Dlaczego wynajęcie mieszkania studentowi tyle kosztuje?

Opinie do artykułu: Dlaczego wynajęcie mieszkania studentowi tyle kosztuje?.

Nasz poniedziałkowy tekst o studentach protestujących przeciwko właścicielom mieszkań, oferujących niski standard i oczekujących wysokich opłat, wywołał lawinę komentarzy i maili do naszej redakcji. Pisali głównie właściciele mieszkań. Zdecydowaliśmy się na publikację listu od pana Piotra, który z ekonomiczną precyzją tłumaczy, z czego wynikają rynkowe stawki najmu.W poniedziałek zamieściliśmy list naszego czytelnika, studenta, który bardzo krytycznie pisał o zwyczajach panujących na rynku ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

eh:)

a Ty nadal swoje:) zrozum, że to są zagadnienia wolnorynkowe, co do samego faktu zawarcia umowy. Jeżeli jesteś zainteresowana mieszkaniem to je wynajmujesz, jeśli nie, to szukasz innego. Nie rozumiem do kogo te żale??? Właściciel mieszkania ma prawo wynajmować swój lokal za ile chce i bez względu na stan mieszkania (chyba, że inne przepisy go ograniczają np. prawo spółdzielcze), a Ty masz prawo takie mieszkanie od niego wynająć lub nie wpływając na popyt - i tyle. To są bardzo proste mechanizmy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Studentki prostytuują się w zamian za darmowe mieszkanie. Przejrzyjcie ogłoszenia na TYM portalu (sex sponsoring)

Tylko kto by chciał tknąć taką wieśniarę z Pasłęka - podobno one nie podmywają kalarepy.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7

Na fali taniego franka i sraczki kredytowej banków wielu kupiło po dwa i więcej mieszkań

licząc na to, że jedno będzie spłacało drugie. Niestety życie i ekonomia są brutalne. Okazuje się zatem, że nie jest tak kolorowo jak być miało...kasa musi się zgadzać a przeciętny student na forsie nie śpi.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1

chyba w Monachium, Frankfurcie, Hamburgu i Berlinie jesteś w Polsce, pisz po polsku
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

po uj wy studiujecie?

Dwa magistry (kulturoznastwo i psychologia) = infolinia w play, lub 'kucharz' w KFC na umowe zlecenie = okolo 1300 PLN.

Zawodówka + kurs na operatora żurawia = praca jako dzwigowy = ok 20 pln/h i normalna umowa = 5000 PLN na miesiąc.

Nawet (wg was wyksztalciuchy) - 'glupi' robol glazurnik, spawacz, operator koparki zarabia wiecej niz wy z wszechstronnym wyszkztalceniem.

Pupy sobie mozecie wytrzec waszymi dyplomami z prywatnych uczelni.
Zeby zarabiac to trzeba CHCIEĆ robić, a nie imprezowac w tygodniu i spac do 13.

(Tak na marginesie sam jestem - pewnie wg was - zwyklym prostakiem po zawodowce, pomimo tego ze czytam ksiazki, zwiedzilem pol swiata i biegle mowie w 5 jezykach)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 8

zgadzam sie

najbardziej bawi mnie to, ze mlodzi ludzie mysla, ze majac wlasne mieszkanie nie trzeba placic np. czynszu.. fenomenalne!

mam do wynajecia mieszkanie, blisko centrum miasta (neistety za daleko na ug :) bo ciezko pojechac pol h tramwajem) i samego czynszu jest ponad 500 zl... prad, gaz i internet) daja miesiecznie conajmniej kolejna stowe.. Czyli 7 stow same oplaty.

Jak moge wiec dac za wynajem dwoch pokoi 1200 skoro same oplaty kosztuja lwia czesc tego?

Teraz inwestuje w remont, ktory wyniesie mnie ponad 10 tysiecy. Szkoda,ze nikt na to nie zwraca uwagi .. ;/
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2

Napisaliście, że większość właścicieli mieszkań kojarzy wynajmujących - studentów - niezbyt pozytywnie ("(...) przedstawiały studentów jako nieatrakcyjnych lokatorów: nie dbających o czystość, stan mieszkania, niesumiennych płatników"). Studiuję w Trójmieście 3 rok i do tej pory wynajmowałem 3 mieszkania. Za każdym razem pieniądze były wpłacane terminowo, mieszkanie było zadbane, imprezy wolałem organizować u kogoś albo gdzie indziej niż u mnie, więc nie byłem kłopotliwym sąsiadem. I co z tego mam? Właściwie nic. Tylko raz zdarzyło mi się naprawdę okazyjnie wynająć mieszkanie. Gdyby nie problemy mojego współlokatora to dalej bym tam mieszkał (a niestety nie byłem sam w stanie wynająć tego całego mieszkania). Tylko ten jeden jedyny raz właściciele mieszkania podeszli bardzo profesjonalnie do wynajmujących - przyzwoite, nie rozwalające się meble, czyste (bez grzyba) ściany, wszystko sprawne, działające, jasno przedstawione rachunki - płacisz tyle ile zużyjesz. Teraz mieszkam sam, w mini kawalerce. Nie chciałem być dłużej od kogoś zależny, stąd taka decyzja. Ale faktem jest, że pomimo regularnych wpłat, utrzymywania porządku, czystości itd. właściciel mieszkania ma w nosie wszystko co tu się dzieje. Ilekroć dzwonię z jakimś problemem do właściciela, który wcale nie wynika z mojej winy bo to naprawdę dość stare mieszkanie i staram się przedstawić sytuację jak rzeczywiście wygląda, to on odbiera to jako mój wymysł i chęć wyłudzenia pieniędzy na te "niby nie z mojej winy naprawy". To bez sensu. To ma być dobre podejście do wynajmującego? Oczywiście ktoś może powiedzieć "to znajdź inne mieszkanie" ale to nie takie proste, a już jakieś doświadczenie mam. Także drodzy właściciele mieszkań - jeżeli decydujecie się wynajmować mieszkanie komukolwiek, nie ważne czy to student czy po prostu osoba pracująca, to zadajcie sobie pytanie: czy ja chciałbym tu mieszkać, w takich warunkach? Bo już nie raz oglądałem takie mieszkania, że aż mi się niedobrze robi na samą myśl - od pokoju w piwnicy z malutkim okienkiem, zimnym, z grzybem na ścianie za nie wiadomo jakie pieniądze po odnowiony pokój ale bez mebli za jeszcze większe pieniądze. Jeżeli już wymagacie nie wiadomo jakich pieniędzy od wynajmujących to chociaż raz pomyślnie obiektywnie i racjonalnie.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 2

Akurat orientuję się i to bardzo dobrze, bo sama zajmuję się pod nieobecność siostry jej wynajmowanym mieszkaniem. Trzeba być człowiekiem, a nie wielce paniczem. Owszem kasujcie nas, byleby były to czyste i choć w minimalnym stopniu wyposażone mieszkania - jakie oferujecie. Po każdym wynajmującym gruntownie czyścimy mieszkanie, a nie że np. sałata sprzed pół roku gnije na tyle lodówki, czy firanki aż żółte ect.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4

Różne wymagania

Widzisz, a ja wynajmuję mieszkanie, w pełni umeblowane, wyposażone w sprzęt AGD itp i każdy kto przychodzi to marudzi-a takie meble mi się nie podobają, a ja mam swoją lodówkę, a ja mam pralkę, a mam swoje meble, a może Pan część wyposażenia zabierze? I jak tu dogodzić ludziom? Jeden chce wyposażone, drugi nie chce, inny chce częściowo wyposażone itd. W ogłoszeniu wyraźnie piszę co jest, zamieszczam zdjęcia więc jak komuś to nie pasuje to niech nie traci swojego i mojego czasu. Nie mam dodatkowego magazynu na przechowywanie rzeczy, które się najemcom nie podobają.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Podyskutować można ale

Ceny mieszkań są takie a nie inne.
W centrach i starych dzielnicach mieszkania są droższe niż na obrzeżach.
Oczywiście ceny wynajmu są powiązane z cenami mieszkań i nie są raczej wymyślane na złość studentom tylko są skierowane do każdego chętnego.
Wynajem mieszkania musi się opłacać bo inaczej nikt tego robić nie będzie a wolne mieszkania będą sprzedawane.
Właściciel mieszkania na ogół nie zna osoby której wynajmuje i ponosi z tego powodu ryzyko.
Przyszły najemca widzi jakie są warunki i może się zgodzić lub nie.
Jeśli ktoś szuka mieszkania do 600 zł + opłaty to czego się spodziewa ?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

wyliczenia

Nie do końca zgadza mi się porównie lokaty i zysku z najmu. Rozważmy dwa warianty inwestycji:
I lokata
Wartość lokaty 300tys.zł na 3,5% p.a. (obecna oferta banków)
Odseteki wypłacone to 10.500 - 1.995(19% na Belkę)= 8.505zł
Ale mamy też inflację, w tym roku ok.1,5% co powoduje konieczność uzupełnienia kapitału. Zatem 8.505- 4.500 = 4.005i to jest roczny zysk netto,

II wynajem - zakładam stała wartość nieruchomości w trakcie okresu obliczeniowego. Spadki w miastach akademickich mamy już za sobą. Nie zakładam też wzrostu. Koszty zużycia mediów student płaci osobno wg. liczników. Czyli:
10cio mies przychód z czynszu (1000zł/mc)10.000zł - 800zł (zryczałtowany podatek doch. 8%)= 9.200zł
Od tego odejmuję odtworzenie jak autor napisał 170zł/ mc, tj. 9.200 - 2.040zł = 7.160zł rocznie

Czyli o 79% więcej.

I tyle w temacie wyliczeń
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3

to zabieraj sie do pracy i odkładaj

nigdzie nie jest napisane, ze skoro ty masz taka ochotę to musisz od razu miec te 50 tysiaczków, za 10 lat bedziesz miał, ale do tej pory koniec z balangami
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

bo ci "z jajami" co mogli cos zrobic wyjechali juz z tego kraju

zostali głównie emeryci, dzieci, kobiety i ludzie bez jaj lub ludzie ktorzy czerpią profity z tego układu... ludzi z jajami zostało mało. Moze to dlatego ?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

ja tez wynajmuje i wiem jak bardzo sa poniszczone mieszania

wiec trzeba wliczyc ceny remontów do ceny wynajmu
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

tak samo jak daleko nie zajedzie studencina

który wymaga apartamentu za drobne i nie dba o to, by rozstac sie z włascicielem po zgodzie zostawiając po sobie poniszczone sprzęty i podrapane sciany. wlasciciele muszą przewidziec w soim dochodzie z wynajmu rodzaj funduszu remontowego, bo inaczej będzie wynajmowało mieszkanie z bilansem ZERO. A to chyba nie o to chodzi, by dac komus mieszaknie na przechowanie ale o zarobek z wynajmu? Chyba , ze sie mylę, to niech ktoś mnie poprawi.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

dlaczego nie mozna wyrzucic?

przeciez taki czlowiek posiada dowod osobisty z meldunkiem. skoro tu nie placi to niech spada do siebie na chate do miasta z ktorego przyjechal. przeciez nie jest bezdomny. Tak samo by sie to mialo tyczyc hotelu ?? nie place i hotel nie moze mnie wyrzucic? wolne zarty
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 3

popyt podaż się kłania

jak zaczynałem w Gdańsku studia w roku pańskim 2003 to pokój w mieszkaniu kosztował tyle co w akademiku! w mieszkaniach można było przebierać jak w ulęgałkach.

od tamtego czasu ilość studentów się co najmniej podwoiła. przybyło przecież tyle nowych kierunków na PG i UG, a programy rządowe "matura dla każdego" i "studia dla każdego" zrobiły swoje!
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

skoki to niepewna lokata, nie powinno sie jej uwzgledniać jak Amber Goldu

Lokaty na start sa tylko przez 2 do 3 miesiecy w GetinOnline wiec tez sie nie liczą.

sk bank - nie znam, to jakaś kasa? bez gwarancji BFG?

Ale taki santander na 2 lata daje 4% (i tak jest w tekście napisane ze chodzi o długoterminowe lokaty)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 6