych zdrowotnych przeciwskazań to nie powinno się tego wykonywać, każda kobieta-każdy organizm ma swój rytm i wszystko się dzieje w swoim czasie (nie mówie o patologicznych przypadkach,kiedy coś jest nie tak), ponadto (do KL) niby to cudowne rozmasowanie szyjki po którym się rodzi- to jest OKROPNA męczarnia!!! Miałam masowaną szyjkę co godzinę przez 10 godzin porodu i to było zdecydowanie gorsze niż skórcze!
Dla uzupełnienia dodam że podobnie jak Justi nie mogłam się doczekać porodu, chodziłam prywatnie do ordynatora ginekologii, więc byłam pod dobrą opieką. Od 38 tyg puchły mi nogi- miałam jak balony, zesztą cała wyglądałam jak Fiona ze Shreka. I w 40 tyg dałam się namówić mojemu lekarzowi na wywołanie porodu- (on tak robi rutynowo z każdą swoją pacjentką-bo chce być przy porodzie swoich pacjentek) i to była najgorsza decyzja na jaką dałam się namówić.
Poród był tragiczny, ciągnął się godzinami...(11godz) i do tego te przeklęte masaże szyjki....koszmar.
Więc teraz patrząc z perspektywy czasu (6 miesięcy) nie dałabym sobie drugi raz wywołać porodu. Lepiej poczekać na "swój czas"- oczywiście bez przesady.

Ponadto dla niezorientowanych- termin porodu to tylko taka mniej więcej określona data i nie można się jej kurczowo trzymać. To jest wyznaczone tylko orientacyjnie dla pacjentki, więc (do KL) twoje zarzuty że po terminie rodzi się chore dziecko lub coś takiego są absurdalne, aż nie mogę się nadziwić skąd takich głupot nawymyślałaś.
Znam setki dzieci, które są urodzone po terminie i są zupełnie zdrowe- pewnie nawet ty (KL) urodziłąś się po terminie,bo kiedyś nie wyznaczali tak dokładnie terminów a już wogóle nie trzymali się ich tak kurczowo. Np moja ciocia urodziła ponoc miesiąc i 2 tyg po terminie....niemożliwe...tak jej wyznaczył lekarz termin, a co do wielkości dziecka- to była córeczka i ważyła 2200g- Olbrzym...chyba nie??? Więc zastanów się najpierw zanim napiszesz kolejne głupoty!

Do JUSTI
Kochana nie stresuj się tak tym przyspieszaniem porosu, może poprostu wyluzuj się i spróbuj cieszyć się tymi ostatnimi chwilami w dwupaku...za jakiś czas docenisz jakie to było piękne.
Wiem że człowiekowi nic już się nie chce, czuje sie jak słoń i wygląda jak słoń, ale teraz jak siedzę tu w fotelu bez brzucha to mi go brakuje... Spróbuj wyspać się na zapas i relaksuj się na maxa, bo potem będzie ci tego napewno brakowało... i zobaczysz...samo przyjdzie nawet nie zauważysz kiedy:) Pozdrawiam cie cieplutko i trzymam kciuki:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

no wiec odpowiadam:
po pierwsze-doskonale wiem ze iz do wywolania porodu sa potrzebne konkrente wskazania a nie samo przekroczenie przewidywanego terminu.Jednak nie uwazam,iz poród po 43 tyg jest czyms dobrym a znam takie przypadki(chwała Bogu.ze skonczyly sie dobrze).
Po drugie-to,ze Tobie sie przytrafiło cos takiego ze wywołany poród mial takie skutki a nie inne,i ze ogolnie poród mialas cieżki,to nie znaczy ze tak sie dzieje zawsze.W kwestii przechodzenia ciaży jak i porodów nie sugeruję sie innymi przypadkami,ani w strone negatywną ani w pozytywną.Jednak niezaprzeczalnym jest tez fakt,ze kazda przenoszona ciaża o wiecej niz 10 dni jest juz ciązą podwyzszonego ryzyka(tak bynajmniej pisza w ksiazkach medycznych wiec chyba cosik w tym jest) i powinna byc kontrolowana przez lekarzy dosc intensywnie.
Ogólnie mówiąc i podsumowując:
Caly czas chodzi mi tylko najbardziej o podejscie lekarzy do ciązy przeterminowanej.Nie oczekuję wywoływania porodu bez konkretnych ku temu wskazań,lecz zwykłego medycznego podejscia do sprawy i ludzkiego zachowania-to chyba nie jest az tak duzo.Niestety częsciej czułam/czuję się zbagatelizowana aniżeli potraktowana jako pacjentka,ktora martwi się o swoje dziecko.Lepiej pomartwic sie za duzo niz wcale.
Natomiast co do terminów...-zdecydowanie nawet bardziej wiarygodny dla mnie ejst termin obliczony od pierwszego dnia ostatniej miesaiączki aniżeli ten wyliczony przez lekarza podczas usg.Tak więc bardziej trzymam sie mojego"prywatnego"terminu,a ten minął 5.12.
Dziekuje mimo wszystko za miłe słowa:) i licze ,iż rozpakuję sie w tym roku...;D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

do mmm-82 po pierwsze mialas do kitu lekarza ktory nie potrafił rozmasować szyji (generalnie znam 10 przypadkow i porod odbyl sie w przeciągu godziny po drugie nikt nie mowi ze za kazdym razem kiedy prxenosi sie ciąże rodzą się chore dzieci tylko w niektorych przypadkach tak sie zdarza po trzecie nikt nie wymyśla głupot tylko ktoś kto rodził doradza dziewczynom ktore sa w dwupaku żeby pamietaly ze najwazniejsze jest dziecko i tak jak to Justi robi jezdzi na sprawdzanie czy wszystko jest w porzadku po ente wlasnie ktoregos dnia ogladalam w tv program ze w dzisiejszych czasach co 10 dziecko rodzi sie z niedotlenieniem mózgu -to według Ciebie jest dobra statystyka??Pewnie zaraz wymyślisz że super że 50 lat temu rodziło się co 5 dziecko !!!bzdury opowiadasz i tyle i najwidoczniej mało masz pojęcia o tym co dzieje się ze zbyt długo przenoszonym płodem tak samo jak malo masz pojęcia o genialnym rozmasowaniu szyjki :) Justi pozdrawiam Cie serdecznie i co chwilkę zerkam kiedy pojawi się napis Justi już nie w dwu-paku :) buziaczki
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Z masażem szyjki zgodzę się z mmm-82. Również miałam robiony, przez 3 położne i muszę powiedzieć, że poród przy tym to pikuś. Masowali mi ją kiedy rozwarcie stanęło na 3 palcach i nie szło dalej, a potem, bo mimo, że jej już nie było i miałam pełne rozwarcie, to został mi jakiś fałd, który nie chciał ustąpić i przeszkadzał w wyjściu małego. W każdym razie, jak słyszałam, że idą mnie masować, to darłam się bardziej niż przy skurczach. Czy pomogło - nie wiem, ale od pierwszego masażu do końca porodu minęły 4 godziny.

A z tym przyjmowaniem do szpitala po terminie, to widać ile szpitali, tyle teorii. Ja dostałam w Redłowie po głowie, że tak późno przyjechałam (10 dni po terminie), bo podobno szpital ma obowiązek przyjąć ciężarną, kiedy mija 10 dzień od wyznaczonego terminu (sorki za masło maślane :)). I nie ważne, że 2 dni wcześniej miałam ktg, które totalnie nic nie wykazało.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

tak,ma obowiązek ale tylko w teorii..Niestet praktyka to zupelnie inna bajka.
Co do masowania szyjki...Synowa znajomej rodzila tydzien temu w wejherowie i stwierdzila,ze masowanie owe prawie wogole jej nie bolało,gdyż bylo fachowo zrobione.Także,jak widać,mozna trafic na polozną,ktorą zwyczajnie nie umie tego zrobic jak trzeba,a mozna na fachowca,wiec bez sensu generalizowac,ze to zawsze jest jakis koszmar.

Tak jak pisalam wczesniej...-wolę miec czyste sumienie i skoro lekarze nie bardzo przejmują się moją tyle przeterminowaną ciązą,to nie znaczy,ze ja mam miec rowniez takie podejscie.wolę chuchać na zimne niz potem pluc sobie w twarz,ze nie kontrolowalam niczego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

I bardzo dobrze ze chucgasz -----tylko pogratulować takiego podejścia ---no ale mogłabyś już w końcu się rozdwoić heheh
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

w piatek rano patologia.mam skierowanie.tak wiec jak nie mała nie chce po dobroci to trzeba bedzie inaczej pogadac;) ale przynajmniej sie jeszcze najem w te świeta;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Superrrrrrrrrrr ale myślę że mała obstawia Święta -chce napewno być taką małą Świąteczną Księżniczką :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

chyba wykrakałaś:D:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

Do malutkiej Księżniczki w brzuszku Justi --siedz w Wigikie w brzuszku mamusi żeby mamusia sobie pojadła hehhe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?

chyba nie ma szans.skurcze teraz co 10-13 min.zmykam.do uslyszonka.naarzie ide polezec.wesolych swiat:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jest zdrowe dla naszego organizmu i dla tego też lampkę czerwonego wina powinno się pić bardzo często w towarzystwie obiadu czy też kolacji. Polecam zerknąć sobie na http://wineavenue24.pl/pl/wino-czerwone est tutaj naprawdę duży wybór win. Lubię czas od czasu obejrzeć sobie dobry film z lampką czerwonego wina i dobrą sałatką zrobioną przez mojego męża
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Inne tematy z forum

macierzyński a likwidacja firmy (4 odpowiedzi)

Witam, Mam nadzieję, że jakaś obeznana osoba w kwestiach pracowniczo-zusowskich wesprze mnie...

nnt. Kredyt gotówkowy - proszę o radę (23 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was brał może w ostatnim czasie kredyt gotówkowy (ok 30tys.) i mógłby się podzielić...

Zwrot podatku 2025 (30 odpowiedzi)

Hej.aczy już wysyłają zwroty w Gdyni? ktoś dostał?