Historia lubi się powtarzać
Zadziwiające jak historia lubi się powtarzać. W gruncie rzeczy, przestaje to być dziwne, jeśli sobie uświadomić podłoże tego zjawiska. Stawiam tezę, że ludzie, z wyjatkiem okresu do dojrzałości, się nie uczą, a w okresie dorosłości operują rutynowo na bazie wyuczonych wcześniej schematów.
W okresie zimnej wojny mające sporą popularność ruchy pacyfistyczne, sponsorowane w znacznym stopniu przez Moskwę, często demonstrowały swój sprzeciw wobec amerykańskich rakiet zainstalowanych w Zachodniej Europie, jednocześnie uznając rakiety sowieckie za gołąbki pokoju.
Jeżeli popatrzymy na rankingi zaufania do rozmaitych ludzi, w tym polityków, to wyraźnie widać ten sam schemat. Wylansowane marketingowo zera ( i żeby tylko zera, bo zero są mało szkodliwe) zyskują rangę autorytetów społecznych, popieranych przez spore grono pożytecznych głupców.
W okresie zimnej wojny mające sporą popularność ruchy pacyfistyczne, sponsorowane w znacznym stopniu przez Moskwę, często demonstrowały swój sprzeciw wobec amerykańskich rakiet zainstalowanych w Zachodniej Europie, jednocześnie uznając rakiety sowieckie za gołąbki pokoju.
Jeżeli popatrzymy na rankingi zaufania do rozmaitych ludzi, w tym polityków, to wyraźnie widać ten sam schemat. Wylansowane marketingowo zera ( i żeby tylko zera, bo zero są mało szkodliwe) zyskują rangę autorytetów społecznych, popieranych przez spore grono pożytecznych głupców.