Chyba zwariowałam
Jestem mężatką od niecałego roku, kocham męża, ale ostatnio poznałam w pracy chłopaka i po prostu jestem nim oczarowana, coś zaiskrzyło między nami, oczywiście nikomu się nie przyznałam, nawet mojej psiapsiule, no bo co mam powiedzieć... Nie mogę zrozumieć jak to się stało, że tak mnie zafascynował, do tej pory od chwili poznania męża żaden facet nie zrobił na mnie takiego wrażenia, mąż był dla mnie guru, inni faceci nie istnieli. Z M. od początku rozmawiamy tak jakbyśmy się znali od zawsze, a dopiero 2 razy rozmawialiśmy, pokrewieństwo dusz czy jak to nazwać. Już nie mogę się doczekać kiedy znów z nim porozmawiam. Przeraża mnie ta fascynacja, to nieznane mi dotąd uczucie.