Jak długo jesteście razem????

Nowy temacik. Jak długo jesteście ze swoim mężem(chłopoakiem)?? Ile się znaliście przed ślubem??
U nas było tak: Poznaliśmy się 22czerwca 2005(w dzień urodzin mojego Tomcia), a w lipcu już rozmawialiśmy o ślubie, we wrześniu byliśmy już pewni i zaczeliśmy się rozglądać za salą itp. a w Grudniu się zaręczyliśmy(równe pół roku jak się znaliśmy) No a 16 WRZEŚNIA ślubowaliśmy sobie na całe życie. Czyli znaliśmy się 1 rok i 3 miesiące:)
A jak to było u was??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

mój małż chce jechać w przyszłym roku do Kanady z kumplem do ich wspólnego przyjaciela na razie się "dąsam" ale i tak pojedzie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

No właśnie nie wyobrażam sobie, żeby mój M chodził 2razy w miesiącu na impry z kumplami. To ja mam chodzić też? A kiedy razem? Wcale? Poza tym nic nie usprawiedliwia nieobecności przez cały weekend. (oczywiście, jeśli tego wcześniej nie ustalimy) Jeśli M wychodzi , to umawiamy się, że np. wraca o 23-ej, jeśli impra się przedłuża dzwoni i mówi mi o tym, żebym się nie denerwowała. To chyba nie ogranicza swobody, jeśli zadzwoni . Świadczy to o jego szacunku do mnie . Ja sama pojechałam na tydzień do egiptu z koleżankami , a M został w domu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

Oczywiście swoboda musi być ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Mój narzeczony jest marynarzem i jego zawód wymaga od obojga z nas bardzo dużo zaufania...czasem nie jest łatwo ale jak się mocno kocha i dużo ze sobą rozmawia...o uczuciach i obawach...to wszystko jest się w stanie przezwyciężyć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

Kiki0 brawo :) mam takie samo zdanie tkwić w toksycznym w związku nie ma sensu, trzeba probowac ale jeśli sie nie da nic zrobic to chyba lepiej być samym, albo jak serce przestanie krwawić otworzyć się na nowy związek. Moja mama tez sie rozwiodła kiedys pisałam o moim Ojcu i tym co zrobił, dzięki decyzji mojej Mamy miałam szczęśliwe dzieciństwo.
Co do spotkań na piwko ja mojemu pozwalam na spotkania z kumplami, na ryby całonocne itd. ale gdy ja chce iść na ploty do kumpeli nie ma problemu. To jest wypracowany kompromis.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

Spotkania z kolegami i piwko? Oczywiście, że tak. Ale nie co 2 tygodnie i do tego na cały weekend! Jak ktoś chce aż tyle swobody, to po co się żeni?
A jeśli chodzi o recepte na udane małżeństwo,to niestety NIE MA!!! Gdyby taka była, to byłoby dużo mniej rozwodów. Żadna z nas wychodząc za mąż nie zakłada, że się rozwiedzie, ale mamy też świadomość, że są rozwody i nie będziemy tkwić w toksycznym związku. Oczywiście rozwód był ostatecznością, a nie pierwszą rzeczą o jakiej pomyślałam , kiedy pojawiły się problemy. Rozwód był dla mnie przyznaniem się do porażki i błędu ( a tego nikt nie lubi). Czasem jest to po prostu mniejsze zło.
I nie rozwiodłam się po roku małżeństwa, ale po ponad 10 latach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

jak zwykle nie czytasz Ostola ze zrozumieniem, nikt nie zakłada na początku, że nie dotrzyma przysięgi, tylko dziewczyny uważają że "nigdy nie mów nigdy".


dokładnie..kurcze mam dwudziesty pierwszy wiek i wszystko się może zdarzyc trzeba byc realistą w dzisiejsztch czasach..oczywiście że idąc do ołtarza człowiek zakłada że jest pewny ,że wszystko będzie ok..
ale życie płata rózne figle..a teraz można sobie gdyba w momencie jak sie jest na początku tej drogi małżeńskiej..moze spotkajmy sie po 10,15,20 latach..i porozmawiajmy na ten temat ponownie..

No ja mojemu męzowi ufam..w 99% jeden % zostawiam dla siebie;)
też ma wolnosc i swobodę ,nie zabraniam mu niczego w granicach rozsądku....i vice versa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

ja jestem z moim mężusiem od 8 kwietnia 2008roku, zaręczylismy sie we wrzesniu 2008, a teraz od prawie 3tyg jestesmy malzenstwem! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

ja tez mojemu nie zabraniam wyjść z kumplami na piwo, jechac na ryby czy na polowania bo potem jakbym sama gdzieś chciała wyjść to by było to samo, każdy chce miec jakąś swobodę wszystko w granicach zdrowego rozsądku i z zapaloną lampką kontrolną jakby co :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

MOZE I TAK FAKT FAKTEM ZE DZIWNE TO JEST....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

No jesli jes sie szczerym i jedzie z kumplami (czy do kumpli) na weekend, to nie ma z czego robic paniki. No ale jak koles znika bez uprzedzenia, wylacza telefon itp... to troche dziecinada... Ale moze robi tak buntujac sie przed zona, ktora go probuje "zamknac w klatce"... Nie wiem, nie znam ludzi, wiec trudno sie wypowiadac... Z dowiadczenia wiem, ze kazdy kij ma dwa konce... Rzeczy nie sa tak czarno - biale jak moze nam sie na pozor wydawac i wszystko ma swoja przyczyne...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

panama, zapewnianie o swoich uczuciach wazne, ale troche malo... Ja mysle, ze w zwiazek trzeba wlozyc troche wiecej... No ale Ty slynna jestes z lenistwa... Zycze Ci zeby tylko taka inwestycja w zwiazek wystarczyla Wam do grobowej deski... "no chyba ze nie"... Czy jak to Ty tam twierdzisz... "w razie jakby sie nie udalo"...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

W TYM NIC ZLEGO NIE WIDZE ALE ZOSTAWIAC ZONE NA CALY WEEKEND SAMA ?? POMYSL Z WYLACZONYM TELEFONEM I PO 3 DNIACH ZJAWIA SIE JAK GDYBY NIGDY NIC

PRZECIEZ TO NIE ODPOIWEDZIALNE I WEZ TU MNIEJ DZIECI Z TAKIM.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

No ale co w tym zlego ze pojdzie z kumplami na piwo i nawet sie napije... Nikt nie lubi byc trzymanym w klatce. Trzeba miec w zwiazku troche swobody a przede wszystkim zaufania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

TAK SŁUCHAM WASZYCH WYPOWIEDZI I STWIERDZAM, ŻE POWINNAM SIĘ CIESZYĆ Z MOJEGO T.

ALE ZA TO ZNAM PZYKLAD MALZENSTWA KTÓREGO MĘŻCZYZNA PRAWIE RAZ NA 2 TYG IDZIE DO KUMPLI SIĘ UPIJE I ZOSTAJE NA NOC A CZASEM NAWET NA CALY WEEKEND NIE MA GO W DOMU A PO POWROCIE PRZEPRASZA I MYSLI ZE NIC PRZECIEZ TAKIEGO SIE NIE STALO BO ZONA WIEDZIALA ZE JEST U KUMPLI I ZE SIĘ ZASIEDZIAŁ NO CÓŻ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

no to ciezko troche jak jedna strona nie chce rozmawiac.Ja tez nie kumam co to ciche dni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

ja tez...... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

Nie wiem, co Tobie się nie podoba, ale może po prostu jest tak, jak było a po prostu Ty widzisz pewne rzeczy inaczej?? Może rzeczywiście jest ok, a Tobie wydaje się, że coś się zepsuło?? Nie potrafię obiektywnie ocenić Twojej sytuacji, ale trzymam kciuki za pozytywny finał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

a ciche dni dla mnie to makabra nie znosze tego jestem osoba wylewna on zas zamknieta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

widzisz agata to jest tak ze problemy narastaja i mi ciagle cos w nim nie pasuje co kiedys jak zaznaczylam tego nie bylo < albo bylo a ja tego nie widzialam> a jak wychodza rozmowy to w sumie jest tak ze on nie ma problemu ze ja mu w niczym nie przeszkadzam i jemu jest dobrze a jak tlumacze ze mi cos nie pasuje , twierdzi ze mam chore problemy i nawet nie chce sie zmieniac nie wiem zastanawiam sie czy to chwilowe bo praca i stresy tak o sobie daja znac czy tak juz zostanie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak długo jesteście razem????

Ja tez z obserwacji swiata i ludzi wiem, ze lepiej z pewna rezerwa i powsciagliwoscia podchodzic do zycia. I bynajmniej nie jestem pesymistka (no, moze w ostatnich dniach troche tak, ale ma dobry powod), tylko sie jzu na rozne nieszczescia napatrzylam i wiem, ze los nikogo nie oszczedza. Chocby sie nawet myslalo, ze sie jest na to przygotowanym, to itak potrafi zwalic sie niespodziewanie na glowe.

A co do kolezanek, to ja tez mam kilka takich, co to byly niby tak strasznie szczesliwe i zakochane, ze musialy o tym co chwila wszystkim trabic (moze siebie tez chcialy tak przekonac), a zle to sie skonczylo. W jednym przypadku sie jeszcze nie skonczylo, ale to nawet dla dziewczyny gorzej, bo wszyscy na okolo widza, ze to chory zwiazek, a ona nadal klapki na oczach ma (albo tak dobrze udaje).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Biżuteria ślubna - gdzie kupić? (62 odpowiedzi)

Możecie może polecić miejsce na zakup biżuterii ślubnej, chodzi o srebro?

Czy slub cywilny to wogole slub??? (209 odpowiedzi)

Przeciez tam nikt nic nikomu nie slubuje!

Co zamiast ciężkiego dymu na pierwszy taniec? (3 odpowiedzi)

Nie chcemy ciężkiego dymu przy pierwszym tańcu. Co innego można zorganizować, żeby dodać trochę...