Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
>Pytam tylko o jedną literę, a jest wiele imion na tą literę:)
Znaczenie zależy od litery.
O co Ci dokładnie chodzi? Jakie znaczenie? Kłapouchy, nie lubię jak ktoś tak robi....
>Kiedy facet nie jest pewny swojej męskości, to jego ego jest niczym liść na wietrze.
W takim razie, tacy faceci to rzadkość. Najczęściej spotyka się tych, którzy karmią swoje ego, podrywając kolejne dziewczyny.
>Nie ma takich, którzy spełniają wszystkie oczekiwania.
Pewnie, że nie ma, bo nie ma ideałów. To dotyczy obu płci.
>Gdybym był zdobywany, to nie ja bym wybierał:)
Jeśli to by działało, to bym się nie opierał.
Ale będąc zdobywanym przez kobiety, miałbyś nikłe szanse na to by być z taką kobietą jak chcesz. Zatem tą swoją musisz sam zdobyć, bo się możesz nie doczekać :)
>To jakie?
Jesteś facetem to powinieneś wiedzieć. Mogę Ci powiedzieć jak ja to odbieram, opierając się nie tylko na swoich doświadczeniach.
Faceci chcą aby kobiety były niezależne, ale uległe, aby gotowały, sprzątały, prasowały koszule, tworzyły rodzinną atmosferę, wychowywały dzieci, ale jednocześnie były seksowne, inteligentne, oczytane, błyskotliwe, z poczuciem humoru, aby dobrze wyglądały, tak aby kolega pozazdrościł, aby były samodzielne i same umiały wymienić koło.....itd.itp. Mam kontynuować? ;p
>Mówiłem, że kobiety nie wierzą.
Słowa to nie wszystko :)
>A zrywanie w miejscu publicznym jest dozwolone czy nie?
Zabronione nie jest, ale czy wypada to nie powiedziałabym. Zależy co kto lubi, dla mnie to nie fair, szczególnie gdy ktoś liczy na to, że w miejscu publicznym obędzie się bez pytań i łez.
>"Jak spotkanie z mężczyzną moich marzeń
A potem poznanie jego pięknej żony"
Życie.
>Choć oczywiście nie chodziło mi o aspekt komediowy ale romantyczny;)
Romantyzm w smutnym wydaniu, no może być, chociaż nie lubię płakać ;)
>Elza była bardzo pociągająca - w osobowości, bo z wyglądu nie pamiętam.
To była zagubiona dziewczyna, cierpiąca przez swoja odmienność, osamotniona, zamknięta na wszystkich z obawy o bliskich, która musiała zmierzyć się ze sobą, aby wyrwać się z tego zaklętego kręgu.
Nie wiem co w tym pociągającego.....
>No ale ta umiejętność, by przytuleniem wywołać efekt pocałunku prawdziwej miłości - no to rzeczywiście do Ciebie nie podobne:d
Ha ha ha...śmieszne Kłapouchy, no naprawdę śmieszne. Może się przekonamy co?
>Byłaś kiedyś w związku?
Oczywiście. W związku najczęściej pada pytanie: "Kochasz mnie?" I jest odpowiedz, tak, nie, nie wiem.
Rzadko kto pyta "Czy myślisz, że to co między nami, jest to prawdziwa miłość?" Ja takiego pytania nigdy nie usłyszałam.
>A konkretnie i dlaczego?
Przecież już rozmawialiśmy na ten temat. Dziwie się, że można z kimś sypiać i nie chcieć być z tą osobą. Dramat.
0
0