:)))))
słuchajcie nie wiem jak wam ale mi godzinka została
a i jak dzisiaj tak piszemy to mi sie stare czasy z weselnika przypominaja kiedy było tyle pisanie ze czasu mi brakło na czytanie postów jakbym chciałazeby te czasy wróciły
wracają :-)..... a co do końca pracy to mnie nie nerwuj... ja tu do 18 kwitne :-( ... ale k@jutka ze mną będzie no nie ryba :-).... bo Madzia woli uciekać do domku :-)
a to moje będzie dłuższa.... pa kochana Aniu do usłyszenia i czekamy tu na ciebie.... pamiętaj o nas na tym filmie... i abyś nie mogła się skupić że nas tu zostawiasz...
Kiedy idziesz, co mówią lekarze... Bo niedawno przeczytałam na Weselniku, że źle trzymaliśmy kciuki, potem o problemach w pracy i już straciłam rozeznanie...
z Madzią oki... nie chce dac nam swojego męża... Beatka tr chora i wszyscyjej współczujemy :-(... a i jeszcze nikt nie lubi Madzi.... i mnie bo śpimy razem... no wiesz... tak się złożyło wlazła mi do wyra to co miałam wygonić... szkoda bo ładna dziewczyna...
ide 12 lutego usunac jajnik i bedzie oki
kciuki słabo trzymałyscie bo myslałam ze moze w ciazy jestem i unikne operacji ale sie nie udało
a co do pracy juz oki nie chcieli przyjsc na zastepstwa a teraz juz oki
Acha... To już niedługo... Dobrze, że w końcu przestali robić Ci problemy w pracy. Przecież nie można odkładać tak stresującej sprawy w nieskończoność.