Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 7.
                 
    
    
    
    Koralik, cieszę się, że jesteś w domu i nie strasz nas więcej ;).
Aszi, ty mi tego nie rób i zacznij rodzić :))
Dziewczyny czy u was jest burza? Ja tu czekam jak na zbawienie, bo duszno, że wytrzymać nie można. Sprawdziłam nawet mapę i widziałam burzę niedaleko nas więc już nawet małej nie karmiłam tylko bach do wózka, Lenkę za rękę i biegiem po zakupy. Nie dość, że Lena marudziła całą drogę, pani w Biedronce nie miała wydać (moja wina, oczywiście). To w drodze powrotnej mała tak się darła, że musiałam szybko znaleźć ławkę i wyciągnąć mleczarnię, bo nie szło wytrzymać tego płaczu. Wracam sprawdzam mapę, a burzę wcięło, ale u Koralik powinno grzmieć;)
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0