Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 2
                 
    
    
    
    Dziewczyny, podczytuję wasz wątek od jakiegoś czasu. Weszłam tu z ciekawości (tzn jeszcze w ten stary), bo nie wiedziałam co znaczy ten tytuł. I teraz wiem jaką jestem, szczęściarą, że nie wiedziałam. Chciałam wam napisać, że trzymam, za was wszystkie mocno kciuki :) No i mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale najmocniej trzymam za Koraliczka:)
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0