Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 2
Basieniak ja takie napinanie miałam od 5 m-ca. 3 dni przed porodem miałam takie jakby mocniejsze 3 skurcze. No i potem takim skurczami zaczął mi się poród. Najpierw skurcze co 15 min i miałam zamiar wybrać się spać, ale mój mąż ciągle gadał: to już, to już, że nie dawał mi spać. Potem stwierdziłam, że te skurcze jakoś szybko zrobiły się co 8 min. Stwierdziłam, że chyba czas na zabiegi upiększające i lewatywkę. Na początek wzięłam letnią kapiel żeby zobaczyć czy skurcze jednak nie przejdą, potem wręczyłam mężowi maszynkę i tak w połowie pracy mówię do niego: zadzwoń do położnej, coś mi nie pasuje. Skurcze przyspieszyły i były co 5 min,ale nie bolały w dalszym ciągu. Połozna jak dowiedziała sie w jakim tempie postępują i że to druga ciąża to tylko powiedziała, że pedem do szpitala. W szpitalu najpier z dobre półgodziny wymiotowałam, potem połozna mnie zbadała i mówi, że rozwarcie na dwa. Myslałam, że mnie puści do domu, a ona, że normalnie to pewnie by tak zrobiła, ale ja jej wyglądam podejrzanie. 2 godziny pózniej trzymałam swoja córeczkę w ramionach :). W sumie cała akcja zaczęła się przed 1 a urodziłam przed 6. Bolało przez godzinę. I takiego porodu ci życzę z całego serca. Oczywiście wszystko tak krótko trwało, że ani nie dokończyłam golenia, ani nie zrobiłam lewatywy.
0
0