Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
Koraliczku, to straszne co spotkało Twoja kuzynkę...
Przeszłam to sama.... okropne skurcze przez kilkanasie dni i.... w koncu wody mi odeszły... to był 18-19tc. nigdy nie zapomnę tego koszmaru...w styczniu minęło 2 lata.
Ale Twoja kuzynka tak samo jak ja doczeka sie swojego malego szczescia:)
Tymek w lutym skonczył roczek:) stawia swoje pierwsze kroki, coraz lepiej mu idzie :) Ogolnie jest kochanym urwisem.
wszedzie go pełno i potrafi dac w kosc. Tak samo jak Lusia czasami na niego krzycze, ale za chwilę mam wyrzuty sumienia... i za chwilę go przytulam :))
Nadal walczymy z refluksem, bardzo musimy uwazac na to co je...:/ raz spi dobrze w nocy, a raz pobudka DOSŁOWNIE co poł godziny i noszenie, noszenie...
Czekamy na wiosnę (choc tu w No to sobie dłuzej poczekamy:/), bo wciaz czuje sie zmeczona... no i spacerki będą czesciej i dłuzsze :)
Niestety, przyznaje bez bicia, ze rzadko tu ostatnio zaglądam i zupełnie nie jestem na bierząco - rzucilam tylko okiem, ale... sciskam kciuki za wszystkie staraczki i przyszłe mamy!!! :D
0
0