Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)
Żonka - dziękuje za pocieszenie, mam nadzieję, że i w moim przypadku Nasz Doktorek będzie taki hojny ;) no, ale teraz póki co tym się nie zajmuje tylko mam na głowie przyjemniejsze sprawy ;) wiadomo przytulanka i za dwa tyg jedziemy na weselicho - nie mogę się doczekać, uwielbiam takie imprezy!! :D
Olimpa - oczywiście , że jak trzeba będzie trochę będę koloryzować, chociaż za dużo nie muszę, bo pracuję gdzie pracuję i naprawdę tam lekko nie jest, więc ściemniać nie będę :) a co do wyrzutów sumienia, ja raczej ich nie będę mieć, bo nie znoszę tej pracy, nie jest w ogóle związana z moim zawodem (po prostu chodzę tam, bo nie chcę być na utrzymaniu Męża, poza tym tak lekko z pracą to to nie jest :( zwłaszcza jak mają wobec mnie jakieś dziwne wytyczne...)
eMILKA - dzięki :) tak dzisiaj koło 20 zastrzyk będzie robiony :D a potem czekamy na efekty... ;) Co m a być to będzie, ale w ogóle ostatnio z moim B uświadomiliśmy sobie, że My i bez CLO mamy szanse na bliźniaki w natłoku tego wszystkiego (wstyd się przyznać) zupełnie wyleciało Nam z głowy, że B Św.p. Mama była jedną z bliźniaczek, więc szansa na mnogie potomstwo jest i to dość dużą :D he, he...
A co do tego CLO i monitoringu, faktycznie doktorek ma rację, ja byłam u Niego teraz w sobotę i teraz w kolejną sobotę mam iść do Niego zobaczyć, czy pęcherzyki pękły... Więc faktycznie jak wyjeżdżasz to nie ma sensu brania :) My w sumie też od 1 lipca mamy urlop, ale raczej nie zapowiada się, że gdzieś wyjeżdżamy - mieliśmy dłuuuugą rozmowę i mój Mąż powiedział, albo rybki albo akwarium :P więc jeśli już to pojedziemy na 2 - 3 dni na działkę i wsio :)
Miłego dzionka :)
PS. W końcu przyszło lato :)
0
0