Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 2
Kochane malutka strasznie płakała, ja siedziałam ze łzami w oczach, to był koszmar, ale minęło - na szczęście:)
U nas dobrze, jest coraz lepiej, kikut od pępowiny nam już odpadł wczoraj, malutka dużo śpi, je, śpi, je:) raczej należy do aniołków:)
Ana wiesz, że dzidzia po urodzeniu przeważnie tak samo się zachowuje czyli w dzień by spała, a w nocy szalała...nasza tak na początku miała, a teraz jakoś się to zmienia:D
Koraliczku 5 dni w sypialni - jakby to powiedzieć - cholernie zazdroszczę, bo ja już nie wiem co to przytulanki są:)))) trzymam kciuki
Kochane co myślicie o założeniu nowego wątku, bo ten się masakrycznie otwiera:/
0
0